Kiedy jechaliśmy na hiszpańskie wakacje mieliśmy różne plany, a jednym z nich było smakowanie tamtejszych tradycyjnych potraw. Moje zamiary były częściowo określone, wiedziałam, że muszę u źródła spróbować paellę oraz gazpacho. W Andaluzji smak tego ostatniego, czyli orzeźwiającego pomidorowego chłodnika poznałam w kilku miejscach. Dzięki temu teraz przy polskim upale, wspierana radami kilku hiszpańskich kanałów kulinarnych odważyłam się już kilkakrotnie karmić moich bliskich prawdziwe andaluzyjskim smakiem... czytaj dalej...