Miałam dla Was tyle fajnych propozycji. Były plany, zdjęcia, przepisy. A jest wielkie d. To był kiepski weekend na blogowanie, nie wyszło mi totalnie nic, dodatkowo
KardamonovyParę dni temu kupiłam papryczki habanero. Wiecie, że lubię ostre potrawy, więc nikogo to nie powinno dziwić. Problem polega na tym, że nie miałam pojęcia jak
KardamonovyPrzepis jest sprzed tygodnia, kiedy byłam gdzieś w połowie tej cholernej dyni. Został mi jeszcze niewielki kawałek, który skończę jutro. I tak, w przedpokoju stoi jeszcze
KardamonovyNo i mnie pozamiatało. Choruję rzadko, ale najczęściej wtedy, kiedy nie powinnam. Prócz tego, że nie chciało mi się jeść ani gotować, przepadł mi rajd Śląska
KardamonovyHaaa, zaraz lecimy się najeść (mam nadzieję) w ramach Restaurant Week, więc jestem dosłownie na chwilę. Przepis jest jakoś sprzed tygodnia. Warzywa zjedliśmy z surówką, do
KardamonovyNa początku chciałam ugotować coś zupełnie innego. W międzyczasie (jak to u mnie) postanowiłam coś pozmieniać i skończyło się tym przepisem. No i fajnie. Potrawa smakuje
KardamonovyTak, to był dzień eksperymentów. Jeden przepis był totalną porażką, drugi natomiast zupą z pieczonych ziemniaków. Ciuuu, no bomba! Od początku wiedziałam, że krem będzie z
KardamonovyParę dni temu przypomniało mi się, że w szafie czeka na mnie makaron przywieziony z Chorwacji. Jakbyście nie wiedzieli, lubię kupować dziwaczne makarony (mówię tutaj o
KardamonovyOstatnio faszerujemy się różnymi dziwnymi sokami i miksturami, więc postanowiłam zrobić na jutro coś w miarę zdrowego. Na wstępie od razu zaznaczam, że nie wolno pomijać
KardamonovyMamy chyba rekord. Zupę, którą Wam dziś przedstawiam, robiłam jakieś 20 minut. Ten przepis pochodzi z bloga rngkitchen . Sama przyjemność robić takie cuda, tu się
KardamonovyCzyszczenie zamrażalnika, dlatego wyszło trochę dziwnie. Dziwnie, ale smacznie. Ze składnikami możecie kombinować, wiadomo. U mnie stanęło na mieszance chińskiej i piersi z kurczaka. Miałam też
KardamonovyZima, zupy, te sprawy. Pierwszy raz zrobiłam krupnik z kaszą jęczmienną perłową, zawsze ładowałam do niego pęczak. Obie opcje są super. Najlepszym jednak pomysłem jest dodanie
KardamonovyO losie! Pomysł był spoko, ogólny smak bigosu – genialny. Tylko ta gorycz… Nie musiałam długo myśleć nad tym skąd się wzięła (mimo, że na
KardamonovyJak to zwykle u mnie bywa, zmieniłam koncepcję na potrawę. Miał być sos, skończyłam na zupie. Wyszła super. Mam nadzieję, że macie świadomość tego, że zupa
KardamonovyMusicie mi uwierzyć na słowo, na zdjęciu są pierogi z kapustą. Były pyszne, w to też musicie mi uwierzyć. Róbcie więc na potęgę, nie tylko na
Kardamonovy