Stragany wprost uginają się pod ciężarem cudownych, świeżych owoców i warzyw. Kroczę pomiędzy nimi tak uśmiechnięta, zupełnie jakbym zobaczyła kurę znoszącą złote jajka. Tak
W kuchni Karmel-itkiChwytasz pałeczki w dłoń, wciągasz nitkę makaronu i momentalnie przenosisz się tysiące kilometrów od domu. Wyobraźnia buzuje, szumi w uszach, cierpną dłonie, a Ty widzisz jedynie
W kuchni Karmel-itkiWszystkich nie-mięsożernych przepraszam, że z mięsnym pasztetem się wpraszam. Ale jego fenomen był tak wielki, że musiałam się nim pochwalić. To, że sama nie
W kuchni Karmel-itkiPędzę, biegnę, wciąż gdzieś spieszę. Poznaję życie studenckie w liceum, gdzie spomiędzy stery książek, nieśmiało zerkam w stronę kuchni. W sercu się kotłuje, nie ma czasu
W kuchni Karmel-itki***************************** Szybko dziś, zwięźle i na temat. Na łososiowy temat, w którym poruszam kwestię porowo-winnego, kremowego sosu. Duet niby nie pasuje do siebie za nic, a
W kuchni Karmel-itkiPrzywitał ja bukietem fioletowych goździków. Ich zapach wypełnił niewielką przestrzeń pomiędzy ich ciałami. Chwycił za rękę, zasłonił oczy i nie zapalając światła, prowadził w nieznane obszary
W kuchni Karmel-itkiNie ma zimy bez śniegu - właśnie napadało! Kto pędzi ze mną ulepić bałwana? Albo stoczyć bitwę na śnieżki? Natomiast po wyczerpującej walce, koniecznie coś na rozgrzewkę
W kuchni Karmel-itkiNadal brak aparatu. Przez najbliższy miesiąc telefon komórkowy staje się naczelnym sprzętem fotograficznym. Porażka.Ale jeść trzeba. WĘGIERSKA POTRAWKA Z SOCZEWICY, ZIEMNIAKÓW I MARCHEWKI
W kuchni Karmel-itkiCzasem mam ochotę na coś zwykłego, a jednocześnie zupełnie nietuzinkowego. Mały stworek skrzeczy w mojej głowie, nie pozwalając o sobie zapomnieć. Ochotek. Mąci myśli tak długo
W kuchni Karmel-itkiSłońce wstaje wcześniej niż do tej pory. Promienie przenikają przez cienkie zasłony i atakują śpiącą dziewczynę. Zakrywa kołdrą głowę i próbuje śnić dalej, śnić o księciu
W kuchni Karmel-itkiPolski klasyk! Ostatnio idę ścieżką klasyków, wczoraj było risotto z kurkami francuskie po polsku, dziś zaś te pyszne ogórki. Gdy byłam
W kuchni Karmel-itkiDynia. Ogromna, pomarańczowa uśmiecha się przyjaźnie, kiedy ja, bezduszna i bezlitosna, stojęnad bidulką z gigantycznym nożem. A jej wcale mina nie rzednie!Później wiedziałam dlaczego. Już
W kuchni Karmel-itkiOdliczanie. 3...2...1... Festiwal fajerwerków rozpoczął się wraz z wybiciem północy. Wielobarwne, o cudownych kształtach świetliki wybuchają na niebie. Ludzie śmieją się, śpiewają tańczą i
W kuchni Karmel-itkiCałą rodziną przy jednym stole, zebrani, odświętnie ubrani, grzeczni i kulturalni, zasiedli.Czekają, by podzielić się symbolicznie święconym jadłem. Z masła baranek przygląda się temu wszystkiemu
W kuchni Karmel-itkiDo szczęścia wiele mi nie trzeba. Wystarczy odrobina słońca, uśmiech starszej pani w tramwaju, miłe słówko w sklepie czy przyjemne chwile z przyjaciółmi. I oczywiście dobre
W kuchni Karmel-itki*********************** Zapach świeżego chleba, który wypełnia całe mieszkanie,działa kojąco, relaksująco. Od razu moja wyobraźnia intensywnie zaczyna pracować. W głowie pojawiają się sielskie obrazy. Wieś, piękna i
W kuchni Karmel-itki**** Nauczono mnie, że w piątki nie jada się mięsa. Przestrzegał tego mój Tato, jego ojciec, a mój Dziadek, jego dziadek, a mój Pradziadek, etc. Przestrzegam
W kuchni Karmel-itkiIdę z rana dość wcześnie opustoszałą ulicą. Marzną już dłonie, nosek kostnieje, uszy sztywnieją. Do zimy tuż, tuż. Czekam na pierwsze mrozy i te cudowne malowidła
W kuchni Karmel-itki