Są i leniwe. Trochę niecodzienne, bo nie z bułą tartą, tylko z pesto. Czemu nie? W związku z tym, że nie przepadam za słodkościami, spasowało bardzo
KardamonovyCiąg dalszy diety wątrobowej… I nawet powiem Wam szczerze, jak się trochę bardziej pokmini, to można ugotować coś smacznego. Wygląda też całkiem nieźle. Dzisiejszego przepisu
KardamonovyDziś wielkie święto, tzn. wielkie dla mnie. Światowy Dzień Makaronu. Uwielbiam pasty pod każdą postacią. Dodatkowo, obecnie mamy sezon na jarmuż, więc postanowiłam połączyć te dwa
KardamonovyW związku z tym, że My nadal siedzi na diecie, mogę obżerać się do woli tym, czego nie lubi. Jedną z takich rzeczy jest właśnie ciecierzyca
KardamonovyMięso. My sobie zażyczył, niech ma. Już dawno, w czeluściach mojego mózgu, siedział pomysł na mielone z musztardą. Misja wykonana. Musicie, MUSICIE koniecznie je zrobić. Mielone
KardamonovyMiała być zwykła kalafiorowa, miała być. I jak to zwykle u mnie bywa, zaczęły się kuchenne kombinacje alpejskie. Przypomniało mi się, jak bardzo lubię aloo gobi
KardamonovyNadrabiamy po diecie wątrobowej. Smażone mięcho, cebula, czosnek. Wszystko pachnie wybornie. Jakoś tak to wszystko smakowo ładnie zagrało. Polędwiczki, pieczarki, czosnek, majeranek i inne. 1/3 porcji
KardamonovyTak, znowu suszone pomidory, aż do znudzenia… (Waszego, nie mojego). Nie do końca byłam przekonana do białego sera, ale zaryzykowałam. No i fajnie, ravioli z
KardamonovyNie ma mięsa… a przecież niedziela. My jakoś wziął na klatę ten fakt. Już dawno chciałam zrobić rybę w ten sposób, padło na dorsza. Pamiętajcie
KardamonovyZapiekanka ziemniaczana zrobiona jakieś dwa tygodnie. Zdjęcie zrobione od razu i zapomniane. Dzisiejsze blogowe gotowanie zakończyło się porażką, dlatego postanowiłam podzielić się z Wami mało świątecznym
KardamonovyBo niby czemu nie? Jeżeli nie jesteście jakoś bardzo tradycyjni, to możecie trochę pokombinować. Ja zdecydowanie, kombinuję. W tym roku będę na dwóch wigiliach: jednej tradycyjnej
KardamonovyCo jest najlepsze na mroźne dni do jedzenia? No zupy przecież! Dla mnie sezon zupowy zaczyna się w okolicach października, kończy w marcu. W ciepłe dni
Kardamonovy„Meat good”. Ja tego nie powiedziałam. Jest smacznie, naprawdę. Trochę inne plany były na dziś, ale stety, wyszło jak wyszło. Pasożytniczy u mnie moja
KardamonovyW końcu miałam weekend tylko dla siebie, mogłam do woli nażerać się krewetkami, owsiankami i innym takimi, na które My nawet nie spojrzy. Cudownie. Co prawda
KardamonovyLubię wszystkie cebulowate. Surowe, gotowane, pieczone – wszystkie. Zupy gotuję w niedziele, z najnormalniejszej wygody. Wracamy w poniedziałek z pracy, podgrzewamy, gotowe. Zastanawiałam się nad kremem
Kardamonovy