Jak to zwykle bywa gdy coś zaplanuję są obsuwy. Wczorajszego wieczoru po zakupach nie miałam już kiedy zasiąść do laptopa. Dzisiaj więc siadam gdy Syncio śpi
Dzieje kuchennej WiewióryTak koszmarnego dnia dawno nie miałam. Zakończenie zajęć Córci odbyło się na tzw. kulkach. Dzieciaki szalały 2 godziny a ja biegałam za Synciem, który czuł się
Dzieje kuchennej WiewiórySobota. To był intensywny dzień. Byłam do bardzo późna na nogach w sensie dosłownym i przenośnym.Rano Małżon pojechał na targ po truskawki i warzywa. Musiałam
Dzieje kuchennej WiewióryTe słodkie precle wypatrzyłam wiosną u Lo. Pisałam Wam już nie raz, że Pistachio to jeden z najbardziej inspirujących blogów na mojej liście. I tym razem
Dzieje kuchennej WiewióryMam truskawkowy czas. Praktycznie wszystko co robię do po łasowania jest z truskawkami. Sobota też minęła mi pod znakiem tego owocu. Dżemy, kompot, ciasto. Kończy się
Dzieje kuchennej WiewióryTo był jeden z pyszniejszych weekendów ostatniego czasu. Mięsnie, bezmięsnie, owocowo, po francusku, do wyboru, do koloru. Zaskoczyła mnie niedziela. Najpierw burza popsuła nasze piknikowe plany
Dzieje kuchennej WiewióryWydawać by się mogło, ze specjały typu kaszanka to domena nasza rodzima. Tymczasem w "Małej paryskiej kuchni" Rachel Khoo przekonuje, że i Francuzi takowej używają. Do
Dzieje kuchennej WiewióryDzisiejsza pogoda pozostawiała wiele do życzenia. rano burza z ulewą, potem skwar i duchota. Na szczęście mieliśmy dzisiaj gości. Dzieciaki się wybawiły, ja pogadałam a dla
Dzieje kuchennej WiewióryNie mogłam się powstrzymać! wizja nie pieczenia niczego na niedzielne śniadanie, z racji jagodziankowego łasowania u teściowej, przerażała mnie :) upiekłam więc je dzisiaj na drugie śniadanie
Dzieje kuchennej WiewióryDzisiaj znowu Małżon był na targu i wrócił z koszami owoców. Czereśnie, ostatnie już pewnie truskawki, maliny i jagody! szczególnie te ostatnie sprawiły mi mnóstwo radości
Dzieje kuchennej WiewióryNie ma już słońca. Mam za to w sobie tzw. nerwa i wszystko wyprowadza mnie z równowagi. Szczególnie wspólne sprzątanie mieszkania, jakie miało miejsce przed południem
Dzieje kuchennej WiewióryBardzo chciałam wziąć udział w konkursie w Małej Cukierence. Z tejże okazji powstały babeczki. Był sobotni ranek pachnący słońcem, ciepłem i poranną kawą. Małżon wziął kosze
Dzieje kuchennej WiewióryCórci zamarzyła się pomidorowa... nie je pomidorów bo tak zarządziła pani alergolog ale od czasu do czasu ulegam i gotuje jej ukochaną zupę. Dzisiaj z przepisu
Dzieje kuchennej Wiewióry