Mówiąc szczerze nie przepadam za ciastami z owocami. Tzn są takie, które uwielbiam ale muszą być naprawdę wyjątkowe. Jabłeczniki i drożdżowe z owocem kocham, ucierane robię
Dzieje kuchennej WiewióryNie ma już upałów ale ja nadal lubię chłodne i lekkie obiady. Dzisiejszy taki właśnie był. Zimna zupa krem z kalafiora i ziemniaków, podkręcona poprzez podsmażenie
Dzieje kuchennej WiewióryPoczątek tygodnia był dla mnie wyjątkowy. Codziennie odwiedzali mnie kurierzy dostarczając rożne paczki. Zamówione w promocji piżamy (takie same dla Córci i mamy), wygrane książki oraz
Dzieje kuchennej WiewióryRobiłam już kiedyś sconesy ale wtedy mnie całkiem nie zachwyciły. W ubiegła niedzielę na śniadanie oraz dzisiaj na drogę upiekłam, korzystając z przepisu zamieszczonego w majowym
Dzieje kuchennej WiewióryNadal jesteśmy na Warmii czy jak się przyjęło mówić na Mazurach ;) dzisiaj opuścił nas Wujaszek z kolegą i psiulem a my spędzamy rodzinnie czas. Jakie to
Dzieje kuchennej WiewióryPada. Może nie leje ale cały dzień siąpi. Dzieci dostają fioła. Co tu robić? ano wsiąść do samochodu i gdzieś ruszyć. Tym razem pojechaliśmy do Swaderek
Dzieje kuchennej WiewióryDzisiaj zdjęciowe wspomnienie weekendowe. To mój ulubiony drożdżowy placek, bardzo dobry do modyfikowania wg naszych potrzeb i możliwości. Borówki od Ciotki Gilgotki idealnie do niego pasowały
Dzieje kuchennej WiewióryJesteśmy już w domu. O dziwo tym razem, w przeciwieństwie do lipcowego pobytu, nie biłam się z myślami, chciałam wracać, ale żegnałam się z Chatą myślami
Dzieje kuchennej WiewióryDzisiejsze mielenie to wspomnienie, jeszcze sprzed wyjazdu na urlop. Pyszny ryż, wspaniałe kuleczki mięsne i smakowite pieczone pomidorki. Pomysł podpatrzony w Moich Smakach Życia, zmodyfikowany. U
Dzieje kuchennej WiewióryPytanie brzmi: gdzie można kupić w okolicach stolicy pasternak??? nie wiedziałam planując zakupy i nadal nie wiem dlatego też zupę przygotowałam z pietruszki. Potem była wojna
Dzieje kuchennej WiewióryTo kolejne marchewkowe ciasto jakie upiekłam. I jest wyjątkowe! nie za słodkie, dość jasne i mało korzenne, poza tym nie wyczuwa się w nim nadmiaru spulchniaczy
Dzieje kuchennej WiewióryI znowu zajrzałam do "Kulinarnych podroży Jamiego". Zaowocowało to usmażeniem wczorajszej rybki. Przepis znowu z opóźnieniem. Wiecie czemu? otóż moja Córcia idzie w tym roku do
Dzieje kuchennej WiewióryPrawda jest taka, że zrobienie dżemu to nie filozofia i odkrywam to po raz kolejny co roku. Nawet nie byłam przekonana czy na ten dżemosław zamieszczać
Dzieje kuchennej WiewióryGdy zobaczyłam to ciasto ( tak swoja drogą nie wiem czemu w nazwano je torcikiem...) w ostatnim wrześniowym numerze KUCHNI wiedziałam, że je upiekę. Nie byłabym jednak
Dzieje kuchennej WiewióryMamy za sobą pierwszy dzień w zerówce. Rozpoczęcia roku nie liczę, był tłum, wrzask i płacz bo koleżanka usiadła nie z Nią. Dzisiaj żegnałam smutasa a
Dzieje kuchennej Wiewióry