Skąd w ogóle pomysł na karpatkę?:) Najpierw napatrzyłam się na kakaową karpatkę na stronie Daktyle w Czekoladzie . Jednak jako mało doświadczona w pieczeniu tego ciasta postanowiłam skorzystać z przepisu pani Doroty z Moich Wypieków na karpatkę tradycyjną. Kakaowa będzie następna
Czerwona Porzeczkastanęła wyspa. Kiedy marzenie zyskało status "do spełnienia" zgłosiłam się do"pana od gazu", by wykonał konieczny projekt instalacji gazowej. Gdy po wstępnych oględzinach zapytał "No, a gdzie będzie pani gotować?", z pełnym zaangażowaniem i radością wskazałam mu na środek kuchni i wyjaśniłam, że właśnie tu stanie wyspa, a na niej płyta gazowa z grillem. Cisza. Konsternacja. Wielkie
KUCHARNIAintensywny aromat mięsa, smażonej cebuli, kminku i pieczonego ciasta tak wniknął mi w skórę, że nadal się za mną snuje. Umrę, pachnąc empanadą". (Isabel Allende INES, PANI MEJ DUSZY, wyd. Muza, tłumaczenie M. Jordan) * korzystałam z informacji na portalu rp.pl **przepis pochodzi z książki KUCHNIA HISZPAŃSKA, wydawnictwo TENTEN
KUCHARNIAPani pozna pana! Dojrzała, dorodna, o kształtach rubensowskich pozna pana - dojrzałego, po przejściach, o silnym i zdecydowanym charakterze, preferowany obcokrajowiec. Ona - z gładką skórką i soczystym miąższem. On - ostry, gruboskórny, ale przy niej zdecydowanie topnieje. Pierwsze spotkanie. Początkowa nieśmiałość przeradza się w zauroczenie. Przekonanie, że to nie będzie jeden z wielu przelotnych romansów, ale trwały i wspaniały związek
KUCHARNIAzrobiliśmy sałatką ziemniaczaną. Osiem lat szkoły i tylko raz dane nam było zamienić "prace ręczne" w gotowanie, a właściwie samo krojenie, bo ugotowane ziemniaki przyniosły nam ze stołówki panie kucharki. Nie wiem jak Wy, ale ja ogromnie żałuję, że moja szkolna edukacja szerokim łukiem omijała temat jedzenia i gotowania. Zazdroszczę dzieciom, które żyją w krajach, gdzie poznawanie smaków
KUCHARNIApięknych rysach i cudownym, ciepłym uśmiechu. Takim, który topi wszystkie lody i łagodzi wszelkie smutki. Twarz jasną i promienną, z rubinem na wciąż pięknych ustach. Elegancka, dystyngowana Starsza Pani uśmiechała się do mnie serdecznie i radośnie. Ze swadą opowiedziała historię swoich dwóch, także wysokich, przyjaciółek, jeszcze sprzed wojny. Ona też wyglądała jakby innej epoki - uczesana w stylu gwiazd filmowych
KUCHARNIAniezwykłe wnętrze. Po raz kolejny przekonałam się, że nie zawsze pierwsze wrażenie musi być decydujące, i że często warto dać sobie trochę czasu i drugą szansę. Piękna pani dynia przekonała do siebie także domowników i wciąż nowe jej wcielenia dojrzewają na tarasie. Dotychczas pomyślnie eksperymentowałam z miąższem dyni, używając go do zup i pierogów. Kiedy więc Amber zaproponowała upieczenie
KUCHARNIANiedźwiedź? Na stacji? – spytała pani Brown, spoglądając na męża ze zdumieniem. – Co ty opowiadasz, Henryku! To niemożliwe!” A jednak! Ciocia Lucy bardzo dobrze wiedziała co robi, wysyłając Paddingtona do Anglii, kraju jego ukochanej marmolady z pomarańczy, czyli Orange Marmalade (jada się taką marmoladę na śniadanie, smarując nią gorące tosty). Ponad 50 lat temu pojawił się
KUCHARNIAchoć nazwa brzmi dość poważnie, to było prawdziwą zgrozą i sama się dziwię, że to przeżyłam! W tamtych czasach stres i niepowodzenia na zajęciach z pewną siejącą postrach panią profesor, leczyłyśmy z przyjaciółką francuskimi kwadratami z marmoladą. Jeszcze ociekające od świeżo rozsmarowanego lukru pachniały już, gdy przybite stosem lektur i zadań wychodziłyśmy z uczelni. Szczęśliwie od lat zmartwienia sercowe
KUCHARNIApełna energii czy starość zabrała już większość sił? A może to podstęp i nie ma żadnej kapusty tylko tych 15 grządek z marchewką i burakami? Choć znając różne panie-babcie wiem, że kapustę zawsze sadzą... Jednym słowem - WITAJ SZKOŁO! Po beztrosce wakacji zagadki matematyczne dla drugoklasistów boleśnie sprowadziły mnie na ziemię. Cierpnie mi skóra na myśl jakie zadania czekają
KUCHARNIABożego Narodzenia i Wielkanocy, cała reszta mogłaby nie istnieć (oczywiście z wyjątkiem moich urodzin;) Czy jestem zatem nudziarą? Smutasem, który z niczego nie potrafi się cieszyć? A może staroświecką panią, która nie rozumie halloweenowych strachów ani nie mdleje zlana pąsowymi wypiekami na widok krwistoczerwonych serc-poduszek? Otóż nie! Uwielbiam zabawę, żarty, przebrania, śmieszne stroje, głupie miny. Ilość rzeczy, jakie
KUCHARNIAdodałam do masy białkowej. Ucierane z cukrem płatki róż połączyłam z odrobiną mascarpone i lekko doprawiłam kilkoma kroplami soku z cytryny. Powstała wspaniała, aromatyczna masa, którą zlepiłam makaroniki. Pani róża w takim wydaniu po prostu rozpływała się w ustach. MAKARONIKI RÓŻANE - ROSE MACARONS /na 30 sztuk makaroników - już po sklejeniu/ 110 g cukru pudru 60 g migdałów
KUCHARNIAsię z garnka i roznosi wieści pisane zapachem. Chochla staje na baczność gotowa rozpocząć ceremonię. Na jej znak łyżki ustawiają się w orszaku, a talerze piętrzą jeden na drugim. Panie, panowie na stół wkracza Jej Wysokość Zupa ! Parująca, ciepła, domowa, rozgrzewa i dodaje otuchy. Czasem zjadana tylko u Mamy, czasem odkryta podczas dalekiej podróży. Zupa - przez wielu uwielbiana, bywa
KUCHARNIAwszystko jest wyjątkowe. I przez swą powtarzalność, i przez wyciekającą z każdego kąta ogrodu zieloność, i przez to, że w maju, jak zawsze, króluje brzydula z piękna duszą - Pani Pokrzywa . Nie wiem czy jest druga tak bardzo nielubiana roślina - w dodatku zupełnie niesłusznie - przecież nawet piekące bąble to w istocie samo dobro. O magicznych właściwościach pokrzywy wiedzieli
KUCHARNIAsiebie maliny. U nas zawsze jest ich urodzaj. Zwykle chętnie pomagałam w zbiorach, choć na początku paraliżowała mnie potworna nieśmiałość. Niepotrzebnie ... Wystarczyła pierwsza garść zjedzonych malin, by poważna pani Krysia okazała się jedną z najzabawniejszych cioć, jakie poznałam. Pamiętam malinowe rumieńce, jakie mnie rozpalały słuchając jej miłosnych historii. I głośny, szczery śmiech unoszący się spod wielkiego słomkowego kapelusza. Odtąd jestem
KUCHARNIA