Miało być mięso (bo w końcu niedziela…), mięsa w domu nie było. Ryby też nie było, ale nagle się pojawiła. Jak My nie widzi różnicy
KardamonovyNie no, to było tak dobre, że nie wiem jak mam Wam to napisać. Na początku miała być zwykła fasolka po bretońsku, potem wymyśliłam do tego
KardamonovyPierdyliard kalorii. Albo i więcej. Jest to jednak tak dobre, że od czasu do czasu można się podtuczyć. Bez suszonego majeranku nawet się za to nie
KardamonovyNie do końca byłam przekonana do tej części indyka, ale kombinować trzeba ze wszystkim. Nie miałam również pojęcia jak go przyrządzić, nie wiedziałam jak mięso się
KardamonovyPrzemycania ciąg dalszy. Bo soczewica to zło, kasza to zło… dodałam wieprzowinę. Myślę, że przejdzie. Kiełbasa to w końcu kiełbasa, nie? Zupa rozgrzewająca, bardzo pożywna
KardamonovyŚwiąt, blogowo, nie przeskoczę, nie ma mowy. Zresztą co tam, białą kiełbasę przecież można jeść bez okazji, prawda? Właściwie to wszystko można jeść bez okazji. No
KardamonovyOjejuśku (to nie jest zdrobnienie?)! Tak, to jest to. To jest zdecydowanie TO. Sos, który wytworzył się z pieczenia jest przegenialny. Pierwszą partię zrobiłam wczoraj
KardamonovyChłopaki zażyczyli sobie na święta… pizzę. Z mięsem. Ładnie trzeba mieć nieteges, żeby w święta chcieć zjeść pizzę. Kombinowałam nad składnikami. Nie chciałam, żeby to
KardamonovyPrzepis wymyślony na potrzeby konkursu, który jest organizowany przez blog Wrząca Kuchnia. Fajnie, że mnie zmobilizowali do wytężenia mózgownicy, bardzo to lubię. Dodatkowo, spodziewam się dziś
KardamonovyTaaak, wiem, kofty nie powinny być wieprzowe. Obiecuję zrobić oryginalne na grillu, jak tylko będę miała do wykorzystania baraninę. Ten przepis został już raz przemielony, ale
KardamonovyO taaak! Wiecie, że lubię makaron. I sezonowe warzywa. I balsamico, Bursztyn, orzechy, wszystko! Nie napchaliśmy się jak zwykle, zjedliśmy z niewielkim niedosytem. To pewnie też
KardamonovyOj chodziła za mną już od paru miesięcy. Szukałam jakiś czas temu, szczawiu mrożonego, ale nigdzie się nie napatoczył. Zniechęciłam się, nie to nie, poczekam do
KardamonovyJak tylko zobaczyłam młodą kapustę, od razu wiedziałam, że będę chciała ją z czymś zapiec. I tak… parę dni temu dostałam od Bro biały ser
KardamonovyPieprz syczuański zakupiłam już stosunkowo dawno i o nim zapomniałam. Przy okazji robienia porządku w przyprawach, natknęłam się na niego. Byłam również szczęśliwą posiadaczką krewetek, więc
KardamonovyZgłupiałam. Spróbowałam dziś pieczonej wołowiny i zgłupiałam. Nie przepadam za mięsem, sami wiecie. To nad czym pracowałam od czwartku, a co miałam okazję spróbować dopiero dziś
Kardamonovy