prowiant. Z dużą ilością kakao, na jogurcie waniliowym, wyszły bardzo aromatyczne i zdecydowane w smaku, a gruszka zapewniła im wilgotność upodabniając nieco do brownies. Mmm, pycha! Nie bardzo słodkie, po prostu idealne. Zniknęły błyskawicznie. Przepis znalazłam w niezastąpionej 1 mix, 100 muffins Susanny Tee, modyfikując go delikatnie o dodanie gruszek - bo nie mogłam znaleźć żadnego przepisu, gdzie gruszki byłyby już
Pożeraczka, czyli raz adobrzepozwala się podnieść. Idealna z dodatkiem lodów waniliowych bądź śmietankowych. Jedyne co, to w przepisie nie było podanych składników na ciasto kruche, sięgnęłam więc do Ciast pikantnych i słodkich Michela Roux - idealny spód, rozwałkowuje się bez najmniejszych problemów, a po upieczeniu nie kruszy i trzyma nadzienie w ryzach. Jeśli chcecie być jeszcze bardziej eleganccy, należy przygotować tartaletki - gwarantuję, taki deser
Pożeraczka, czyli raz adobrzeostateczną decyzję pozostawiając C. Wybrał cappuccino z Najlepszych serników świata . Mmm... Wybrał dobrze. Sernik jest raczej ciężki - robiony na polskim twarogu, który sama zmieliłam. Zwarty, sycący. Wcale nie tak słodki, a chyba pierwszy raz w życiu zwiększyłam ilość cukru w stosunku do oryginalnego przepisu. Wlałam też więcej kawy, i uważam, że to dobry pomysł - sernik nadal jest bardziej cappuccino niż
Pożeraczka, czyli raz adobrzeNiewiele myśląc, postanowiłam przygotować coś podobnego. Ilość kruszonki nieco zmniejszyłam, a zamiast twarożkowego kremu wymieszałam śmietanę z jogurtem - akurat miałam w lodówce bananowo-jagodowy, który nadał deserowi słodyczy i słodkiego, różowego koloru (który nie jest, niestety, za dobrze widoczny na zdjęciach). Oczywiście możecie użyć dowolnego jogurtu owocowego lub nawet naturalnego, ale wtedy całość trzeba będzie dosłodzić i dodać na przykład
Pożeraczka, czyli raz adobrzepracy włączyłam laptopka, żeby sprawdzić pocztę (tatuś odgrażał się emaliami), i tak jakoś zawędrowałam na blog Daktyle w czekoladzie . I, proszę Państwa, przepadłam, kiedy ujrzałam te słodkie maleństwa. Zakochałam się od razu, bez pamięci. Nagle pomysł z kupowaniem pączka wydał mi się całkowicie niedorzeczny - no bo jak to tak...? To przecież pierwszy Tłusty Czwartek C., biedak nie może kojarzyć
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWiecie już, że uwielbiam biscotki . Mam do nich ogromną słabość, a że C. podziela ją bezwzględnie, kiedy tylko brakuje mi czegoś słodkiego, sięgam po sprawdzone przepisy na te właśnie ciasteczka. Eksperymentuję ze składnikami - za każdym razem dodaję inne orzechy, skórkę z cytryny lub pomarańczy, kakao, czekoladę, przeróżne suszone owoce. Tym razem udało mi się zakupić coś bardzo nietypowego - przynajmniej
Pożeraczka, czyli raz adobrzekilku scenach, bawiłam się świetnie. I teraz jest już dobrze, i planuję coś niesamowitego - tort podróżny . Mam nadzieję, że się uda! A teraz już zapraszam Was na kaszkę - czekoladową, słodką, gęstą, na poprawienie humoru, na samotny wieczór, na uśmiech. Czekoladowa kaszka manna Składniki: (na 4 porcje) 500 ml mleka 30 g cukru 1 łyżeczka cukru waniliowego 50 g kaszy manny
Pożeraczka, czyli raz adobrzeefekcie widać było każdy najdrobniejszy mankament. Może to też być wina tego, że zbyt cienko rozwałkowałam masę. Nie chciałam jednak, żeby jej warstwa była zbyt gruba - jest bowiem przeraźliwie słodka, i - nie oszukujmy się - specjalnie smaczna nie jest z pewnością. Wygląda jednak sympatycznie, a jeśli się ma talent i pewne doświadczenie - całość może być imponująca. Dobrze się przechowuje i przewozi
Pożeraczka, czyli raz adobrzemalinową. W sklepie jednak malin nie mieli... Zamiast tego nabyłam mrożoną mieszankę jeżyn, jagód i żurawiny, i przygotowałam mus, oczywiście usztywniony żelatyną. Sprawdził się na medal - ciasto było idealnie słodkie, nie nudne. Pycha! Pozostała rzecz najważniejsza - co zrobić, żeby całość przetransportować bez uszczerbku na urodzie...? Z pomocą przyszła mi masa plastyczna z poprzedniego posta. Po pierwsze - dodatkowo usztywniła ciasto
Pożeraczka, czyli raz adobrzebrukselki wymarzonym wręcz towarzystwem (a przynajmniej bardzo popularnym). Pozmieniałam jednak w przepisie bazowym sporo: sięgnęłam po moje ukochane ciasto kruche z przepisu Michela Roux z jego Ciast pikantnych i słodkich , dodałam zakupiony wraz z brukselką kurzęcy biust, pozmieniałam proporcje zalewy jajecznej, doprawiłam tak, żeby mi pasowało - i po niecałej godzinie pieczenia wyciągnęłam z piekarnika czystą rozkosz dla podniebienia. Wszystko razem
Pożeraczka, czyli raz adobrzezaczęłam działać intuicyjnie. Najpierw upiekłam mocno kakaowy biszkopt z dodatkiem kawy. Przez dużą ilość kakao wyszedł nieco cięższy niż standardowy, ale pyszny. Krem przygotowałam najprostszy z możliwych, lekko słodki, bardzo delikatny miks kremówki z serkiem. Tuż przed wyłożeniem na biszkopt przypomniałam sobie o żurawinie w słoiczku - doszłam do wniosku, że ożywi całość. Dodatkowo ciasto nasączyłam sporą ilością kawy zmieszanej
Pożeraczka, czyli raz adobrzekonsystencję sernika - ścięty wierzch, ale przy poruszeniu blaszką powinien lekko drżeć. Ostudzony i dobrze schłodzony, z dodatkiem bitej śmietany smakuje rewelacyjnie - bardzo czekoladowy, choć czekolady jest tam niewiele, trochę słodki, w dużych ilościach mógłby być zamulający. Trochę jak budyń, ale gęstszy, bogatszy. Myślę, że dobrze smakowałby w sezonie ze świeżymi truskawkami. Idealny jednak na mroźne dni - tajemnicza, rozgrzewająca moc czekolady
Pożeraczka, czyli raz adobrzekawy zajmuje kilka chwil, wybrudzicie jeden garnek ekstra. Warto! Niesamowicie aromatyczna, zapach miodu miesza się z cynamonem, smaki się przenikają i sprawiają, że aż chce się przymknąć oczy. Słodki miód łagodzi ostrość cynamonu, duża ilość mleka sprawia, że kawa nabiera delikatności. Najlepsza zaraz po przyrządzeniu, jeszcze gorąca. Spróbujcie - może uda Wam się odczarować zimę...? Miodowa kawa z cynamonem Składniki
Pożeraczka, czyli raz adobrzemojej chałeczki pojawiła się bowiem gigantyczna chała! I wyobraźcie sobie, że w czasie pieczenia urosła jeszcze bardziej... Efekt powalił mnie na kolana - obłędnie puchata, delikatna, maślana w smaku. Ze słodką, chrupiącą kruszonką. Piękna. Idealna! Przepis podpatrzyłam u Shinju - zachwalała ją wszem i wobec, i muszę przyznać, że miała absolutną rację. Chałka jest wyśmienita, znikała w zastraszającym wręcz tempie
Pożeraczka, czyli raz adobrze