wiórkami kokosowymi. Piec w 190 st. C. przez 30-40 minut. Ostudzić na kratce. Smacznego! A od jutra zaczynamy przygotowania do Walentynek - czas najwyższy pomyśleć o słodkościach na ten słodko/kiczowato (niepotrzebne skreślić) różowy dzień
Pożeraczka, czyli raz adobrzektórego śmiało można zrezygnować na rzecz ubitej kremówki), bardzo delikatny i nieprzesłodzony. Biszkopt jest porządnie nasączony, łapie też wilgoć z kremu i owoców. Krem jest leciutki, pyszny i niesłodki, a kawałki mandarynek i galaretki urozmaicają całość. Do tego kwaskowy, budyniowy curd, który jest pyszny zaskoczeniem między warstwami bitej śmietany. Na wierzchu krem maślany, który ładnie trzyma całość, ale jak napisałam
Pożeraczka, czyli raz adobrzedeszczu do sklepu spacer to żadna przyjemność. I już. Tak czy inaczej, sernik wyszedł pyszny. Jest cudownie kremowy, delikatny i lekki, ale nie piankowy. Z lekką cytrynową nutą, niezbyt słodki, cudownie jagodowy, barwi język na fioletowo. Zakochaliśmy się w nim oboje, jak na Walentynki przystało. Cytrynowy sernik z jagodami (na zimno) Składniki: (na tortownicę o średnicy 20 cm) spód
Pożeraczka, czyli raz adobrzebyło od nich oderwać. Mascarpone z czekoladą i marcepanem, a do tego żurawinowe wnętrze z lekką nutą amaretto, które świetnie tutaj pasuje. Całość obtoczona w kakao, które wspaniale podkreśla słodko-delikatne wnętrze. Całość smakuje wybornie, i naprawdę - nie można im się oprzeć. Trzeba jednak przechowywać je w lodówce, w temperaturze pokojowej bowiem szybko robią się miękkie. Nadal pyszne, ale nieco
Pożeraczka, czyli raz adobrzerobią swoje. Pachnie ślicznie. Jest sycąca i wilgotna, zjedzenie całej porcji na raz okazało się nie lada wyzwaniem. Najpierw chciałam polać ją białą czekoladą, ale stwierdziłam, że będzie za słodko. Jeśli wolicie białą wersję, proponuję zmniejszyć ilość cukru w cieście. Wierzch udekorowałam truskawkami. Hmm... Te hiszpańskie, niestety, nie smakują najlepiej. Taką miałam ochotę, że nie mogłam się oprzeć, ale daleko
Pożeraczka, czyli raz adobrzebiałka, resztę utrzeć, i hop - do piekarnika. Rośnie pięknie, pachnie obłędnie. Smakuje wspaniale - cudownie śmietankowa, bardzo delikatna, nie sucha. Przez dodatek budyni smakuje po prostu wyjątkowo. U mnie polana słodką czekoladą i posypana cukrowymi perełkami - zgodnie z założeniem, synek koleżanki był zachwycony i się zajadał. My zresztą też - tej babce bowiem nie można się oprzeć. Można ją upiec na Wielkanoc
Pożeraczka, czyli raz adobrzebiałą czekoladę, która przyczyniła się do właściwej konsystencji. Są też migdały, rodzynki i amaretto, które stanowią wyjątkowo zgrane trio. W tle subtelna nuta wanilii. Pascha nie jest mdła; jest słodka i kremowa, bardzo delikatna, a jednocześnie sycąca. Nieco alkoholowa - zdecydowanie nie dla dzieci. Nasączone w alkoholu rodzynki smakują bajecznie, migdały cudownie chrupią, a całość jest po prostu wyborna. Jeśli nigdy
Pożeraczka, czyli raz adobrzebyło kiedy, wylądowała więc na stole u Rodziców w ramach deseru. Wszyscy, czyli sześć sztuk ludzkich i dwie psie, zajadały się nią z przyjemnością. Jest mięciutka i pachnąca, słodka, z intrygującą nutą grejpfruta i... Pieprzu! Tak - pieprzu różowego, dużo delikatniejszego niż czarny, ale w cieście nadaje on pożądanej ostrości. Smakuje wybornie - musicie tego spróbować. Przepis znalazłam na blogu Wypiecz wymaluj
Pożeraczka, czyli raz adobrzezupełnie, robiłam je bowiem na Boże Narodzenie (tak, tak, mam bałagan w zdjęciach i mnóstwo zaległych przepisów - nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć). Jednak oglądając zdjęcia przypomniałam sobie ich smak - słodki, lepki, ze świeżą nutą bzu. Cudownie ciągnące, niczym najlepsze na świecie krówki-mordoklejki (może niezbyt elegancka to nazwa, ale ja ją lubię; poza tym wszyscy wiedzą, o co chodzi). Znalazłam
Pożeraczka, czyli raz adobrzeteż glukoza w proszku jest produktem trudno dostępnym - nie przejmujcie się zupełnie. Koniec końców tort okazał się dużym sukcesem - zachwycił wszystkich gości, i nawet dzieci go jadły. Jest dość słodki i może się wydawać lekko mdły, ale był przygotowywany z myślą o dzieciach, a z doświadczenia wiem, że maluchy nie przepadają za wyrazistymi czy wyjątkowo oryginalnymi połączeniami smakowymi. Karolinę zachwycił
Pożeraczka, czyli raz adobrzetylko zobaczyłam różowe łodygi na półce w sklepie, nabyłam bez wahania. Do tego truskawki, jogurt grecki, i jest deser pierwsza klasa. Dietetyczny wręcz! Z subtelną nutą pomarańczy, kwaśnym rabarbarem, słodkimi truskawkami i delikatnym jogurtem. Do tego chrupiące płatki migdałów. Szybko, prosto, bezproblemowo. A efekt zachwyca. Deser rabarbarowo-truskawkowy z jogurtem Składniki: (na 4 spore porcje) 350 g rabarbaru
Pożeraczka, czyli raz adobrzeeveryday eats znalazłam przepis na sorbet. Z dodatkiem malin. Gdy zobaczyłam zdjęcia i ten absolutnie obłędny kolor wiedziałam, że to jest dokładnie to, czego szukałam. Lody wyszły obłędne! Niezbyt słodkie, bardzo intensywnie pomarańczowe, z lekką nutą malinową w tle. Cudownie orzeźwiające, na lato wprost wymarzone. Zakochałam się w nich bez pamięci! Jeśli tylko wpadną Wam w ręce czerwone pomarańcze
Pożeraczka, czyli raz adobrzewięc pełna zapału do kuchni. I muszę powiedzieć, że poszło jak z płatka - robi się go szybko, a efekt jest naprawdę wspaniały. Chleb jest mięciutki, cudownie pachnie miodem. Dość słodki - do dżemu w sam raz. Ale mi na przykład z żółtym serem też bardzo smakował. A nawet z szynką nie jest zły. Jeśli więc nie macie nic przeciwko słodkawemu pieczywu
Pożeraczka, czyli raz adobrzeniż lody...? No nic. Przynajmniej moim zdaniem. Przygotowałam więc wyjątkowo łatwe i niesamowicie pyszne lody truskawkowo-rabarbarowe. Świeży smak truskawek miesza się z kwaśnym rabarbarem, a dzięki dodatkowi skondensowanego, słodkiego mleka nie trzeba zawracać sobie głowy robieniem kremu z żółtek i innymi skomplikowany sprawami. Wystarczy podgotować rabarbar, zmiksować z resztą składników, zamrozić - i gotowe. Lody mają idealną, gładko-kremową konsystencję
Pożeraczka, czyli raz adobrzeszybkiego. Przepis znalazłam w Brød: 100 lækre opskrifter i od razu wiedziałam, że to będzie strzał w dziesiątkę. Chałka jest mięciutka i puchata, cudownie chrupie mak między zębami. Lekko słodka za sprawą glazury, ale nada się też do wędliny. Trzeba tylko uważać, żeby się za mocno nie przypiekła - miejcie ją na oku . Jeśli tak jak ja nie macie zbyt dużo
Pożeraczka, czyli raz adobrze