Cóż... Może jutro będzie lepiej.W związku z tym - dzisiaj krótko i na temat.Na weekend przygotowałam ciasto - i to nie byle jakie. Muszę przyznać, że to najbardziej efektowny sernik na zimno, jaki zdarzyło mi się zrobić. Teraz jednak chciałabym pokazać Wam jeden z elementów dekoracyjnych - bezy. Nie są skomplikowane w przygotowaniu, a prezentują się wyjątkowo. Mały Dominik był zachwycony faktem
Pożeraczka, czyli raz adobrzeMamy jesień. Od paru tygodni jest ciemno i zimno, lodowaty wiatr sprawia, że mrużę oczy i i chowam głowę w ramiona. Ptysia, choć skacze z radości, kiedy biorę do ręki smycz, szybko zmienia zdanie - gdy tylko pierwsze krople spadają jej na grzbiet, odwraca się ogonem i drepcze z powrotem do domu. Gdybym nie musiała, w ogóle nie wychodziłabym na dwór
Pożeraczka, czyli raz adobrzemaszyny do lodów, kilka minut przed końcem jej pracy dodać uprażone na suchej patelni i ostudzone orzechy.Przełożyć do pojemnika na lody, zamrozić.Smacznego!Za oknem ciemno, w domu zimno, ale jeszcze chwila, i włączę piekarnik. I w całym domu zapachnie ciastem drożdżowym. Jak ja to lubię
Pożeraczka, czyli raz adobrzegarnuszku na średnim ogniu. Gotować około 10 minut, aż syrop nieco zgęstnieje. Lekko przestudzić.Ciepłym, ale jeszcze nie gęstniejącym syropem posmarować ciepłe bułeczki. Zostawić do całkowitego ostudzenia.Smacznego!Ciemno, zimno... Pogoda coraz bardziej mnie zniechęca. Ale na parapecie moje orchidee wypuściły nowe pączki, i za jakieś dwa tygodnie będę miała kwiatki. Im jesień nie straszna
Pożeraczka, czyli raz adobrzeMasę przełożyć do foremek, wyrównać wierzch.Piec w 180 st. C. przez 12-15 minut.Podawać natychmiast po wyjęciu z piekarnika.Smacznego!Siedzę sobie przed monitorem, i zerkam za okno - ciemno, zimno i paskudnie. Śnieg nie chce spaść, a mi nie chce się wychodzić z domu. Suflet jest już tylko wspomnieniem, za to niedługo po domu rozejdzie się zapach kolejnego chleba
Pożeraczka, czyli raz adobrzeciecierzycę, dokładnie wymieszać. Rozłożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 180 st. C. przez 20-30 minut. Zupę podawać gorącą, z prażoną ciecierzycą. Smacznego! Na przekór szalonemu zimnu za oknami, na parapecie kwitną mi storczyki. Oba. Białe i biało-różowe kwiatki są tak delikatne i stanowią niesamowity kontrast do pogody. A chciałabym kupić sobie gwiazdę betlejemską. Koniecznie czerwoną
Pożeraczka, czyli raz adobrzejuż mam dość tych zimowych, krótkich dni. A dzisiaj wreszcie zauważyłam ten wydłużający się dzień. Nareszcie! Teraz już nie ma wymówek, że się nie chce, bo ciemno i zimno. Coraz cieplej, coraz jaśniej... Wiosna...?I właśnie na takie wiosenne brownie chciałabym Was dzisiaj zaprosić. Połączenie cytryny i bazylii w czekoladowym cieście zaciekawiło mnie od chwili, gdy zobaczyłam
Pożeraczka, czyli raz adobrzedojście do kuchni zajmuje mi maksymalnie dziesięć sekund, o ile w tym czasie pogłaszczę jeszcze psę. Od tamtej pory pada z niewielkimi przerwami, wieje nieprzyjemnie i wydaje się być zimno. Hmm... Tak sobie myślę, że to idealna pogoda na Walentynki - można wygodnie rozsiąść się na kanapie, najlepiej pod kocem, zajadać słodkościami bez wyrzutów sumienia i cieszyć towarzystwem ukochanej osoby
Pożeraczka, czyli raz adobrzeBardzo lubimy płatki owsiane. Na zimno z mlekiem i odrobiną cukru, lub w formie owsianki (najlepsza z jabłkami i odrobiną cynamonu, choć próbujemy różnych wariacji). Ciasteczka owsiane też nie są mi obce, choć bardzo rzadko je robię. Dlaczego? Dobre pytanie. Nie mam pojęcia - jakoś zawsze jest coś bardziej interesującego czy efektownego. Dlatego gdy w propozycjach wspólnego gotowania na marzec pojawiły
Pożeraczka, czyli raz adobrzeO jarmużu po raz pierwszy przeczytałam całkiem niedawno u Bei. W domu nigdy tego cuda nie jadłam, gdzieś kiedyś o uszy obiła mi się nazwa, aż
Pożeraczka, czyli raz adobrzeciągle zima straszyła rychłym śniegiem i wszyscy żyliśmy w niepewności - trzeba będzie zmieniać opony na zimowe, czy nie...? Na szczęście obyło się bez zmian, zima już przestała dmuchać zimnem w twarze (tych, którzy bąkają o śniegu w kwietniu po prostu nie słucham), za to zostało wspomnienie pysznej zupy, która na wczesną wiosnę też będzie jak znalazł.Przypadkiem zauważyłam
Pożeraczka, czyli raz adobrzesię postaram. Bo pasch się u nas nie jadało, tak samo jak mazurków zresztą. Były babki wszelakie i serniki pieczone, z rodzynkami. Później Mama robiła boski sernik na zimno - najlepszy, jaki w życiu jadłam. Będę się musiała uśmiechnąć o przepis - sernik był pełen bakalii, z polewą czekoladową... Czysta rozkosz. Na samą myśl głodna się robię.Wracając jednak do meritum - pasch
Pożeraczka, czyli raz adobrzeZerkam w kalendarz - maj. Patrzę uważniej, z lekkim niedowierzaniem - zgadza się. Maj. Z niechęcią kieruję wzrok za okno - późny październik, w najlepszym razie. Zimno i ponuro, niebo zasnute grubą warstwą szaroburych chmur; na dopiero co umytych oknach krople pojawiają się z coraz większą częstotliwością. Ja chcę wiosnę! Słoneczną, ciepłą, majową. Chcę nosić sukienki bez pończoch i baleriny albo nowe
Pożeraczka, czyli raz adobrzewypiję. Czarną z ekspresu tak, jeśli nie jest zbyt mocna ani intensywna. Ale wolę taką z mlekiem i cukrem. Mlekiem najlepiej spienionym - mmm... Rozkosz. Bardzo lubię kawy na zimno, takie bardziej desery - z bitą śmietaną, syropami, lodami. I tutaj właśnie przechodzimy do sedna, czyli kawowych deserów właśnie. Nie potrafię się takim słodyczom oprzeć - kawowy sernik, beza, czy kawowy
Pożeraczka, czyli raz adobrzekajaki przenieść na drugą stronę tamy. Poza tym mogliśmy cieszyć się upajającą ciszą i spokojem.Nie obyło się bez kąpieli, choć do tej pory podziwiam odważnych - woda była bowiem lodowato zimna. Właśnie przy okazji kąpieli odkryto, że klucze do auta, które miało posłużyć do zabrania pozostałych z drugiego końca, zostały właśnie na tym końcu w innym samochodzie zamknięte
Pożeraczka, czyli raz adobrze