Po przyjemnościach związanych ze wspaniałym Spotkaniem Blogerów na Święcie Pyry w Wargowie, niestety, rzeczywistość nastała. Czas powrócić do normalnegostanu rzeczy, stylu życia - ciągłej gonitwy, nawet nie wiadomo za czym. Jednak nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła ani chwili na gotowanie, prawda?Jest to mój sposób na odreagowanie ciężkich i długich dni pod znakiem graniai nauki. Ostatnio strona zyskuje na popularności, nawet wśród moich szkolnych znajomych.Okaz... czytaj dalej...
Zawsze mnie bawią takie sytuacje, kiedy ktoś znajomy komentuje na bieżąco to co wrzuciłam na bloga. To, że wie co ja jadłam jeszcze w miarę jest naturalne, w końcu to tak jakby ktoś mi zaglądał do talerza, ale jak koledzy mojego chłopaka (z którym mieszkam) wiedzą co jadł na obiad za pomocą mojego bloga to dopiero jest zabawnie :)Rzeczywiście ostatnio nie było u Ciebie nic słodkiego. Od razu nabrałam ochoty na bananową delicję :)Pozdrawiam, Tosia.
ojej, to Twój chłopak, jak widzę, pod ciągłą obserwacją kulinarną ;pa co najzabawniejsze, że nigdy niby nikt nie czyta, a tu proszę, nagle wszyscy!po cichaczu, szpiedzy jedni ;pPozdrawiam!
Też mam takie sytuacje ;) Są dość zabawne. A ciasto wygląda przepysznie!
jak ja bym chciała być tą Julką aby i dla mnie ktoś taką delicję przygotował :)
Mmm, jakie pyszności:-) Karmelitko już wróciłam, będę się zabierała niebawem za konfiturę. Dam znać jak będziesz mogła ją odebrać:-)Tylko muszę powoli się pozbierać po urlopie:-)
pychotka , banany są przepyszne i w takim cieście - bosko smakują ;d
wchodzę do kuchni, otwieram lodówkę, czuję zapach pieczywa z chlebaka... tak - jestem u siebie. Kuchnia to inny świat, stoję z łyżką i macham w patelni, czas leci jak szalony, odreagowuję...To trochę dziwne, że nie lubię zwykłych ciastek "Delicje" ale wszystko co jest w ich smaku (np. kawa?) lub z ich udziałem mogę pochłaniać w dużych ilościach ;)
Już mi się podoba to ciasto! Uwielbiam delicje. Chętnie bym takie spałaszowała. To kiedy mamy jakieś spotkanie blogerów? w listopadzie??????:/
Szkoda, że zaglądnęłam dopiero teraz, bo dziś szukałam czegoś takiego na ważną okazję :) Postawiłam jednak na babciny przepis, zobaczymy co wyjdzie :)
Olu, pięknie piszesz o "byciu o u siebie". też tak mam. wiem wtedy, że to jest moje miejsce.ja ogółem za delicjami jako ciastka, też nie przepadam xd
nie wiem, już się pogubiłam co do spotkania blogerów xd zobaczymy, co z tego na fcb się urodzi xd
hmm...kilogram moich ulubionych owoców i jeszcze te delicje! Wygląda cudownie i bardzo oryginalnie :)
Karmel-itko,Bardzo interesujący pomysł. Lubię ciasta z bananem, bo daje on bardzo przyjemną konsystencję i smak. Koncepcja z delicjami godna braw :-)Pozdrawiam serdecznie,E.
bardzo mi się ten deser podoba, lubię takie smaki . Cieszę się, ze masz fanów bloga wśród znajomych z klasy :)
wow! świetny pomysł z tymi delicjami w galaretce, to już zupełna rozpusta:)
Mniami :) Uwielbiam banany, więc kawałek takiego ciacha pochłonęłabym z największą przyjemnością :)
oo a ostatnio taką mam ochotę na ciasto bananowe :) i te delicje..
ależ przepiękne, puszyste ciacho! zdecydowanie do wypróbowania!