do pracy - 13340 przepisów (strona:618/890)

W stylu bydgoskim 159

końcu troszkę odpoczęłam. Leniwy weekend to było dokładnie to, o czym marzyłam i czego potrzebowałam. Po tylu dniach pracy przydała się chwila wolnego na złapanie oddechu. Niestety - pogoda bardzo mnie rozczarowała. Od piątku wiał co najmniej szalony wiatr, który sprawiał, że nawet Ptysia uciekała do domu po kilkunastu minutach. A żeby było jeszcze weselej, wczoraj spadł śnieg

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Zupa z niezwykłym makaronem 168

narzekała... A jeśli chodzi o pączki, to cóż... Po wielu trudach i ogromnych bólach - w końcu się udały. I wyszły naprawdę smaczne, pączkowe. Obawiam się jednak, że wkład pracy jest niewspółmierny do otrzymanych efektów... Ale o tym już następnym razem

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Traumatyczne pączki - oponki dla cierpliwych 202

oponki smażyć na gorącym oleju na złoty kolor z obu stron. Oprószyć cukrem pudrem. Smacznego! A jak u Was pogoda...? Bo u nas znów zima... Kiedy C. wrócił z pracy, o pierwszej w nocy, z przerażeniem zauważyłam, że okno nad łóżkiem jest całkiem zasypane... Na szczęście nie musiałam odkopywać auta o piątej nad ranem, bo później już nie padało... Mimo

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Pudding, czyli budyń w wersji luksusowej 175

deser przygotowałam tydzień temu. Czułam się troszkę podziębiona, potrzebowałam czegoś szybkiego, łatwego, najlepiej czekoladowego na poprawienie nastroju nadszarpniętego przed silny wiatr, który rzucał mi autem w drodze do pracy (a auto mam duże i ciężkie). Sięgnęłam po Czekoladę. 50 łatwych przepisów wydanej przez Academię Barilla, którą wygrałam jakiś czas temu w bardzo przyjemnym konkursie. No a skoro już ją wygrałam

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Rozgrzewająca kawa na zimowe dni 150

Mówiłam już, że do Danii wróciła zima. Brrr! Śnieg sypał i sypał, i kiedy rano wychodziłam do pracy, wszystko było pokryte białym puchem. Niesamowita, śnieżna cisza dookoła sprawiała, że jak najszybciej chciałam wrócić do ciepłego łóżka.  Wieczorem siedziałam zwinięta w kłębek w rogu kanapy, z laptopem na kolanach, niecierpliwie czekając, aż będę mogła spróbować ciasta, które właśnie rozsiewało kuszący

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Pożeraczka świątecznie - pierwsza pascha 149

dobrze. Mimo choroby, pracy i śniegu doszłam do wniosku, że nie może być tak zupełnie nieświątecznie. Chcę czy nie - mamy Wielkanoc! Postanowiłam więc jednak przygotować paschę... Pascha intrygowała mnie od pierwszych blogowych Świąt. W domu nie przygotowywało się tego smakołyku - ani Mama, ani Babcie nigdy jej nie robiły. Nie mam pojęcia, czy kiedyś próbowałam jej u którejś z koleżanek - jeśli

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Poświąteczne śniadanie - bułeczki na jogurcie 178

rodzinnej atmosferze, zjedliście mnóstwo pyszności, śmialiście się dużo i macie teraz mnóstwo energii do stawienia czoła codzienności. Ja z końca Świąt cieszę się ogromnie, co jest wręcz nieprzyzwoite. W pracy miałam kompletny zawrót głowy, bo niemal wszyscy wyjechali na Święta. W domu C. czuł się ciągle nie najlepiej, a w dodatku kiedy tylko napisałam posta o słońcu i zmianie pogody

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Idea posiłku, czyli czym jest frokost 1388

kanapki z galaretką jedzone nożem i widelcem, zapiekanki, omlety, pieczone lub smażone mięsa z ziemniakami, dania z ryżu, makaronu, sałatki lub tarty... Nieograniczone możliwości.  Zazwyczaj frokost jadam w pracy, przygotowany przez naszych wspaniałych kucharzy. Wczoraj jednak umówiłam się na lunch z C., bo akurat w okolicach odpowiedniej godziny oboje mieliśmy być w domu. Zastanawiałam się, co by tu przygotować

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Stać się kimś innym... Czy to możliwe? 83

przeczytałam ją na jedno posiedzenie. Tak wyszło ma zaledwie 110 stron - czyta się błyskawicznie, tym bardziej, że akcja wciąga od samego początku. Baptiste jest zupełnie przeciętnym paryżaninem - nudna praca w biurze, a w domu samotność zagłuszana nudą. Kiedy więc na przyjęciu nieznajomy mężczyzna wygłasza niecodziennie teorie, Baptiste słucha go wyjątkowo uważnie. Co bowiem należy zrobić z kimś, kto postąpiłby wyjątkowo

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Chałka inna niż wszystkie 147

jego okolice - w końcu zobaczyłam nową dzidzię Karoli - absolutnie przecudowną, rozkoszną, maleńką Natalkę; sporo jeździłam w te i z powrotem, bo nam z C. wybitnie nie pasowały godziny pracy; a wreszcie spędziłam trochę czasu pracując.  Po drugie - świeci słońce. Co prawda oszukuje na całego, bo wychodząc na dwór nie spodziewam się zimnych podmuchów, ale niech tam - przez szybę grzeje

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Cytrynowy zawrót głowy 155

biszkopt z ośmiu jajek, i od momentu, kiedy przygotowałam zaczyn do wyjęcia ostatniego ciacha z piekarnika minęły raptem cztery godziny. Wzniosłam się na absolutne wyżyny dobrej organizacji czasu i pracy, i sama siebie za to podziwiam, bo ostatnio mam totalnego lenia, odkładam wszystko na jutro , a najlepiej na za tydzień , zasypiam bez ostrzeżenia w najdziwniejszych pozycjach i naprawdę bardzo

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Letni tort na urodziny C. 193

śmiałam z takich historii, no i teraz mnie dopadło. Cóż... Przyjechał miły pan, fachowo obsunął szybę i wyjął nieszczęsną kurtkę. Wniosek - jeśli jesteś złodziejem samochodów, a chciałbyś znaleźć legalną pracę, bez problemu zatrudnią Cię w Falcku. Pełen profesjonalizm, patrzyłam na pana z nieukrywanym podziwem. Pocieszył nas, że jest to jego główne zajęcie, a C. współczuł, że jest ze mną

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Rany cięte oraz kłute i najlepsze ciasto bananowe 171

wjechał w palec prostopadle, a nie pod jakimś przyjemniejszym kątem, ale zakleiłam wszystko plastrem i stwierdziłam, że chyba jeszcze od tego nie umrę.  Za to następnego dnia w pracy, wyrzucając śmieci, złapałam worek od spodu i poczułam coś wbijającego mi się w palec serdeczny prawej dłoni. Żeby tak krew się lała z jednego małego paluszka, to jeszcze nie widziałam

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Deszczowy maj. I sernik zamiast słońca 125

lodówce przez co najmniej 3 godziny przed podaniem. Smacznego! Podjęłam wiosenne postanowienie - znów zaczęłam ćwiczyć. Zumba i fitness w planie przynajmniej trzy razy w tygodniu (ze względu na pracę raczej nie dam rady częściej, ale niczego nie wykluczam). Co prawda nie przybrałam przez zimę na wadze bardzo dużo, ale jednak trochę i potrzebuję poczuć się lepiej. W związku

Pożeraczka, czyli raz adobrze
Drożdżowa inauguracja sezonu rabarbarowego 181

Dziś, zupełnie wyjątkowo, szłam do pracy na siódmą trzydzieści. Półtorej godziny spania dłużej to nie byle co, więc oczywiście obudziłam się w okolicach czwartej i nie mogłam zasnąć. Prawdopodobnie obudził mnie deszcz - lało jak z cebra, krople wręcz niemal z hukiem uderzały o szyby, niebo zasnute szarością nie budziło absolutnie żadnych nadziei na chociażby promyk słonka. Zamiast tego jednostajny szum

Pożeraczka, czyli raz adobrze