Podejrzewam, że Maggie również nie brała pod uwagę innej opcji, jak niemal natychmiastowe przystąpienie do pieczenia. Na zdjęciach bowiem ciasteczka wyglądają bajecznie, i okazało się, że tak też smakują. Słodkie, delikatne, trochę się kruszą, ale to zupełnie nie przeszkadza. Czekoladowe i lekko pikantne - ja użyłam zwykłego chilli w proszku, bo tylko takie miałam, ale jeśli macie w domu coś ostrzejszego
Pożeraczka, czyli raz adobrzesię ciągle surowe w środku, wyciągnęłam je z piekarnika - bałam się je przesuszyć. Coś mi mówiło, że akurat tego lepiej nie dopiec... Dzięki temu wyszło mi modelowe wręcz brownie - słodkie, ciężkie, lepkie w środku. Wyborne z lodami waniliowymi. Spróbujcie koniecznie, zanim pierniczki kompletnie zawrócą Wam w głowach! Kakaowe brownie z czerwonym winem Składniki: (na formę o średnicy
Pożeraczka, czyli raz adobrzewszystkie potrzebne składniki. Nie spodziewałam się aż tak smakowitego efektu. Ciasteczka są piaskowe, rozsypują się w buzi, ale nie kruszą w dłoniach. Cudownie maślano-waniliowe, z chrupiącymi pistacjami i słodko-kwaśną żurawiną. Wyglądają uroczo i są przepyszne. Następnym razem dam nieco mniej cukru i poleję je białą czekoladą - będą się prezentować jeszcze bardziej świątecznie. A następny raz będzie z pewnością
Pożeraczka, czyli raz adobrzejuż nasze ostatnie wspólne pieczenie przed Świętami. Niedługo wszyscy całkowicie oddadzą się przedświątecznej gorączce, każdy zajmie się swoimi Świętami . Żeby pożegnać ten rok przyjemnie i słodko, umówiliśmy się na ciasteczka. I to nie byle jakie, bo z żurawiną. Te czerwone koraliki kojarzą się chyba każdemu właśnie ze Świętami, stwierdziłam więc, że to idealny pomysł. Wybrałam biscotii, takie niecodzienne
Pożeraczka, czyli raz adobrzeroku przyszła kolej na pieczony. W Cheesecakes baked and chilled The Australian women's weekly znalazłam pomysł idealny - połączenie świeżej żurawiny i białej czekolady to po prostu ideał. Słodko-kwaśne, delikatne, rozpływające się w ustach serniczki zrobią wrażenie na najbardziej wymagających gościach. Czerwone korale żurawiny oblane paseczkami białej czekolady prezentują się zachwycająco. I nawet C. pochłaniał je z przyjemnością
Pożeraczka, czyli raz adobrzetakiej cenie, że gdybym nie lubiła ich tak bardzo, pewnie zrezygnowałabym z zakupu. W każdym razie, gdy już trafiają w moje małe łapki, jestem zawsze niesamowicie szczęśliwa. Są słodkie, chrupiące i naprawdę nie da się ich niczym zastąpić. Nawet moje ulubione pistacje przegrywają z kasztanami. Jeśli jeszcze ich nie próbowaliście, koniecznie kiedyś kupcie i upieczcie je w piekarniku. Mmm... Czysta
Pożeraczka, czyli raz adobrzebloga kulinarnego z pewnością nie interesują. Mam sporo zaległych przepisów z zeszłego roku, i chciałabym zacząć od ich prezentowania. Na początek boskie makaroniki kawowe, które zrobiły prawdziwą furorę. Słodkie, ale nieprzesadnie, gdyż kawa wszystko równoważy. Jej bardzo wyraźny smak jest i w skorupkach, i w kremie, i w galaretce. W książce Secrets of macarons Jose Marechala krem i galaretka
Pożeraczka, czyli raz adobrzechleb smakuje wyjątkowo za sprawą chrupiących ziaren dyni i słonecznika, sezamu i siemienia lnianego. Ma rewelacyjną strukturę, i smakuje wyśmienicie z samym masłem, ale także z wytrawnymi czy słodkimi dodatkami. Spróbujcie koniecznie - dajcie szansę chlebom na poolish Chleb z ziarnami na poolish Składniki: (na 1 bochenek) poolish: 3 g świeżych drożdży 150 ml letniej wody 150 g mąki pszennej ciasto
Pożeraczka, czyli raz adobrzedomu pistacji, więc udekorowałam je cukrową posypką. I tak sobie myślę, że w takiej wersji idealnie sprawdzą się na Wielkanoc - delikatne, leciutkie, lekko cytrynowe, wbrew pozorom nie za słodkie. Kruche migdałowe cudeńka. Skusicie się
Pożeraczka, czyli raz adobrzeOstudzić na kratce. Smacznego! Tak naprawdę w folderze do publikacji mam prawie samo pieczywo. Jakieś ciasteczka ze Świąt, moja niemal dietetyczna szarlotka, i... I nie powiem co. Niespodzianka. Bardzo słodka, raczej spora, absolutnie wyjątkowa. Już niedługo
Pożeraczka, czyli raz adobrzedziesiątej już kręciłam się po domu w niewiadomym celu, bo to tak dziwnie nie mieć się do kogo odezwać... Włączyłam więc radio i zabrałam się do działań produktywnych - słodkie co nieco na poprawę humoru, jeśli C. wróciłby do domu nieszczęśliwy, lub na świętowanie, jeśli wszystko byłoby w porządku. Spacer z Ptysią, wyjście do sklepu, ugotowanie zupy na pierwsze danie. Czas
Pożeraczka, czyli raz adobrzejedzenia - Ptysi nie pomoże, ale mi owszem. Jest to pierwsze ciasto, które upiekłam w tym roku, na sam koniec stycznia. Miałam sporo jabłek, i ogromną chęć na coś słodkiego. Szukałam, szukałam, aż w gazetce Pieczenie jest proste , nr 2/2013, znalazłam. I teraz uprzedzam - słowo niemal jest tutaj kluczowe. Bo szarlotka obiektywnie dietetyczna nie jest, ale stosunkowo jak najbardziej
Pożeraczka, czyli raz adobrzebałam się, że mały smakosz będzie kręcił nosem. Ciasteczka pomimo rodzynek zostały skonsumowane, więc wnioskuję, że musiały smakować. Dorośli wcinali, aż się okruszki sypały. Ciasteczka bowiem nie są zbyt słodkie, trochę chrupiące, w środku miękkie (po kilku dniach w puszce). Z lukrem wyglądają zachwycająco - jeśli ktoś ma chęci, można je jakoś ładniej udekorować. Ja postawiłam na prostotę. I tak, celowo
Pożeraczka, czyli raz adobrzewiórkami kokosowymi. Piec w 190 st. C. przez 30-40 minut. Ostudzić na kratce. Smacznego! A od jutra zaczynamy przygotowania do Walentynek - czas najwyższy pomyśleć o słodkościach na ten słodko/kiczowato (niepotrzebne skreślić) różowy dzień
Pożeraczka, czyli raz adobrzektórego śmiało można zrezygnować na rzecz ubitej kremówki), bardzo delikatny i nieprzesłodzony. Biszkopt jest porządnie nasączony, łapie też wilgoć z kremu i owoców. Krem jest leciutki, pyszny i niesłodki, a kawałki mandarynek i galaretki urozmaicają całość. Do tego kwaskowy, budyniowy curd, który jest pyszny zaskoczeniem między warstwami bitej śmietany. Na wierzchu krem maślany, który ładnie trzyma całość, ale jak napisałam
Pożeraczka, czyli raz adobrze