Dzień dobry! Pischinger to chyba jeden z najprostszych "tortów" jakie istnieją. Wystarczą andruty, masa czekoladowa i kilka minut pracy. Dodatkowo to sztandarowy deser kuchni Małopolskiej, więc postanowiłam przygotować go w ramach konkursu Gotuj i bloguj po Małopolsku. Głównym założeniem konkursu było wplecenie motywu korala w przygotowywane danie, chyba idealnie wykonałam to zadanie, prawda? :-). Zapraszam! Czytaj więcej
Pora coś zjeśćSmaku Siemens ( relację z pierwszego spotkania znajdziecie tutaj) , tym razem spotkanie było poświęcone food pairing, czyli sztuce łączenia smaków. Spotkanie rozpoczęło się małym wykładem poprowadzonym przez Rafała Hreczaniuka Szefa Kuchni restauracji Tamka43 oraz jego zastępcy. Czytaj więcej » Ten i więcej przepisów znajdziesz na blogu kulinarnym www.poracoszjesc.pl
Pora coś zjeśćmożna dodać odrobinę więcej. Aby ciasto nie było zbyt "smutne" urozmaiciłam je polewą śmietanową, która jest stałym elementem serników nowojorskich, więc można powiedzieć, że połączyłam dwie różne kuchnie, w jednym daniu. Bardzo smacznym deserze, który z chęcią skonsumujecie razem z dobrą kawą. Zapraszam! Czytaj więcej » Ten i więcej przepisów znajdziesz na blogu kulinarnym www.poracoszjesc.pl
Pora coś zjeśćblogerami przeprowadza badanie wśród internautów, dzięki któremu chcemy się dowiedzieć kim jest polski foodie . Co je? Dla kogo gotuje? Jaka jest jego ulubiona kuchnia i gdzie szuka przepisów? Jeśli kochasz jedzenie, wypełnij ankietę podstawowymi informacjami o sobie i swoich preferencjach kulinarnych. W ten sposób pomożesz nam stworzyć profil polskiego foodie! Zapraszam do wypełnienia, nie zajmie
Pora coś zjeśćnią przepis. Ciasto jest bardzo słodkie za sprawą nasączenia syropem, ma całkiem inny smak z powodu użycia semoliny. Nam zasmakowało i od czasu do czasu będzie gościć w naszej kuchni. Zapraszam! Czytaj więcej » Ten i więcej przepisów znajdziesz na blogu kulinarnym www.poracoszjesc.pl
Pora coś zjeśćjuż na przykład domowy cukier waniliowy, który jest o wiele bardziej aromatyczny niż ten "kupny". Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować domowy ekstrakt waniliowy, który możecie sami wykorzystywać w kuchni, do swoich wypieków, jak również przygotować komuś w prezencie. Jadalny prezent jak się patrzy :-). Mam nadzieję, że wielu z Was się skusi i przygotuje własny ekstrakt. Ma piękny kolor
Pora coś zjeśćWitajcie! Koniec roku za pasem, więc pora na kilka zaległych relacji z warsztatów. W końcu ten rok obfitował w warsztaty, poznałam mnóstwo wspaniałych i utalentowanych Szefów Kuchni, poznałam wielu świetnych i sympatycznych blogerów, zjadłam niezliczoną ilość pysznych dań, ale przede wszystkim nauczyłam się bardzo dużo nowych rzeczy i mam nadzieję, że kolejny rok, również będzie obfitował w wiele podobnych okazji
Pora coś zjeśćJest bardzo słodki, więc stąd pomysł na przygotowanie takich mini torcików, które idealnie będą smakować z nieco gorzką kawą. Co sądzicie o takim połączeniu? A może też eksperymentujecie w kuchni? :-) Zapraszam! Czytaj więcej » Ten i więcej przepisów znajdziesz na blogu kulinarnym www.poracoszjesc.pl
Pora coś zjeśćbyły ucztą dla zmysłów! Mowa o słodkich, pieczeniowych warsztatach zorganizowanych przez Kasię do pieczenia i agencję Blomedia. Spotkanie poprowadził mistrz cukiernictwa p. Tomasz Deker oraz p. Piotr Murawski, szef kuchni Nestle, którego możecie znać np. z reklamy sosu serowego Knorr, którą obecnie można oglądać w telewizji :-). Warsztaty zapowiadały się super, nie tylko z powodu prowadzących jak i tematu, ale również
Pora coś zjeśćWitajcie! Zapewne każdy z Was lubi gofry, z cukrem pudrem czy bitą śmietaną :-). Niedawno w naszej kuchni pojawił się nowy pomocnik czyli gofrownica, zwana również waflownicą, ponieważ wychodzą z niej dość małe gofry, bardziej przypominające wafelki jakie dodaje się do lodów. Chociaż to głównie zależy od przepisu czy będą bardziej jak gofry czy wafle :-). Waflownicę kupiłam w Lidlu w czasie
Pora coś zjeśćjednak przecież nawet nie mam woka, więc nawet na patelni nie uzyskam takiego samego efektu, zatem zostaje po prostu - wieprzowina po chińsku. Super aromatyczne danie, tak jak za kuchnią orientalną wcześniej nie przepadałam, to teraz zaczynam się powoli w niej zakochiwać :-) Nieco słodkie, nieco kwaśne, dobrze że się załapało na zdjęcie, bo później szybko zniknęło, włącznie z resztkami z patelni
Pora coś zjeśćzaprosiłaś mnie do tej akcji :-). Tymczasem wróćmy do 'kłopotków' . Czym są owe 'kłopotki' ? To wypieki jednej z głównych bohaterek. Kiedy ma kłopoty, wchodzi do kuchni i piecze pyszne rogaliki, które później sprzedaje w swojej herbaciarni. Ja również miałam przygotować swoje 'kłopotki' . Okazuje się, że nie mam jednego przepisu, który zawsze przygotowuję z okazji złego
Pora coś zjeśćDzień dobry! Sezon rabarbarowy trwa, więc trzeba z niego korzystać ile się tylko da. Ostatnio w mojej kuchni ciągle gości kilka wiązek rabarbaru, idą a to do ciasta, a to do muffinek, a to do napojów. I tak oto powstała bardzo orzeźwiająca lemoniada rabarbarowa. Połączenie kwaskowatego rabarbaru i całkiem kwaśnej cytryny, przełamany słodyczą i delikatnością wanilii. Co sądzicie? Ja już
Pora coś zjeśćkarp zatorski. Na trasie smakowitej podróży znalazł się także Tarnów . W jego okolicach dojrzewają najsmaczniejsze śliwki. Suszone owoce to słodka niespodzianka w składzie niezliczonej ilości tradycyjnych dań. Tutejsza kuchnia obfituje w zioła i chrzan, nadające daniom intensywny smak. Z Tarnowa przeniesiemy się do Miechowa . To właśnie tutaj dojrzewa kapusta charsznicka – podstawa regionalnych potraw. Kolejny będzie Nowy Targ
Pora coś zjeśćDzień dobry! Może to zabrzmi ciut nudnie, ale u mnie wciąż truskawki w kuchni, a u Was? :-) Dołączyły do nich również czereśnie, które od jakiegoś czasu są również na straganach. Do przygotowania tego chłodnika zainspirowała mnie Matka Wariatka , która przygotowała podobny, ja postanowiłam pokusić się o zmianę proporcji i dodatek czereśni. Zupa wyszła bardzo smaczna, orzeźwiająca i chłodząca, ale również
Pora coś zjeść