Owocny i owocowy jak się okazało. Od wczesnego rana na nogach, w ZUSie, na badaniach (w końcu!!!), w bibliotece, po Córcię i w kuchni. Niestety Syncio
Dzieje kuchennej WiewióryTak się jakoś porobiło, że znowu jesteśmy na bardziej restrykcyjnej diecie. Języki obłożone, skóra obsypana u dzieci a ja się jednoczę i kombinuję w kuchni. Najgorsze
Dzieje kuchennej WiewióryDzieciaki dzisiaj pospały, wyjątkowo długo jak na nie. Miałam czas na umycie się, wypicie herbaty ale przede wszystkim na obejrzenie pewnego programu. Od pierwszych ujęć nie
Dzieje kuchennej WiewióryTo zdecydowanie hit tygodnia. Z Nowym Rokiem i brzusznymi kłopotami podjęłam decyzje o radykalnym ograniczeniu cukru. Znowu na Smakoterapii znalazłam babeczki, cudownie słodkie choć bez cukru
Dzieje kuchennej WiewiórySkoro z kaszy mogą być racuszki to czemu nie naleśniki??? specyficzne w smaku ale takie prosto z patelni całkiem smaczne :) a jeszcze z domowym dżemem... przepis
Dzieje kuchennej WiewióryBrrrr... ależ ja dzisiaj zmarzłam latając z wózkiem po wsi. Odprowadziłam Córcie i jej kumpelkę do szkoły i jeszcze spraw kilka się napatoczyło. Z językiem wywieszonym
Dzieje kuchennej WiewióryTo moja nowa wersja racuszków jabłkowych o jakich już tutaj pisałam. Tym razem zamiast jabłka zmiksowałam banana i kilka daktyli. Wersja ta przypadła do gustu głównie
Dzieje kuchennej WiewióryNajnowszy styczniowy KUKBUK, znaleziony niedawno pod poduszką (tak, znowu spałam na czymś kulinarnym!!!), zadziwił mnie. Obiecywałam sobie, że więcej go nie kupię ale dwa ostatnie numery
Dzieje kuchennej WiewióryJestem pełna podziwu dla mojej Córci. Ostatnio borykamy się co i rusz z jakimiś problemami ale ona dzielnie trwa z uśmiechem na ustach czasem tylko wpadając
Dzieje kuchennej WiewióryTo był dziwny dzień a zapachu kapusty i smażonej kiełbasy, z wieczornym nerwem ( w szkole plaga wszy i mi się w oczach mieni...) i śmigającym Synciem
Dzieje kuchennej WiewióryDzisiejsza propozycja jest i była ugotowana, z racji upodobań i możliwości domowników, tylko i wyłącznie dla mnie. Nie było mielenia, nie było mięcha, były makarony. Dwa
Dzieje kuchennej WiewióryMamy tydzień pod znakiem makaronów wszelkich. Dzisiaj królował razowy, żytni na dodatek. Gościł w kremowej zupie z marchwi. Kombinacja fajna, smaczna i łatwa w przygotowaniu. Inspiracja
Dzieje kuchennej WiewióryPadło stwierdzenie "upiekłabyś ciastka owsiane, zjadłbym...". Pomyślałam oki, tez lubię a dzieciaki wręcz uwielbiają. Zaraz potem spytałam czy mają być takie całe z płatków na co
Dzieje kuchennej WiewiórySkurczył mi się czas, pozbyłam się umiejętności organizowania go i planowania. Tak mi się wydaje... co zaczynam to kończę na trzy razy, nawet pisanie posta zajmuje
Dzieje kuchennej WiewióryKto powiedział, że mielić można tylko mięcho??? tym razem na niedzielny obiad postanowiłam zrobić kotlety, burgery, całkowicie wegańskie. Przepis, podobnie jak ten na surówkę, zaczerpnęłam z
Dzieje kuchennej Wiewióry