Każdemu czasem się zdarza zapomnieć o czymś. Choćby o zakupach. Myśmy w ostatni piątek zapomnieli o jakichkolwiek i uznaliśmy, że to znak, by przerzedzić zapasy w zamrażarce i spiżarni. Jeszcze w sobotę w chlebaku był chleb i idąc spać byłam przekonana, że na niedzielne śniadanie wystarczy. Nie wzięłam jednak pod uwagę nocnej aktywności naszego nocnego marka, czyli młodszego Marka. Dość powiedzieć, że o poranku chlebak zawierał wyłącznie okruchy. Jednak przecież to le... czytaj dalej...