żelatyny chrupki czekoladowe na wierzch Jeden spód włożyłam do tortownicy, przykryłam masą krówkową. Przydusiłam drugim blatem. Żelatynę rozpuściłam w odrobinie gorącej wody. Przestudziłam. Kremówkę ubiłam na sztywno, ostrożnie dodałam lekko stęgniętą, zimną żelatynę, ubiłam razem. Szybko wyłożyłam na ciasto. Posypałam chrupkami, wstawiłam do lodówki na min. 1,5 h. Smacznego
W kuchni Karmel-itkiplasterki. Ułożyłam w szklanych salaterkach, zalałam zimną galaretką i wstawiłam do lodówki. Żelatynę rozpuściłam w 4-5 łyżeczkach wrzątku. Ostudziłam. Kremówkę ubijałam, w połowie ubijania dodałam cukier puder. Wlałam lekko stężałą żelatynę i dokładnie ubiłam na sztywno. Wyłożyłam na stężałą galaretkę, posypałam płatkami czekoladowymi, wstawiłam do lodówki. SMACZNEGO
W kuchni Karmel-itkiIdą, idą, ale coś takie w tym roku szare. A gdzie śnieg? Oby spadł do Wigilii. Nie wyobrażam sobie braku białego puchu, lekkich mokrych płatków, przylepiających się do czapki. Marznące dłonie, uśmiechnięte rumiane twarze. A tu co? Szaro, buro, wietrznie i deszczowo. Nastrój świąt też jakoś zanikł. Te ozdoby wystawiane ponad miesiąc prędzej, straciły już swój urok. Nie czuję tegorocznych
W kuchni Karmel-itkidobra rada". Uosobienie samych zalet w jednym organizmie wielokomórkowym, z gromady ssaków. Zaopatrzona w swą magiczną płócienną torbę, zawsze czymś niebywałym wypchaną, wparowała prężnym krokiem do kuchni tak lekko, niczym rusałka. Przyodziała swój wiekowy już, wysłużony fartuch w kwiatki, rozpakowała pakunek i odwróciwszy się do mnie, uśmiechnęła promiennie. - To jak, gotujemy? - Babciu, wiesz, że nie musisz nawet pytać! DOMOWY
W kuchni Karmel-itkiwłasnym pomidor 4 ogórki kiszone krążek sera camembert 3 łyżki koncentratu pomidorowego (lub keczupu) oregano, bazylia Tuńczyka osączyłam z zalewy. Na cieście rozsmarowałam koncentrat, obficie posypałam ziołami. Wyłożyłam tuńczyka, lekko go rozsmarowując tak, aby nie wymieszał się z koncentratem. Na wierzchu ułożyłam plastry ogórków i pomidora, przykryłam plastrami sera. Piekłam w 200 stopniach ok. 35 minut, z ustawieniem mocnego grzania
W kuchni Karmel-itkicałą noc) w lodówce, w misce zakrytej folią spożywczą. Rankiem na odrobinie masła zeszkliłam na patelni obraną i posiekaną cebulę. Wrzuciłam obcieknięte od piwa mięso, przesmażyłam lekko z dwóch stron. W większym garnku zagotowałam piwo z marynaty, włożyłam doń karkówkę i dusiłam aż do miękkości pod przykryciem. Kiedy mięso będzie już gotowe, wyjmuję je. Mąkę rozrobiłam
W kuchni Karmel-itkicukru. Resztę cukru wsypałam do mąki. Wlałam ciepły rozczyn, wymieszałam, dolałam gorącego mleka i wyrobiłam jędrne ciasto. Lepki, ale które w miarę ładnie odchodzi od dłoni. Odstawiłam je, posypane lekko mąką do wyrośnięcia na około godzinę. Następnie stolnicę (lub blat przykryty gazetą) posypałam obficie mąką, jak i dłonie. Odrywałam nieduże porcje ciasta i formowałam bułeczki. Układałam na mące, zostawiłam
W kuchni Karmel-itkiłodzią? Z perfekcyjną obsługą, bogactwem i przepychem? Chciałabym przeżyć prawdziwą morską przygodę, a jak! Wiecie, stary jakiś rybacki kuter, gdzieś na otwartej toni. Szum wezbranych fal (może nawet jakiś lekki sztorm?), zapach morskiej bryzy, wiatr we włosach i sól na języku. Za sterami stary wilk morski, z dużym brzuchem w pasiastej, wysłużonej bluzce. A twarz jego porośnięta siwą brodą zawsze
W kuchni Karmel-itkipudru posypka czekoladowa Galaretki przyrządziłam według przepisu z tyłu opakowania. Truskawki opłukałam pod bierzącą wodą, oderwałam szypułki * i pokroiłam w plasterki. Grube, nieregularne. Porcje owoców umieściłam w salaterkach. Lekko przestudzoną galaretką zalałam owoce. Odstawiłam do wystygnięcia, po czym schowałam do lodówki, aby porządnie się schłodziły. Kremówkę wlałam do garnuszka, ubijałam mikserem. Kiedy nabrała sztywności, dosypałam cukru pudru i ubijałam
W kuchni Karmel-itkimiski. Wędlinę i ser pokroiłam w cieniutkie paseczki, szczypiorek posiekać, pomidory pokroić w ósemki, dodać do pozostałych składników. Ketchup, majonez, przyprawy, zioła i sok z cytryny wymieszać w postać lekkiego, gęstego sosu. Polać wszystkie składniki w misce, wymieszać. Podałam, posypane grzaneczkami. SMACZNEGO
W kuchni Karmel-itkiZimno. Brr... Pada. Wieje. Niebo spowite gruba warstwą chmur. Nie mam czasu. Muszę jednak coś przyrządzić. Mam ochotę na...? Truskawki. I coś słodkiego. Kolejny szybki, lekki i bardzo letni deser. Kwintesencja smaku świeżych truskawek i kremowej masy jogurtowej. Efekt szybkiego przeglądu zawartości kuchennych szafek oraz lodówki, pustoszejącej niebezpiecznie. Zapraszam, częstujecie się. TRUSKAWKOWA NIBY-LEGUMINKA. (autorski;) 500g truskawek 2 galaretki
W kuchni Karmel-itkipaluszkami, tamten znowu wcina popcorn. A ja? Jako jedyna reprezentantka płci pięknej w tym domu, zasiadająca przed telewizorem z rzeszą facetów... Czym mam się pocieszyć? Znalazłam idealne rozwiązanie. Jest lekko, zdrowo... I patriotycznie! SEREK WIEJSKI Z MIODEM I TRUSKAWKAMI. (przepis autorski;) ulubiony serek wiejski ( u mnie Mlekovita) kilka dojrzałych truskawek łyżeczka płynnego miodu Miód wymieszałam z serkiem. Truskawki opłukałam
W kuchni Karmel-itkiparnota. Wilgotne powietrze ważyło chyba z tonę! Przygniatało do ziemi i oblepiało całe ciało. Miałam wrażenie, że znajduję się pod wodą. Na domiar tego, padało. I to wielokrotnie. Albo lekko pokrapiało, albo przychodziła ulewa. Rzęsistymi strumieniami deszcz lał się z nieba. Z nadzieją myślałam, że po takim opadzie zrobi się przyjemnie chłodno. A tu nic! Zwykle robiło się jeszcze ciężej
W kuchni Karmel-itkiidę do łazienki. Wyglądam przez małe, wąskie okienko. Widzę, jak sąsiad ze starym, miedzianym wiadrem drepcze na ogródek. A co mi tam! Może pójdę się z nim przywitać? Wciągam lekką sukienkę, stare japonki i, chwytając aparat oraz koszyk na zbiory, wybiegam na podwórze. Sąsiad gdzieś znikł. Wstępuję na elegancko zagrabioną ścieżkę pośród wypielonych grządek. To zasługa taty, dba o nasz
W kuchni Karmel-itki