chleb zrobiłam już jakiś czas temu. Siedziałam sobie z C. na kanapie, on grał, ja skakałam po kanałach. Ot, taki leniwy, piątkowy wieczór, gdy po całym tygodniu pracy człowiek nie ma siły ani ochoty na nic bardziej wyszukanego. W pewnym momencie trafiłam na nowy program Lorraine Pascale, którą bardzo lubię. Pyszności, które wyciąga z piekarnika zawsze działają intensywnie na moją
Pożeraczka, czyli raz adobrzesitko, aby pozbyć się pesteczek. Ostudzić całkowicie. Banana zmiksować blenderem, wymieszać z jeżynami i likierem. Masę schłodzić do temperatury lodówkowej. Masę przelać do maszyny do lodów. Gdy maszyna skończy pracę, przełożyć do pojemniczka na lody, zamrozić. Smacznego! Pisałam już, że za tydzień jadę do Kopenhagi. Pociąg mam o 6:05, co oznacza, że pobudka będzie w okolicy
Pożeraczka, czyli raz adobrzezmiksować blenderem, przetrzeć przez sitko, żeby pozbyć się pestek. Malinowe puree wymieszać z masą jajeczną i kremówką na gładką masę. Przelać do maszyny do lodów, a po zakończeniu jej pracy do plastikowego pojemniczka na lody. Zamrozić. Smacznego! A jutro, zamiast bułek, będzie coś pysznego. Z jeżynami
Pożeraczka, czyli raz adobrzegotować!). Zdjąć z palnika, ostudzić. Masę jajeczną przelać przez sitko, wymieszać z kawą, kremówką i whisky. Schłodzić w lodówce. Zimną masę przelać do maszyny do lodów. Gdy maszyna skończy pracę, przełożyć lody do plastikowe pojemnika i zamrozić. Smacznego! To był pierwsze lody wykonane w nowej sorbetierze - stara zaczęła cieknąć! Wypływał z niej błękitny płyn, i troszkę się przeraziłam. Na szczęście
Pożeraczka, czyli raz adobrzenajpyszniejsze chyba drożdżówki, jakie kiedykolwiek upiekłam. Ostatnio mam melodię na tego typu wypieki - doskonale sprawdzają się w roli piknikowych przekąsek czy drugiego śniadania do szkoły czy pracy. Mogą też być wspaniałym podwieczorkiem, szczególnie, jeśli można wyjść do ogrodu i podczas konsumpcji cieszyć się cudownym spokojem i pięknymi okolicznościami przyrody . Jeśli jednak bylibyście zmuszeni do jedzenia ich w domu, na kanapie
Pożeraczka, czyli raz adobrzebędzie zaprosić wszystkich do nich, my tylko przyniesiemy poczęstunek. I kiedy już wszystko zostało dokładnie zaplanowane, łącznie z tortem, okazało się, że w środę wypada pierwszy dzień w nowej pracy C... Trochę głupio byłoby wszystko odwoływać, w związku z tym zostanę, po raz pierwszy, sam na sam z całą jego rodziną. Jednak wieczór panieński spędziłam z piękniejszą połową , i był
Pożeraczka, czyli raz adobrzejedzenia. Wszystko bardzo smakowało, z czego cieszę się ogromnie. Jedyne, czego żałuję, to że C. nie mógł być z nami - akurat w środę wypadł mu pierwszy dzień w nowej pracy... Ponieważ całe jedzenie zostało przygotowane z myślą o moich niedawnych urodzinach, dostałam całą górę prezentów. I to jakich! Od rodziców C. mieszadło z silikonowym brzegiem do Wallego oraz fartuch
Pożeraczka, czyli raz adobrzebułeczkę, ale kiedy przychodzi moment przygotowań... Rezygnuję. Nie wiem, dlaczego. Chociaż... To chyba dlatego, że codziennie gotuję obiady. Kiedyś to C. się tym zajmował, a jak był w pracy, po prostu jadłam tosta. Teraz, gdy wraca do domu późno, zmęczony, mam ochotę podać mu coś ciepłego i smacznego. Więc gotuję - zupy, makarony z sosami, ostatnio nawet upiekłam kurczaka. Tyle
Pożeraczka, czyli raz adobrzesmaków. Z drugiej strony, nie znam nikogo, kto nie lubiłby tiramisu. Jeśli więc podoba Wam się myśl o aromatycznym, rozpływającym się w ustach deserze, czym prędzej zabierajcie się do pracy. Zmieniłam nieco proporcje w porównaniu z oryginałem. W sumie to dość mocno je zmniejszyłam, a i tak porcje wyszły mi gigantyczne! Nawet ja, kochająca słodkie i zachwycona tym deserem
Pożeraczka, czyli raz adobrzesię z C. doskonale dobraliśmy - on gotuje, ja piekę, i wszyscy są szczęśliwi i zadowoleni. Ci, co czytają mojego bloga nieco uważniej wiedzą, że C. dostał nową pracę. Wraca do domu późno - za późno , żeby zabierać się za gotowanie. Normalnie zjadłabym tosta i o sprawie zapomniała, ale on wraca głodny. I domaga się jedzenia. Które w dodatku nie jest
Pożeraczka, czyli raz adobrzegruszek, ze słodką, chrupiącą kruszonką i wyraźnym, ale nie dominującym smakiem imbiru. Smakują rewelacyjnie. To chyba najlepsze muffiny, jakie zdarzyło mi się upiec. C. i jego koledzy z pracy potwierdzili moją opinię, więc polecam je Wam gorąco. Razem ze mną gruszki do swoich kuchni zaprosiły również Zuzia , Lejdi i Mops . Koniecznie sprawdźcie, jakie pyszności przygotowali! Muffiny z dynią, gruszką
Pożeraczka, czyli raz adobrzeprostego!), mianowicie ciasto. Gdy u Madlene zobaczyłam ten przepis na ciasto z brzoskwiniami, do razu zobaczyłam w nim figi. Nie mogłam się powtrzymać, i czym prędzej zabrałam się do pracy. A, szczerze mówiąc, jest jej naprawdę niewiele. Ciasto przygotowuje się jak muffiny - mieszamy osobno składniki suche, osobno mokre, a potem wszystko razem. Rózgą lub choćby widelcem - mikser nie jest tutaj
Pożeraczka, czyli raz adobrzepodwieczorek. Do kubka gorącej herbaty, kawy, a najlepiej kakao. Z bitą śmietaną. Ale to już czysta rozpusta... Ja zrobiłam trzy mniejsze - jedną zjedliśmy na śniadanie, drugą C. zabrał do pracy, trzecia została dla mnie. Oczywiście można zapleść jedną, wtedy jednak trzeba odpowiednio wydłużyć czas pieczenia. Razem ze mną chałki upiekły Mirabelka i Martynosia . Koniecznie zajrzyjcie, jakie cuda wyczarowały! Chałki dyniowo
Pożeraczka, czyli raz adobrześwieżą żurawinę uwielbiam za jej cudownie kwaśny smak, który idealnie komponuje się ze słodkimi, mięciutkimi ciastami... To wyglądało idealnie, więc szybko zakupiłam, czego brakowało, i zabrałam się do pracy. Zamiast mleka dałam kwaśnej śmietany, bo akurat trochę mi zostało (dzięki temu wyszło chyba jeszcze bardziej wilgotne), a ekstrakt z pomarańczy zastąpiłam likierem. Jest miękkie i pyszne, pięknie pachnie pomarańczą. Słodki
Pożeraczka, czyli raz adobrzeszkoda, więc piekę. I nie żałuję, bo ciasta z bananami są wyjątkowo pyszne. Słodkie, sycące, idealne na podwieczorek albo drugie śniadanie. C. często zabiera takie ze sobą do pracy, i potem słyszę: Na jutro zrób mi więcej, bo wszystkim smakowało . No więc robię. Bo przecież nie ma większej radości, niż gdy wszystkim smakuje, prawda...? Przepis z 1 mix, 100 muffins
Pożeraczka, czyli raz adobrze