pasują do tego również inne ulubione dodatki, np. kopytka. Nie musimy wylewać wywaru, który pozostał po pieczeniu mięsa. Można z niego zrobić zupę. Wystarczy odrobinę przyprawić. My dodaliśmy słoik naszego przecieru pomidorowego ( KLIK ), doprawiliśmy solą, pieprzem i słodka papryką. Podaliśmy z domowym makaronem, który również zrobiliśmy z "resztek", przy okazji robienia ravioli na Farsz Niepodległości ( KLIK ). Zdjęcie zupki na samym
Marder&Marder Manufactureostatki zostały. Więc jak się pospieszycie to macie jeszcze szanse na ten pyszny i świetnie wyglądający chleb. Albo może byliście tak zapobiegliwi jak my i zrobiliście na zapas parę słoików musu dyniowego. Bo my właśnie ten chleb zrobiliśmy z puree dyniowego przygotowanego kilka miesięcy wcześniej ( KLIK ). Wyszedł naprawdę dobry, bardzo delikatny w smaku. Dyni czuć właściwie nie było (tylko smak
Marder&Marder Manufacturetytułowych klopsików potrzebujemy: 0,5 kg mięsa indyczego (ja zmieliłam pierś) ulubiony makaron (spaghetti lub tagliatelle) pół łyżeczki suszonego tymianku łyżeczka musztardy 2 ząbki czosnku 1 czerwona cebula pół słoika naszego fantastycznego przecieru pomidorowo-paprykowego (z TEGO przepisu) sól, pieprz oliwa z oliwek W misce mieszamy mięso w tymiankiem, musztarda, oraz do smaku sola i pieprzem. Formujemy małe klopsiki
Marder&Marder ManufactureOdstawiamy w temperaturze pokojowej i czekamy. Myślę, ze czas zależy od warunków, w których ją trzymamy, ale będzie to pewnie około 2 tygodnie. Po ukiszeniu przekładamy kapustę do słoików, zakręcamy i chowamy do zimnego miejsca, aby zatrzymać proces kwaszenia. Smacznego! --------------------------------------------------------------------- Chcesz dostawać nasze przepisy prosto na swój e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto
Marder&Marder Manufacturełyżeczki masy wiśniowej, 2 łyżeczki masy kokosowej i 1 czubatą łyżeczkę daktylowego karmelu. Warstwa kokosowa z amarantusem Śmietankę kokosową przekładamy do wysokiego naczynia. W osobnym pojemniku lub słoiku zostawiamy 3 łyżki śmietanki kokosowej. Do naczynia ze śmietanką dodajemy wiórki kokosowe, słodzidło i amarantus. Miksujemy. Powstałą masę dzielimy mniej więcej na pół. /jeżeli wolimy mieć więcej masy kakaowej, można podzielić
Fill The Bowlsalaterce.Orzechy włoskie siekamy nożem,prażymy chwilę na suchej patelni.Posypujemy sałatkę.Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. 3. Sos: w słoiczku mieszamy wszystkie składniki sosu zakręcamy i potrząsamy kilkakrotnie słoikiem,wymieszanym sosem polewamy sałatkę,chłodzimy i podajemy
Wanilia i Kardamoncukru waniliowego 50 g kropelek czekoladowych lub posypki do ciast Masa: 1/2 litra śmietany kremówki 2 śmietan fiksy 3 łyżki cukru pudru 50 g tartej gorzkiej czekolady 1 słoik wiśni drylowanych w syropie -900 ml Galaretka wiśniowa syrop z wiśni 1 żelfiks 2:1 2 łyżki cukru 1 łyżka soku z cytryny Poncz: 1 szklanka przegotowanej wody 1 łyżka cukru
Wanilia i Kardamonlistki. Czosnek kroimy na plasterki/miażdżymy, jak kto woli (ja robię pół na pół) i dodajemy do masy. Po wymieszaniu przelewamy miksturę do szklanego, bądź glinianego naczynia (poczciwy litrowy słoik na pewno zda egzamin). Nakrywamy całość piętką chleba i przykrywamy ściereczką/gazą, by przyszły zakwas miał dostęp powietrza. Pozostawiamy w ciepłym miejscu na tydzień, pamiętając, by co dzień całość
Kuchenna Kontrrewolucyawyrazisty, dość pikantny, z zaznaczeniem kwaskowości twarogu (ważne jest tutaj wymierzenie ilości ziemniaków). Ciasto rozwałkowujemy na blacie na grubość ok. 2mm, co jakiś czas podsypując je mąką. Kubkiem, miseczką, słoikiem lub maszynką do nadziewania pierogów wykrajamy w cieście odpowiedniej wielkości kółka. Nakładamy tyle farszu, by dało się je wygodnie i dokładnie zakleić. Najlepiej zaraz po sklejeniu, wrzucamy pierogi na gorącą
Kuchenna Kontrrewolucyapomidory 1 duża cebula 4 ząbki czosnku łyżeczka kminu rzymskiego pół torebki słodkiej papryki w proszku dwie łyżki tejże ostrej dwie łyżki przecieru pomidorowego przyprawa uniwersalna puszka czerwonej fasoli słoik kiszonych ogórków trochę startego sera pieprz olej do smażenia Czosnek przeciśnięty przez praskę oraz drobno posiekaną cebulę zezłacamy na oleju. Dokładamy przecier pomidorowy oraz podprażony kumin i razem przesmażamy. Dorzucamy
Kuchenna Kontrrewolucyaostatni dzwonek na zbiór płatków tego niezwykle aromatycznego kwiatu. A nalewka z nich to napój zdrowia i urody... przynajmniej takie sprawia wrażenie. ;) 0,5 litra (łatwo zmierzyć w słoiku) płatków dzikiej róży 0,5 litra miodu wielokwiatowego 1 litr wody źródlanej 0,5 litra spirytusu Płatki po przepłukaniu na sicie, rozgniatamy w misce glinianej, bądź innym, niemetalowym naczyniu. Następnie zalewamy
Kuchenna Kontrrewolucyasecundo - jest prosta, jak drut, tertio - tania, jak barszcz i wreszcie quarto - jest PRZE-PYSZ-NA. ;) Liście mięty siekamy i odmierzamy ich łyżkę stołową, po czym przesypujemy je do słoika i zalewamy spirytusem. Mieszamy i odstawiamy na tydzień w ciemnym miejscu. Po tym czasie alkohol przecedzamy i łączymy z wystudzonym syropem, który powstaje po zagotowaniu wody z cukrem. Całość dokładnie
Kuchenna Kontrrewolucyatemperaturze podgrzewamy przez kilka minut. Należy uważać, by mikstura nie zawrzała i nie zaczęły zbierać się szumowiny. Najlepiej cały czas jej pilnować i mieszać. Kiedy przestygnie, przelewamy ją do słoika i zalewamy spirytusem. Dorzucamy cynamon, anyż oraz skórkę cytrynową pozbawioną albedo (ja ścieram je na tarce do ziemniaków, idzie szybko i dokładnie). Przygotowany nalew odstawiamy na tydzień w ciemne miejsce
Kuchenna Kontrrewolucyaplasterki, lub przy większych warzywach, półplasterki. Czosnek obieramy i kroimy w grubsze plastry. Wodę zagotowujemy z cukrem i solą i ostawiamy do wystygnięcia. Buraki i czosnek wrzucamy do dużego słoika i zalewamy wystudzoną wodą. Potrząsamy słojem, by wszystko się wymieszało i przykrywamy go czystą, lnianą ściereczką, po czym pozostawiamy na przynajmniej tydzień w ciepłym miejscu. Po kilku dniach na powierzchni
Kuchenna Kontrrewolucyaprzechowywanie i wykonanie takiego oleju jest bardzo prosty i praktyczny. Zawsze kupuję olej w butelkach litrowych, a tego ziołowego w takich ilościach robić nie ma potrzeby. Trzymanie go w słoiku, czy plastikowej butelce jest nieestetyczne, a nie każdy z nas ma odpowiedni na oliwę pojemnik. Ja używam do niego więc dobrze oczyszczonej butelki po sosie sojowym TAO TAO. Po pierwsze
Kuchenna Kontrrewolucya