Dzisiaj o poranku zadzwonił kurier, gdy otworzyłam na samą górę wniósł pake wielgachną i ciężką a w niej... nispodziankę od Lidl Polska. Mam teraz wyzwanie! wszystko
Dzieje kuchennej WiewióryW czwartkowe popołudnie napisałam do Małżona "mam kacze cycki!!!". Był to okrzyk radości ponieważ Małżon dwa dni szukał w sklepach i nie znalazł a ja chciałam
Dzieje kuchennej WiewióryLubię czytać książki i to bardzo. Poznawać nowe kultury, dawne dzieje ale i odpływać do nieograniczonych światów fantazji. Moja mama zawsze czytała, czy to w metrze
Dzieje kuchennej WiewióryPadło stwierdzenie "upiekłabyś ciastka owsiane, zjadłbym...". Pomyślałam oki, tez lubię a dzieciaki wręcz uwielbiają. Zaraz potem spytałam czy mają być takie całe z płatków na co
Dzieje kuchennej WiewiórySkurczył mi się czas, pozbyłam się umiejętności organizowania go i planowania. Tak mi się wydaje... co zaczynam to kończę na trzy razy, nawet pisanie posta zajmuje
Dzieje kuchennej WiewióryEhhh jak ja lubię zawijać drożdżowe ciasto z rożnymi nadzieniami!!! tym razem pomysł z dawno nie przeglądanego segregatora pt."Kuchnia bez tajemnic". Zbieraliście??? to początek mojego
Dzieje kuchennej WiewióryJuż niebawem pojawi się tutaj przepis nietypowy, ciacho pyszne w wersji mini. Zgadniecie jakie???
Dzieje kuchennej WiewióryObiecane wczoraj mini ciacha czyli Szarlotka w wersji idealnej dla małych łasuchów, dla tych bardziej zapracowanych ale i cudna ze śmietaną, kremowym serkiem bądź na ciepło
Dzieje kuchennej WiewióryNie ma już mrozów siarczystych, świeci słoneczko piękne i wiosenne prawie. To nic. Ta zupa i tak zachwyci domowników bogatym zapachem i smakiem oraz prostota wykonania
Dzieje kuchennej WiewióryI co tu napisać? o ostatniej niedzieli? o tym co robiłam? ciężko to ubrać w słowa!Była cukiernia na ulicy znanej mi od maleńkości, były wesołe
Dzieje kuchennej WiewióryNim zajmę się smażeniem ciężkostrawnych pączków, pieczeniem tych pieczonych z marmoladką oraz produkcją sterty kardamonowych bubbles na jutrzejsze tłustoczwartkowe urodziny Syncia mam dla Was pyszny sposób
Dzieje kuchennej WiewióryTak nietypowego Tłustego Czwartku nie miałam nigdy. Od rana w kuchni na wysokich obrotach. Wszystko przez to, że wymyśliłam połączenie urodzin Syncia z Pączkowaniem. W sumie
Dzieje kuchennej WiewióryBył to spontaniczny wymysł wypłowiałej głowy. Ile można w kółko te same sałatki wymemłane z majonezem jeść...Na sałacie rzymskiej wylądowały plastry pomidora, zielone oliwki, rodzynki
Dzieje kuchennej WiewióryW ubiegłą środę miałam wątpliwa przyjemność po raz kolejny wyruszyć do Stolicy z Synciem do alergologa. Przy okazji pan doktor sprawdził ostatnie wyniki Syncia i okazało
Dzieje kuchennej WiewióryPowróciliśmy do szkolnej rzeczywistości. Do szybkich spacerów do i ze szkoły lub też do proszenia tych życzliwych o podwózkę. Także do śniadaniowego pakowania. Na poniedziałkowe drugie
Dzieje kuchennej Wiewióry