stale na lato w wersji bez kominka. A czekanie umilam sobie szykowaniem kolejnych przetworów, nie koniecznie na długie zimowe wieczory. Chutney z czerwonych porzeczek będzie Wam smakował o każdej porze roku. Nam uprzyjemniał ciepłą kolacją w bardzo deszczowy wieczór. Kolor, smak i towarzystwo zapiekanego camemberta z czosnkiem i tymiankiem pozwoliły zapomnieć o deszczowej pogodzie. Przepis znaleziony kiedyś wśród wycinków
KUCHARNIAcamemberta podanych z pomidorowym ciastem . Te lody długo czekały na zrobienie. Od momentu, kiedy zobaczyłam je w książce M. Roux Jajka wiedziałam, że muszę je zrobić. I od tej pory szukałam dla nich odpowiedniego towarzystwa. Wytrawne ciasto pomidorowe z macerowanymi w occie balsamicznym jabłkami, tymiankiem i oliwkami spełnia wszystkie te oczekiwania. Wilgotne i aromatyczne cudownie syci pomidorową rozkoszą i przygotowuje
KUCHARNIApołączyć ze zmielonymi ciastkami. Wymieszać i lekko zagnieść, powstanie coś w rodzaju kruszonki. Tak przygotowaną masą wyłożyć spód i ściany tortownicy, dociskając dokładnie, by utworzyć jednolitą całość. Teraz pora na karmelizowane gruszki. Owoce obrać ze skórki (wybierzcie raczej gatunki, które są twarde, aby podczas karmelizowania nie rozpadły się) i pokroić na kawałki - kroiłam dość duże, bo chciałam, by w serniku
KUCHARNIAtył i 60 minut ginie w jednym szybkim obrocie. Wskazówki niewzruszone kroczą dalej, jakby nic się nie stało. Będą tak stukać obcasami aż do lata. Wtedy przyjdzie pora na salto do przodu. I wyrównamy rachunki. Odzyskamy godzinę, którą nam właśnie odebrano razem ze światłem. " Od tygodni przebywamy w tym dziwnym świecie, w którym światło
KUCHARNIApowtórki. A dziś Mikołaj i ważne zadanie dla Synka - on sam ma zamienić się w Mikołaja i zapełnić wielkie pudło zabawkami, które podaruje innym dzieciom. Lada dzień przyjdzie też pora na przygotowanie Szlachetnej Paczki. Każdego dnia przez magiczne okienko adwentowego kalendarza zaglądamy do zbliżającej się coraz bardziej krainy świątecznej radości. I nie ważne, czy spadnie śnieg czy nie; czy jesteśmy
KUCHARNIAgotowa. Za chwilę spod wałka wyjdzie cieniutkie jak pergamin, gotowe do skrojenia ciasto. Lubię tą chwilę. W głowie szumi od szczęścia. Choć to przecież nie koniec. Pora wybrać fason, krój, dodatki. Linijka za linijką, kartka za kartką mój list się zapełnia. Zaczynam myślami otulać Adresata. Zawijam list w jego ulubione smaki, dorzucam szczyptę niespodzianki
KUCHARNIAniewiele do tej pory napisano na temat zmysłu smaku, ponieważ tak samo trudno go zdefiniować jak zapach. Oba są jak duchy obdarowane własnym życiem. Duchy, które pojawiają się nie wzywane, aby otworzyć okienko w pamięci i poprowadzić nas przez minione czasy ku jakiemuś zapomnianemu wydarzeniu. Innym razem wzywamy je pożądliwie, poszukując w przeszłości, a one odsłaniają nam naszą niewinność
KUCHARNIAapetytu! MIÓD - działa złuszczająco i oczyszczająco, a także napina skórę i ją ujędrnia. Idealnie sprawdza się jako składnik peelingów. Nie tylko oczyszcza naskórek z obumarłych komórek, ale również zamyka pory. MIGDAŁY I ORZECHY - pomagają usunąć martwy naskórek oraz odżywiają skórę. Zawierają dużo witaminy E, z grupy B, białka oraz składniki mineralne. PŁATKI OWSIANE - zawierają substancje śluzowe, które tworząc cienki film
KUCHARNIApóźniej studia i koniec kanapek. Czas drożdżówek z serem i wielkich kwadratowych ciastek francuskich z marmoladą i lukrem... A teraz? Ulubiona kanapka? Zależy od sezonu i pory dnia. Latem kanapka z dojrzałymi pomidorami i nieprzyzwoicie grubą warstwą masła. Zimą grzanki z majonezem, fetą, cebulą i grubo mielonym pieprzem. Rano nigdy. Późną nocą cieniutka kromka z musztardą
KUCHARNIAwersja na słodko. Na słono skarmelizuję je z octem balsamicznym i ułożę na kremowym twarożku z koziego sera, dodam rozmaryn i śliwkowy chutney jeszcze z zeszłorocznych zapasów. Teraz pora na werdykt. Każda pyszna, każda inna. Remis, jednogłośnie. Słodko-słono, śliwkowo, pysznie. A która dla Was? TARTA Z KARMELIZOWANYMI ŚLIWKAMI, KOZIM SEREM I ROZMARYNEM Na spód
KUCHARNIAbłękitem i upałem, by kolejnego dnia zasnuć świat szarym niebem i ponurą miną. Staję na palcach przed szafą i sięgam ręką najgłębiej, tam, gdzie śpią ciepłe swetry. Pora je zbudzić. Zaczynam znów parzyć herbatę. Ogrzewać zziębnięte ręce rozgrzaną krągłością filiżanki. Potrzeba ciepła, opieki i czułości rodzi się sama. Tak naturalna jak ten październikowy huragan, poranna mgła
KUCHARNIAsmak i aromat byłby niczym gdyby nie on ... czosnek ! W listopadzie nasze kuchnie - Amber i moja - pachną właśnie czosnkiem. Zapraszamy! Czosnek. Uwielbiam go. W każdej postaci, o każdej porze roku. Rozsmarowany na grzance. Pieczony z ziemiakami. Zmiksowany w zupie. Leczący gardło w mleku z miodem. Na pomidorach. W prowansalskim aioli. W sałatce. Na parapecie
KUCHARNIACzas można marnować, oszczędzać, tracić, zabijać go i tęsknić za nim. Dla pasterskiego ludu Nuer z południowego Sudanu czas jest tot lub moi - "mokry" lub "suchy" - zależnie od pory roku. Dla greckiego poety Hezjoda czas jest zbiorem zbóż, gdy śpiewa kukułka i osłabieniem męskich popędów u schyłku lata, gdy "kozy są najtłustsze, a wino najsmaczniejsze". Czas odmierzany przez zegar
KUCHARNIAręce uskrzydliły mnie i wprawiły w doskonały przedświąteczny nastrój. A sama gołębica? Zanim napiszę jak smakuje, poczytajcie trochę o jej ciekawej historii. Kiedy po tradycyjnym, wielkanocnym obiedzie przychodzi pora na deser, na włoskich stołach pojawia się Colomba – wyrośnięte ciasto w kształcie gołębicy. Od zamierzchłych czasów gołębica, obok jajka, jest symbolem pokoju, odrodzenia i miłości. Gołębica z ciasta stała
KUCHARNIAsię rozrasta. Wschodzą małe listki - rośnie wielka radość. Pierwsza ścięta kępka to kulinarne święto. Była już zupa (klik) i bułeczki (klik) , był też makaron (klik) . Teraz pora na wytrawne scones z cheddarem - rozrywane jeszcze na ciepło i nurkujące w kremowym, cudownym po prostu hummusie z czosnkiem niedźwiedzim . Zielona uczta. Pachnąca wiosną. Idealna na piknik
KUCHARNIA