imieninowe życzenie Męża. Było to już jakiś czas temu bo 29.09, ale w końcu się zebrałam by opisać moje starcie z kultowym, staropolskim daniem. Szczerze mówiąc do tej pory nie miałam wielkiej chęci zmierzyć się z z jego przygotowaniem. Może dlatego, że wydawało mi się niezwykle skomplikowane i wymagające magii. W pamięci mam jak przyrządza go moja Mama - zawsze
Kuchnia po mojemuPora na kurczaka w kolejnej smacznej odsłonie. Choć kiedyś pisałam, że kurczak zawsze pozostanie tylko kurczakiem to muszę przyznać, że jego mięso ma jedną ogromną zaletę. Jest łatwe w przygotowaniu, nie wymaga wiele czasu, a przy tym doskonale komponuje się z bardzo różnorodnymi przyprawami i dodatkami. No i tak z jednej zalety zrobiło się kilka. Nie będę więc wspominać
Kuchnia po mojemuJesień - pora porządków przed zimą, na ogrodzie i w domowych zakamarkach. A mi zebrało się na porządki blogowe. Trzeba dokończyć myśli, uzupełnić stare wpisy i napisać te nowe - obiecane (sobie przede wszystkim). Dziś postanowiłam napisać w końcu o bonusie do gulaszu wieprzowego , który robiłam jakiś czas temu. Bonus ten to nic innego jak pieczona szyneczka - doskonały dodatek do kanapek
Kuchnia po mojemuJesień to piękna pora roku choć niestety obfitująca w różnego rodzaju choróbska. Nawet gdy pogoda dopisuje bakterie i wirusy fruwają w powietrzu szukając tylko kogo się czepić. W ostatnich dniach żniwo zbiera jakiś przebrzydły rota-wirus bliżej wszystkim znany jako grypa żołądkowa. Od tygodnia zmaga się z nim mój Syncio. Zaczęło się od małej gorączki, a potem to już tylko
Kuchnia po mojemupolewamy słodko pikantnym sosem chili, który doskonale komponuje się także z mięsem. Niestety ostatecznie Syncio i tak z obiadu nie skorzystał bo się na brzusio pochorował i od tamtej pory ma własne, chorobowe menu
Kuchnia po mojemuPora na kalafiora. I to nie w tradycyjnym wydaniu, czyli gotowanego z bułką na maśle. A przynajmniej nie tylko. W zeszłym tygodniu zakupiłam dość pokaźnych rozmiarów kalafiora. Połowę zjedliśmy w formie tradycyjnej jako dodatek do pieczonego kurczaka . Trzeba było zagospodarować drugą połowę i pozostałe udko kurczaka. I tak powstał pomysł obiadowy na następny dzień. Postanowiłam przygotować prostą zapiekankę z wykorzystaniem
Kuchnia po mojemujesiennym dogadzaniu sobie poszłam o krok dalej. Kilka dni po tym jak zrobiłam bułeczki z jabłkiem przyszła pora na moje ulubione drożdżówki - te z budyniem. To jest dopiero zastrzyk endorfin ... i kalorii przy okazji, ale skupmy się na tych pozytywnych stronach skoro późna jesień, a wraz z nią depresyjny nastrój czai się za rogiem - przynajmniej u mnie. No więc drożdżówki
Kuchnia po mojemukulinarnymi oczywistościami lub nowościami ;). Tym razem zaczęło się od mojego przeziębienia, a jak to przy przeziębieniu - straciłam smak i tym samym chęć do gotowania. Uznałam więc, że to najwyższa pora i najlepsza okazja w końcu opisać tort urodzinowy jaki z Mężem zrobiliśmy dla Syna. Wspomnę tylko, że Syn miał urodziny drugiedo października ;) ... czyli opóźnienie jest i to spore. Jako
Kuchnia po mojemuotrząsnąć się po lenistwie i ogarnąć wszystko po kolei. A tymczasem szykuje się znów szary dzień, który zgaśnie ciemnością nim się zacznie na dobre. Oj nie lubię ja tej pory roku. Za mało światła dziennego jak dla mnie. A gdy za oknem szaro buro i ponuro - wiele łatwiej o smutki i niepokoje. Ewidentnie mi się na narzekanie zbiera, więc ukrócę
Kuchnia po mojemutrzy główne. Przynajmniej w teorii tak ładnie to wygląda ;) Ostatnio mamy dwa problemy: drugie śniadania i warzywa. Warzywa rozwiązują surówki takie jak ta poniżej . A drugie śniadanie? Do tej pory starczały kolorowe kanapeczki z warzywami pocięte w kostkę. Znikały w mig. A teraz? Pluje, zostawia, wyjada wędlinkę i wszystko to trwa 40 minut. Tylko jajeczniczkę, tosty i parówki
Kuchnia po mojemuJako, że świąteczna refleksja wypadła bardziej gorzko niż słodko trzeba to nadrobić słodkim przepisem. Przedstawiam przepis na czekoladowe ciasto, które do tej pory było domeną tylko mojej Mamy. Podczas wołomińskiej ekspedycji opiekuńczej udało mi się skutecznie przyswoić tę recepturę. Wydawało mi się, że tak pyszne ciasto musi być trudne do zrobienia. Myliłam się - jest proste i nie wymaga wielkich zakupów
Kuchnia po mojemukultowej kanapce Bic Mac. Poznaliśmy z Mężem jego tajemnicę dzięki autorowi filmiku na YouTube . Pozdrawiamy autora ;) To nagranie zmieniło nasze spojrzenie na fast - food. Od tamtej pory możemy w domu wyczarować cuda smaczniejsze i zdrowsze niż w popularnych sieciówkach ;). Pychota. Życzę wszystkiego smacznego na nadchodzący rok. Szampańskiej zabawy i do "zobaczenia" już
Kuchnia po mojemuzdrowia. Przepis na ten syrop wynalazła gdzieś moja Siostra. Jakiś czas temu przetestowała na podziębionej, prawie półtorarocznej Emilce. Pomógł szybciej pokonać infekcję, a na pewno nie zaszkodził ;) Od tamtej pory Siostra przygotowuje syrop kiedy tylko ktoś w domu kichnie ;) Podczas wspólnej warty nad wołomińskimi włościami, kiedy ostra i upierdliwie długotrwała infekcja zaatakowała nasze dzieciuchy, miałam okazję podejrzeć tę prostą
Kuchnia po mojemuMężem mieliśmy robić właśnie nugetssy. Niestety - albo i "stety" wieczór potoczył się inaczej, a nuggetsy każda serwowała osobno już w swoim domu w Nowy Rok. Od tamtej pory u nas się ich nie robiło, a Siostrze i Rodzince tak podeszły, że regularnie je przyrządzała. Tak wyspecjalizowała się w ich przyrządzaniu przez ten rok, że proporcje panierki określa po węchu
Kuchnia po mojemupomidorem. Pewnie, że smacznie, ale na dłuższą metę nudno. No i wcale nie tak zdrowo. Pieczywo przeważnie z konserwantami, o kupnych wędlinach lepiej nie wspominać. A o tej porze roku to i pomidor tylko nazwę ma wspólną ze zdrowym, sezonowym owocem. Warto więc chociaż urozmaicać składniki kanapek jeśli nie potrafimy z nich zrezygnować. Tatar wołowy jest doskonały do tego celu
Kuchnia po mojemu