właśnie myśli o swojej choince... Panowie wczoraj wieczorem przytargali ją do domu, ustawili we względnym pionie, a ja dziś dokończyłam. W tym roku nawet ma czubek! Jak tylko uda mi się znaleźć przedłużacz, żeby podłączyć lampki, pokażę Wam zdjęcia - jestem z niej naprawdę dumna
Pożeraczka, czyli raz adobrzeidealny jako wykończenie sernika. Standardowo - kojarzy mi się z cytrynami, ewentualnie pomarańczami. Widziałam jednak na blogach, że dziewczyny eksperymentowały z nim na różne sposoby. Ten z żurawiny jest wyjątkowo udany - choć następnym razem zmniejszyłabym nieco ilość cukru, bo wyszedł jednak dość słodki. Nie za słodki, ale jak dla mnie powinien mieć bardziej wyczuwalną kwaśną nutę. A jutro pokażę(...)Gotować na średnim ogniu, aż masa zgęstnieje (około 10 minut), cały czas mieszając. Ostudzić.Przechowywać w lodówce.Smacznego!Chciałabym się też pochwalić - na blogu u Marty udało mi się wygrać absolutnie przecudny kubek - nie mogę się doczekać, aż będę mogła wypić w nim herbatę... A w niej umoczyć ciasteczko. Dziękuję raz jeszcze
Pożeraczka, czyli raz adobrzeposypać przyprawą do piernika.Podawać natychmiast.Smacznego!My dzisiaj jedziemy do Rodziców C. Będzie przedświąteczny podwieczorek - grzane wino i æbleskiver, którym nie potrafię się oprzeć, a które kiedyś może uda mi się zrobić samej. Cały dom będzie pełen skrzatów - Mama C. ma ich mnóstwo, nie mam pojęcia, gdzie je wszystkie przechowuje. Bardzo już świątecznie.I tylko śniegu brak
Pożeraczka, czyli raz adobrzeminut.Ostudzić na kratce.Smacznego!Uwielbiam zapach chleba. Jego pieczenie sprawia mi ogromną radość, i już sobie nie wyobrażam śniadań bez własnej roboty pieczywa. Co to będzie, jak uda mi się wyhodować zakwas
Pożeraczka, czyli raz adobrzeJeszcze przed wyjazdem ukręciłam lodów żurawinowych. Miałam w zamrażarce opakowanie żurawin, które w sezonie kupiłam świeże, a których nie udało mi się wykorzystać. Miałam oczywiście mnóstwo planów z rzeczoną żurawiną związanych, ale gdy już wylądowała z zamrażarce, ciągle wpadało mi w oko co innego. W efekcie doczekała tam lata.Tak naprawdę chciałam wtedy ukręcić zupełnie inne lody, ale okazało się(...)brak miejsca na sorbetierę. Próbowałam upchnąć, ale się nie udało. Stwierdziłam więc, że trzeba by zamrożone zapasy nieco uszczuplić. Popatrzyłam na puree z dyni, na szpinak i na mieszankę warzyw. A potem zerknęłam na czerwone korale żurawiny, i wyobraźnia zaczęła pracować.W sklepie czy lodziarni nie widziałam nigdy lodów żurawinowych. Poszukiwania przepisu w internecie i książkach też niewiele dały
Pożeraczka, czyli raz adobrzesamej przyjemności nauki. Podobno platforma będzie oferowała nie tylko materiały szkoleniowe, ale również różne ciekawe kursy. Bardzo jestem ciekawa, jak to wszystko będzie wyglądało, na ile uda się zrealizować wszystkie ambitne plany.Mowa o stronie o tajemniczej nazwie Kenis. Projekt spodobał mi się na tyle, że poświęciłam słoneczny czas na siedzenie przed komputerem i dokładniejsze zapoznanie się z inicjatywą
Pożeraczka, czyli raz adobrzeniewiarygodnym towarzystwie. Po dramatycznych chwilach przychodzi spokój, chwila refleksji, a następnie zmagań o przetrwanie. Całość poprzetykana różnymi filozoficznymi przemyśleniami naszego bohatera.Jak Pi poradzi sobie w tej niezwykłej sytuacji? Czy uda mu się zapanować nad tygrysem? Czy w końcu dotrze do stałego lądu, czy już na zawsze stanie się dzieckiem oceanu?Na te pytania, i wiele, wiele innych znajdziecie odpowiedzi
Pożeraczka, czyli raz adobrzepakować całe mnóstwo letnich owoców i innych pyszności. Póki co jednak takiej możliwości nie mam.Po drugie, problem stanowi transport. Niektóre rzeczy tutaj bardzo trudno dostać, a jak już się uda, to ceny są takie, że nie chce się kupować, tylko uciekać. Takie porzeczki na przykład. Tylko czerwone, w ilościach niewielkich, a w cenach zdecydowanie wysokich. A ja porzeczki lubię
Pożeraczka, czyli raz adobrzespać...Jeżyny dojrzewają w szaleńczym tempie, można je zbierać, zbierać i zbierać. I, o dziwo, jeszcze mi się nie znudziły. Wręcz przeciwnie - mam coraz więcej ciekawych pomysłów. Zobaczymy, ile uda wcielić mi się w życie, zanim na dobre się skończą...Tym razem mam dla Was lody. Nie byle jakie, bo jeżynowe. Bez jajek, mleka, śmietany. Jednym słowem: sorbet
Pożeraczka, czyli raz adobrzeminut. Podawać ciepłe.Smacznego!Do zdjęcia uchowała się jakimś cudem jedna, zapomniana bułeczka... A myślałam, że w ogóle mi się zdjęcia zrobić nie uda
Pożeraczka, czyli raz adobrzeciasto by na tym zyskało.Wierzch mojego tortu uformowałam pod lekkim skosem - efekt jak najbardziej zamierzony. Ogromnie podobają mi się ciasta typu topsy-turvy, i chciałam sprawdzić, czy uda mi się coś takiego osiągnąć. Nie jest idealnie, ale jestem całkiem zadowolona. Oczywiście, można zrobić zwykłe, proste ciasto. Na ten szczegół i tak nikt nie zwróci większej uwagi...Masę cukrową
Pożeraczka, czyli raz adobrzeNareszcie! Udało się!Moi drodzy, radość i energia mnie rozpierają, cieszę się jak nastolatka po zdaniu matury. A może nawet bardziej, bo maturę się jednak częściej zdaje niż nie, a tutaj niepewność towarzyszyła mi do ostatnich chwil.Jakiś czas temu miałam ostatni egzamin w szkole językowej. Przyszłam do szkoły, i wyobraźcie sobie, że nie mogłam znaleźć odpowiedniej klasy! Zachowałam jednak(...)zmieniły się w cztery, bo przecież jak są ferie, to nauczyciele też wolne mają...Dlatego kiedy dostałam list, nie bardzo wierzyłam, że wynik będzie pozytywny. Na szczęście jednak się udało - szkoła skończona, papier jest. Można działać dalej. Bo nauka w Danii tak mi się spodobała, że w styczniu zaczynam kolejną szkołę... Ale o tym innym razem.Po odniesionym sukcesie przygotowałam
Pożeraczka, czyli raz adobrzeabsolutnie gruntowne, przedświąteczne, ale z tych dokładniejszych. Wymyłam łazienkę, wytarłam kurze, przewróciłam łóżko do góry nogami, żeby odkurzyć wszystkie zakamarki, włączyłam odkurzacz, i bum! Wszystko zgasło... Korki wysiadły. Udałam się więc do skrzynki, oglądam ją ze wszystkich stron, pstrykam, jak umiem, delikatnie, żeby niczego jeszcze bardziej nie popsuć... I nic. Zadzwoniłam więc do koleżanki z nadzieją, że jej mąż udzieli(...)głowę. Zaczęłam się śmiać, ale generalnie wstyd mi za siebie, ech...Uratował mnie C., który zadzwonił pół godziny później, i powiedział, jak wymienić bezpiecznik. Nie było łatwo, ale się udało, i wróciłam do cywilizowanego świata prądu i techniki. I odkurzyłam całe mieszkanie, a później zrobiłam pranie. W pralce, która też znów zaczęła działać.Na szczęście na chwile przy świecach, niekoniecznie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeRafaello z pewnością stworzył geniusz. Idealne połączenie słodkiej masy z kokosem i migdałami, zamknięte w niewielkiej kulce to zestawienie tak dobrze dobrane, że obawiałam się, że nigdy nie uda mi się stworzyć czegoś równie pysznego. Pomyliłam się! Da się :)Biszkopt (mała blaszka):2 jajkapół kubka cukru pudrupół kubka mąki (w tym łyżka mąki ziemniaczanej)pół łyżeczki proszku do pieczeniaKrem
sama złodyczupiec w kwadratowej blaszcze, o boku 23 cm i wysokości około 10 cm. Wydłużyło to czas pieczenia, w typowych, węższych keksówkach, czas pieczenia będzie oczywiście krótszy.Jak zwykle nie udało mi sie udekorować piernika, przyszli goście, rzucili się na piernik, ledwo udało mi się zrobić kilka szybkich zdjęć. Najgorsze jednak jest to, że do świąt mam zgodę tylko na jeden
Grahamka, weka i kajzerka