dokładnie w niej obtaczamy. Przykrywamy i odstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinę, a najlepiej dłużej. (Jeśli nasze piersi z kurczaka są dość grube, możemy najpierw lekko rozgnieść je dłonią.) Gdy kurczak marynuje się już minimum pół godziny, możemy zająć się ziemniakami. Obieramy je i kroimy w ćwiartki. Umieszczamy je najlepiej w misce lub w garnku i polewamy
Ratunku obiadżeby wciąż trudno było wbić widelec, ale z wierzchu już nie zupełnie surowa. (Ciężko jest mi to wytłumaczyć. Trzeba wyczuć ten odpowiedni moment, by na koniec marchewka była jeszcze lekko twardawa.) Wtedy dodajemy pora. Całość mieszamy i chwilę dusimy. Teraz dodajemy mąkę. Tyle, by związała się z masłem i stworzyła naprawdę gęstą zasmażkę. Następnie stopniowo, po 2 łyżki i cały
Ratunku obiadkromki chleba na grzanki (u mnie razowy, wieloziarnisty) olej do smażenia Paprykę smarujemy olejem/oliwą i opalamy nad kuchenką gazową lub pieczemy w piekarniku, aż skórka zrobi się lekko zwęglona, a następnie na chwilę wrzucamy ją do zimnej wody. Skórka powinna wtedy łatwo dać się obrać. Tak przygotowaną paprykę kroimy na mniejsze kawałki. Ewentualnie papryki można nie obierać, a jedynie
Ratunku obiadtymianku olej do smażenia sól morską, gruboziarnistą (np. w młynku) Drożdże i cukier rozpuszczamy w 1/2 szklanki ciepłej wody i odstawiamy na jakieś 10-15 min., aż wierzch płynu lekko się spieni. Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy łyżeczkę soli, a także spienione drożdże i oliwę. Całość mieszamy i wyrabiamy ok. 10 min. Po tym czasie powinniśmy uzyskać jędrne i dość
Ratunku obiadwierzchu smarujemy roztrzepanym jajkiem. Dodatkowo można je posypać grubym, brązowym cukrem. Pieczemy 20 min. w 190 stopniach Celsjusza. Najsmaczniejsze są oczywiście tego samego dnia - niezwykle lekkie, puszyste i delikatne, ale nie bardzo słodkie. Jeśli chcemy drożdżówki zostawić na dzień następny, warto schować je do papierowej torebki i szczelnie zamknąć, ale mimo wszystko nie będą już tak dobre jak świeże. Myślę
Ratunku obiadjednocześnie starając się nie połamać bardziej naszych ciasteczek. Wylewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia (ja mam formę silikonową i w jej przypadku nie trzeba tego robić. Wygładzamy i lekko dociskamy powierzchnię. Nie przejmujemy się np. wystającymi piankami, czy delikatnymi nierównościami. Z pozostałymi czekoladami postępujemy dokładnie tak samo. Rozpuszczamy je oddzielnie, każdą z 50 g masła i 1 łyżką golden
Ratunku obiadpatelni. Całość gotujemy jeszcze ok. 5 min., ale trzeba pilnować, by nie rozgotować makaronu. Na koniec dodajemy fasolkę oraz koncentrat pomidorowy. Doprawiamy solą i pieprzem (tak aby była lekko-średnio pikantna). Podajemy gorącą, posypaną żółtym serem. Lub bez sera, jeśli ktoś np. nie lubi albo się odchudza ;) Miłego weekendu
Ratunku obiadlodówce zostało mi trochę pieczarek i kilka łodyg selera naciowego i coś trzeba było z tego zrobić, bo lekko traciły już świeżość. Dziś proponuję więc danie z cyklu „porządki w lodówce ”. Takie potrawy często wychodzą naprawdę super i później sama się sobie dziwię, że wcześniej nie robiłam czegoś podobnego. Tak było wczoraj. Zrobiłam szybki przegląd tego, co mam i tego
Ratunku obiadposmarować cienko olejem i posypać bułką tartą. Ja część piekłam w formie silikonowej i w takim wypadku nie trzeba tego robić. Masę mięsno-warzywną przekładamy do przygotowanej formy, lekko dociskając i wyrównując powierzchnię. Z wierzchu można posypać go bułką tartą. Moja forma jest dość krótka, więc musiałam użyć dwóch. Dlatego jeden zrobiłam z bułką tartą, a drugi bez. Klops wstawiamy
Ratunku obiadwykorzystać pozostały krem i okazało się naprawdę dobre. Przepis pochodzi ze strony BBC , ale trochę go doprecyzowałam i wyszło świetne. Puszyste, mięciutkie i wilgotne. Idealne do lekkiego kremu lub bitej śmietany i owoców. Dziś przedstawiam tradycyjne angielskie ciasto ucierane, czyli... Victoria sponge przepis na tortownicę o średnicy 24 cm Będziemy potrzebować: 225 g mąki 225 g cukru (ja dodałam
Ratunku obiadchociaż do tej pory nie upiekłam jeszcze tradycyjnej drożdżówki, to drożdżowe wypieki pojawiają się u mnie coraz częściej i wychodzą mi coraz lepiej. Jako pierwsze przedstawiam śniadaniowe bułeczki, lekko słodkie i z rodzynkami. Doskonałe również na przekąskę. Smakują zarówno same, jak i z dżemem lub w towarzystwie szklanki mleka. Delikatne i puszyste, ale nie przesadnie nadmuchane. Bez wrażenia pustego środka
Ratunku obiadostrożności, wszystko powinno być ok. Na końcu przygotowujemy polewę. Wszystkie składniki umieszczamy w niewielkim garnuszku, rozpuszczamy i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy ok. 15 min. Gdy polewa zgęstnieje, odstawiamy do lekkiego przestygnięcia. (Jeśli się zagapimy, a polewa wystygnie całkowicie i zgęstnieje zbyt mocno, wystarczy dodać ok. 1-2 łyżki płynnej śmietanki 36% i chwilę podgrzać. Później staramy się polać nią ciasto
Ratunku obiadWszystkie składniki (oprócz jabłek) umieszczamy w misce, a następnie miksujemy mikserem na gładką masę. Jabłka kroimy w ósemki, dodajemy do ciasta i dokładnie mieszamy (już nie mikserem). Smażymy na lekko natłuszczonej patelni na rumiano z obu stron. Najlepiej na niewielkim ogniu, inaczej w środku mogą pozostać surowe. Podajemy oprószone cukrem pudrem lub z łyżką kwaśnej śmietany. Polecam zarówno na śniadanie
Ratunku obiadStygnąc, krem jeszcze zgęstnieje. Jeśli nie zużyjemy od razu całego, to przechowywać należy go w lodówce i wtedy również nieco zgęstnieje. Gdy krem stanie się gęściejszy i będzie się lekko kleił do drewnianej łyżki, a po przejechaniu nią po dnie miseczki przez chwilę będzie je widać, to znaczy, że należy zdjąć go już z ognia. Wtedy pozostaje nam tylko stopniowo
Ratunku obiadbyły dość mocno wyczuwalne w końcowym produkcie. Ostatnio polubiłam się z mąką pełnoziarnistą i postanowiłam 2/3 zwykłej mąki, zastąpić właśnie taką, a bułeczki i tak były puszyste i dość lekkie, ale bez wrażenia nadmuchanego środka. Naprawdę świetne. I chociaż wiem, że przepis krąży w eterze od dawna i można na niego trafić prawie wszędzie, mimo to postanowiłam go tutaj zamieścić
Ratunku obiad