Zeszłoroczny przepis inspirowany artykułem Magda Gessler: Pani Botwina ok 20 dużych liści młodych buraczków ( wielkości dłoni ) 0,5 kg mielonego mięsa cielęcego ( lub drobiowego ) 1/4 szklanki posiekanego szczypiorku 1/4 szklanki posiekanego koperku łyżka śmietany 12 % 5 namoczonych w mleku biszkoptów sól i pieprz Liście botwiny myjemy i blanszujemy. Dokładnie odsączamy na sicie. Do mielonego mięsa dodajemy posiekany szczypiorek
Atlas Smakówrozrasta się jak perz. Wygląda pięknie, ale potrafi zadusić mniej ekspansywne rośliny. Tylko oregano jest dla niej równym przeciwnikiem. I największe zaskoczenie tego sezonu- pomidory. Kupione na stoisku "od pani" wsadziłam za wcześnie do gruntu i ściął je mróz. Spisałam je na straty, ale one tego nie zarejestrowały. Rozgałęziły się, kwitły jak szalone i są pełne owoców. Po te składniki
les mirabellesMama ostatnio była na szkoleniu z Mazurków Wielkanocnych i przepis na ten mazurek przyniosła ze szkolenia z panią Bożeną Sikoń. Składniki wystarczają na jeden mazurek o wymiarach 16 * 16 cm. Pracy jest przy nim troszeczkę, ale jest tego wart, bo jest wspaniały. Składniki : Spód kruchy: 350 g mąki krupczatki (jest najlepsza do ciasta kruchego) lub pszennej
Lili w kuchnimazurki i babki. Do sprzedaży przekazałyśmy także nasze maliny w lukrze. Mamusi udało się pozyskać sponsora sera. Ser Koryciński "Swojski" - Czesławy Zarzeckiej , trafił na kiermasz dzięki uprzejmości pani Zarzeckiej. Kiermasz miał trwać kilka godzin, a wszystko sprzedało się już po 2 godz. Co nas niezmiernie ucieszyło. Nasze wypieki znikały ze stołu tak szybko, że nawet nie wiem
Lili w kuchnirazem nieco inny deser. Na jednej z grup pani powiedziała mamie że fajnie smakuje mascarpone z curdem cytrynowym. Na robienie curd nie miałyśmy za bardzo czasu, więc mama zaproponowała, żebym wlała sok z cytryny do mascarpone. Bardzo fajnie przełamuje to słodycz musu truskawkowego i bitej śmietany. Troszkę improwizowałyśmy, mimo to wyszedł pyszny deser, który nie był
Lili w kuchnileniwe poranki to ja lubię, a teraz zabieram się do pracy, bo jutro nasze imieniny (mama, tata, ja xd) A wczoraj będąc w pracy zadzwoniła do mnie bardzo miła pani z sieci sklepów Lidl, z informacją, że mają dla mnie przesyłkę-niespodziankę i czy jestem w domu, paczka miała przyjechać do pracy w tym momencie, ale jednak wyszło
More food, love and dreamsNigdy za kaczką nie przepadałam, ale zaciekawiła mnie marynata w jednym z odcinków programu „Kuchenne rewolucje”. Pani Magda Gessler użyła tej marynaty do gęsi. Pomyślałam, że skoro nadaje się do gęsi, to dlaczego nie – do kaczki. Kaczka marynowana w zalewie do ogórków (nie z ogórków). Składniki: - kaczka 2 kg Marynata (zalewa): - 3l wody - 6 łyżek soli
mojewypiekiinietylkotrochę się rozczarowałam. Nie chodzi o jedzenie (bo to jest bardzo smaczne), ale o obsługę. Wiem, że kelnerki pracują tu jak mrówki, więc chyba trafiliśmy na zły dzień pewnej pani (co też do końca nie jest usprawiedliwieniem). Nieładnie, a wszystko można było załatwić kulturalnie. Na razie Vegus znika z mojej mapy kulinarnej Rzeszowa. Falafel pita Burger falafel Tiramisu, tofurnik Zucchini
Qlinarnie i QlinarnieKoleżanka z pracy przyniosła przepis na fajne ciasto od niani swoich dzieci - pani Marysi. Zachwalała, że pyszne. Przeczytałyśmy z drugą koleżanką przepis i jak zobaczyłyśmy w składnikach 10 jajek to się zniechęciłyśmy. Około miesiąca przeżywałyśmy te dziesięć jajek :) twierdząc, że z takiej ilości to byśmy upiekły 3 ciasta, a nie jedno. Po pewnym czasie moja ciekawość wygrała i zabrałam się
Pyza i Surówkasposób, ich zainteresowań i codziennego życia. Czasem jest to zapach kaszki i pudru bobasa, czasem farb i terpentyny, bywa nawet, że smaru lub oleju silnikowego, jeśli pan domu (rzadziej pani) jest zafascynowany motorami. Nasz dom pachnie jedzeniem. Jak mocno bym nie wietrzyła, jak starannie bym nie sprzątała - jedzenie zawsze znajdzie drogę, żeby wysunąć się na pierwszy plan. Obiady, które
Pożeraczka, czyli raz adobrzestudiem Let's cook zetknęłam się pierwszy raz...podczas spaceru do sklepu :) Widziałam jak powstaje, jak pani Monika dopieszcza to miejsce. Zaglądałam ciekawie przez szyby i czułam, że wyniknie z tego coś fajnego. Nie myślcie, że jestem wścibska, po prostu studio Let's cook mieści się blisko mojego domu. Można powiedzieć, że po sąsiedzku :) Pomyślałam sobie, że dobrze
Codzienna kuchnia niecodziennapodpowiada pamięć. Zmywać mi się nie chciało, poszłam więc na spacer. Są plusy z posiadania parku całe minuty od bloku. W lecie w parku dzieje się wiele. Starsze panie i starsi panowie korzystają z siłowni na świeżym powietrzu. Tuż obok stoliki
Gotuj z Blue Ravennarodowe, i w dodatku przekonać cały świat o jego wspaniałości. Dzisiaj clafoutis nie dziwi nikogo, wszyscy rozkoszują się tym oryginalnym smakiem, nie wymawiając jednak głośno słowa zakalec w obecności pani domu. Sama miałam lekkie obawy przed przygotowaniem tego deseru, ale gdy padła propozycja wspólnego gotowania, gdzie główną rolę grałyby wiśnie, od razu pomyślałam o tym francuskim smakołyku. Z racji
Pożeraczka, czyli raz adobrzeBlueberry Corner by "jagodzianka" Przepis podpatrzyłam w pewnej obyczajowej powieści, gdy pewien pan przygotowywał dla pewnej pani kolację. Opis był taki apetyczny, że postanowiłam … Przeczytaj cały artykuł Post Spaghetti w cukiniowym sosie (spaghetti con zucchine) pojawił się poraz pierwszy w My Blueberry Corner
My Blueberry Corner