Rzadko robię pierogi, ponieważ wymagają trochę więcej czasu. Gdybym chciała zrobić pierogi po pracy, to chyba nie starczyłoby mi ani sił, ani zapału. Idealnym dniem na lepienie pierogów jest po prostu sobota :) Czytaj więcej
bistro mamaMoja pierwsza poważna strucla z makiem. Nigdy wcześniej nie robiłam i bałam się tej pracy jak diabeł święconej wody. Skorzystałam z pomysłu na struclę z TEGO PRZEPISU Piszę "skorzystałam", ponieważ: podwoiłam porcję na ciasto krucho-drożdżowe (piekłam dwie strucle) pierwszy raz kupiłam MAK MIELONY , który sprawdził się rewelacyjnie i już mam nadzieję, że będzie w sprzedaży w przyszłym
bistro mamamoja jedyna praca w kuchni na te Święta. No dobra, jeszcze obiad jakiś zrobię ;) Zdrowych i spokojnych Świąt Wam życzę! Czytaj więcej
bistro mamaMuffinki wytrawne robiłam po raz pierwszy i na pewno nie ostatni. Banalnie proste w wykonaniu, mogą zastąpić codzienne śniadaniowe pieczywo, można je zabrać do pracy, dać dziecku do szkoły, albo do koszyka na piknik :) Czytaj więcej
bistro mamaOstatnie dni na takie rarytasy :) W tym roku mogę powiedzieć, że naprawdę czuję się nasycona tym cudownym warzywem. A wszystko dlatego, że nie chodzę do pracy, w związku z czym mam więcej czasu i w ramach spacerów z wózkiem - często zaglądam na targ/plac/rynek (niepotrzebne skreślić). Czytaj więcej
bistro mamażyciu każdego człowieka pracującego przychodzi kryzys związany ze śniadaniami :) Co zabrać do pracy kiedy c hleb z szynką i żółtym serem się znudzi, czasami jogurt lub serek to za mało a sałatka przyniesiona z domu to bardzo rzadki rarytas :) W przerwie od bułek i chleba proponuję wykorzystać tortille. Tym razem z łososiem i białym serkiem. Ale w ten pyszny pszenny
bistro mamaoryginale na wierzchu były brzoskwinie zalane galaretką. Takie ciasto przyniosła do pracy Jola z okazji swoich urodzin. Wszystkim oczy wychodziły z orbit, a ślinianki nie nadążały pracować :) Jednak zawsze znajdzie się ktoś, kto nie do końca będzie zadowolony. Tak oto Jola została zagadnięta czy aby na pewno cukier w tym cieście dobrze się rozpuścił ;) A to wcale nie cukier
bistro mamaŁyżki na urodzinach Oli cieszyły się dużym, o ile nie największym powodzeniem. Potrzebujemy tylko kilkanaście plastikowych jednorazowych łyżek, czekoladę i kolorowe posypki. Dzieci oczywiście mogą nam w tej słodkiej pracy pomagać :) Czytaj więcej
bistro mamaCiasto Pani Walewska znam od dawna. Z "przyjęć" urodzinowych w mojej pierwszej pracy. Ech... to były czasy ;) Nasiadówki w pokojach, wręczanie prezentu, zapach kawy i słodkiego ciasta. Do czasu, aż sekretarka zrobiła imprezę w gabinecie dyrektora pod jego nieobecność :) Imprezy się skończyły, ale przepisy i miłe wspomnienia zostały. To wszystko działo się jeszcze w czasach, kiedy myślałam
bistro mamaMój ulubiony, bardzo prosty obiad. Który najczęściej zjadam sama, bo moja praca u podstaw nad polubieniem szpinaku przez męża, nie przynosi efektu. A jeszcze łosoś wędzony do tego? A feee.... krzyczy już, a jeszcze drzwi dobrze nie otworzył. Więc jem sobie sama i cieszę się, że wszystko dla mnie, na dwa dni mam obiad! A mąż wtedy spaghetti miesza
bistro mamaObiad dla całej rodziny! Ale u nas taki obiad oznacza, że mąż w tym dniu je w pracy albo u swojej mamy :) Ja natomiast mam danie dla siebie i Hani na dwa dni. I kto jeszcze z nami podjada? Kto? Tak, Franczesław! Uśmiałam się do łez, kiedy szczerzył się do mnie swoją maleńką paszczę pełną zielonego szpinaku :) O wartościach odżywczych
bistro mamaKrótki przepis, bo do zjedzenia też niewiele, ale za to... ...połączenie smaków uważam za wyjątkowe i cieszę się, że tak niewiele z tymi precelkami pracy. Słono-słodkie i szybko znikające. Takie na jeden kęs. Trudno się im oprzeć. I można się uzależnić :) Czytaj więcej
bistro mamasernik na zimno), to nie robię tego z premedytacją... Chociaż wróć! Robię to jednak z premedytacją, bo tylko wtedy, kiedy wiem, że moja druga połowa ma zapewniony obiad w pracy lub wczorajszy w domu, a na deser sam sobie zakupił czekoladę z okienkiem. Oboje wychodzimy z założenia, że nie warto tracić czasu, życia i zdrowia na szturchanie się kijem. Gdzie
bistro mamazimy. Tłumaczyliśmy jej, że jeszcze 6 miesięcy, 5,4... jeszcze miesiąc, dwa tygodnie, dwa dni. Już jutro! W sobotę oczywiście nie mogła doczekać się przybycia koleżanek. Mąż był w pracy, wszystko miałam przygotowane, postanowiłam zabrać dzieciaczki na mały spacer, żeby skrócić oczekiwanie. Całe przyjęcie nie byłoby tak udane, gdyby nie pomoc jednej osoby :) Miejskiej Kury , która jak zwykle stanęła
bistro mamaJeśli kiedykolwiek znajdziecie się w sytuacji podobnej jak ja w poniedziałek, upieczcie ten tort! Nie wymaga pracy, większego wysiłku, nie jest czasochłonny i ratuje honor synowej przed teściową ;) Budząc się porankiem, miałam jakieś plany w głowie.... i nagle olśnienie. Teściowie dziś przychodzą! Oni zawsze przychodzą w dniu urodzin, imienin, rocznic wszelakich. Pamiętają o wszystkich i o święcie każdego
bistro mama