Temperatura coraz niższa. Przez ostatnie dni straszliwy wiatrporywał starszym panom kapelusze, a eleganckim paniom szarpał parasole.Deszcz wieczorami ostro zacinał w szyby, powodując rumor przypominającyjadący pociąg.Już pierwsze przepalanie w picu kaflowym, aby powietrze wwyziębionych murach chociaż odrobinę się nagrzało, by móc normalniefunkcjonować.Pierwsze gorące herbaty z sokiem malinowym i cytryną, symptomy przeziębienia,chrypki, kasłanie i cieknący nos.Jesień.Kiedy zbliża się pora chłodów, nasz orga... czytaj dalej...
Bardzo smakowity ten Twój jesienny konkret:-). Dodatek jałowca super!
Karmel-itko, ciepły piec kaflowy w zimne jesienno-zimowe wieczory... zazdroszczę :) Smakowicie się prezentuje Twój jałowcowy schab! Serdeczne pozdrowienia i gratulacje udziału w Forum Blogerów w cudownym Gdańsku :)
No to rzeczywiście konkret:-) Ale jaki pyszny konkret :-D
Mniam, jaki pyszny konkret ! A u mnie dziś też z jałowcem, ale kurczak pieczony w całości :0
Ten schab to naprawdę kawałek porządnego i z pewnością pysznego mięsa :)
Masz absolutną rację. Jesień to początek konkretnych dań, rozgrzewających, wręcz parujących z talerza i sytych. Twoja propozycja idealnie wpisuje się w chłodne, jesienne klimaty. I ten zapach jałowca mmmm :)
Ja się przymierzam do pierwszego barszczu w sezonie i tak jak co roku jak zrobię go pierwszy raz, to będę go potem robić regularnie przez kilka miesiący...takie uroki naszego klimatu. szczęśliwie barszcz czysty uwielbiam i piję go w miejsce herbaty ;)
to ja poproszę taki obiadek na wynos ;)mniamPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Pycha, nabrałem ochoty na jałowiec :) Hmm, myśląc o jałowcu nabrałem ochoty na gin, ale kurcze trochę wcześnie jeszcze ;)