Dynia. Ogromna, pomarańczowa uśmiecha się przyjaźnie, kiedy ja, bezduszna i bezlitosna, stojęnad bidulką z gigantycznym nożem. A jej wcale mina nie rzednie!Później wiedziałam dlaczego. Już zawczasu śmiała się ze mnie! Bo wiedziała, co mnie czeka..By skroić tą wielgachną dynię potrzebowałam mnóstwo siły i zapału. W końcu ważyła 10 kg. Wykorzystałam ją na wiele sposobów. Jednym z nich był ten CZOSNKOWY KREM DYNIOWY,z poprzedniego posta.Kolejną pozycją jest.. Znów coś autorskiego.Tym razem dynia w wersji słodkiej.Co ... czytaj dalej...
No to się napracowałaś przy tak wielkiej dyni!Efekty tego prezentują się smakowicie. Jestem ciekawa Twojej dyniowej szarlotki :)Pozdrawiam, Tosia.
Karmel-itko,taka dynię kupiłam w ubiegłym roku i dzięki temu umiałam zapasu na całą zimę, bo ją pomroziłam:)Szarlotka z dyni wygląda niezwykle zachęcająco. Jestem bardzo ciekawa jak smakuje.Z serdecznymi pozdrowieniami,E.
Czuję jak ta dyniowa zawartość mnie woła - ciacho wygląda szałowo. Chętnie bym zdegustowała kawałek lub dwa (prędzej dwa):)
Ale jestem ciekaw jak smakuje ,bo wygląda super! Jadłem tylko zupę z dyni ... tylko to! Szkoda! Pzdr :P
nigdy nie jadłam jeszcze dyniowej szarlotki ,pewnie smakuję równie pysznie jak jabłkowa ;) ekstra przepis ;*
zrobiłam dżem dyniowo-pomarańczowy i chyba zrobię z nim takie ciacho! ;)
Świetna propozycja na takie ciasto. Chyba do tej pory nie doceniałam dyni...;-)
Wygląda obłędnie, ten intensywny kolor dyni bije na głowę zwykłe jabłka :)
Ja powiem - wyglada rewelacyjnie :), smakuje pewnie podobnie.