odstawiłam na chwilę. A teraz akcja powiększania piersi... bo mnie nadziewanie indyka mniej więcej z tym się skojarzyło. Ptaszysko ułożyłam na pleckach, pozostałością szyjki do siebie. Podważyłam lekko skórę na piersiach i wsuwając początkowo palce, a potem całą dłoń odrywałam skórę od korpusu. Trochę dziwne uczucie ;) Skóra jest dość elastyczna i trudno ją przebić, ale nie zmienia to faktu
bastalenaserem. Po wyjęciu z piekarnika, odczekałam 10 min. i dopiero kroiłam zapiekankę. Im więcej wody odparuje w trakcie smażenia, tym bardziej zwarta będzie zapiekanka; mnie na początek wyszła lekko mazista, ale na nic troski, bo zapach i smak boski
bastalenaPizza od serca ciasto na pizzę plasterki salami paski papryki kilka pieczarek 2 jajka starty ser żółty czosnek granulowany sos bianco Z ciasta za pomocą formy wycięłam serce. Lekko podwinęłam brzegi, chowając w nie ser. Spód wysmarowałam sosem i posypałam czosnkiem. Na pizzy ułożyłam salami, pieczarki, paprykę. Na koniec posadziłam jajko, tak by się za bardzo nie rozlało
bastalenaparówkami wsadziłam do piekarnika (100st. na 20min.). W tym czasie przygotowałam sos serowy. Starty czosnek podsmażyłam na maśle, dodałam mąkę i dobrze mieszając, zalałam bulionem. Gdy bulion lekko zgęstniał dodałam jogurt (wcześniej wymieszany z drobno posiekaną papryczką piri piri oraz przyprawami). Na koniec dodałam ser i mieszałam do całkowitego rozpuszczenia. Gotowe bułki wypełniłam parówkami i papryką. Całość polałam
bastalenaprzegotowanej, letniej wody 1 ząbek czosnku ziele angielskie Mąkę wsypałam do kamionkowego dzbanuszka, zalałam wodą. Przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce na ok. 4-5 dni. W międzyczasie lekko przemieszałam i dorzuciłam pokrojony ząbek czosnku i ziele angielskie. Po tym czasie zakwas nadaje się na żurek (uwaga! nie może mieć zapachu i posmaku pleśni. Każdy inny jest dozwolony). Żurek
bastalenapatelni podsmażyłam pokrojoną w piórka cebulę. Kawałki mięsa posypałam pieprzem, obtoczyłam w mące i dołożyłam do cebuli. Smażyłam, aż zmiękło. Ryż wrzuciłam na rozgrzaną patelnię. Gdy lekko zbrązowiał zalałam go szklanką rosołu. Po chwili dorzuciłam warzywa i dusiłam na małym ogniu, aż ryż wchłonął rosół, a warzywa zmiękły. Doprawiłam kminkiem (ostatnio nie mogę się bez niego obejść
bastalenaprzyprawy 1/2 cebuli 2 białe kiełbaski 2 parówki 2 łyżki oliwy Mąkę, mleko i jajka połączyłam i zmiksowałam. Ciasto posoliłam, dodałam przyprawy i odstawiłam na chwilę. Parówki i kiełbasę lekko obsmażyłam (w całości). Spód naczynia żaroodpornego polałam oliwą. Ułożyłam kiełbaski i cebulę. Całość polałam ciastem i zapiekłam w 150st. przez 30min. Jest to niezwykle podstawowa wersja. Oczywiście składniki można
bastalenawrzątku i zalałam nią kaszę. Odstawiłam na 30min., aby wpoiła rosołek (można też zagotować kaszę do miękkości). Cebulę pokroiłam w kostkę i podsmażyłam na oliwie. Dodałam pieczarki. Lekko wystudziłam. Twaróg przełożyłam do miski, rozdrobniłam. Wbiłam jajko, dodałam przyprawy oraz kaszę i pieczarki. Całość zagniotłam na jednolitą masę. Keksówkę wysmarowałam masłem, przełożyłam do niej gryczankę. Zapiekałam w 150st
bastalenałyżką mleka. Dodałam przyprawy i wylałam na zarumienione salami. Od razu dorzuciłam plaster sera, połówki oliwek oraz łyżeczkę pomidorów. Smażyłam, nie mieszałam, aż do momentu gdy spód się lekko zarumienił. Następnie całość wstawiłam do piekarnika (150st./5-7min
bastalenamasz babo rozwiązanie. A i z panierką sobie poradziłam. (Cauli) flower likes sun (flower) Ziemniaki ugotowałam w mundurkach dzień wcześniej. Obrałam, starłam na tarce. Kalafiora ugotowałam w lekko osolonej wodzie, ale nie do całkowitej miękkości. Wystudziłam na durszlaku, aby pozbyć się nadmiaru wody. Zmacerowałam i dodałam do ziemniaków. Papkę przyprawiłam koperkiem, pieprzem, chili. Słonecznik rozwałkowałam na drobny proszek
bastalena40min było gotowe). W tym czasie można przygotować sosy, składniki lub... buszować po sieci ;) Wyrośnięte ciasto wyłożyłam na omączony stół, podzieliłam na 2 części, z których każdą lekko rozwałkowałam na kształt koła. W środku koła delikatnie odrysowałam okrąg i podzieliłam go na 8 części (trójkątów). Brzeg ciasta posmarowałam sosem i wypełniłam składnikami. Następnie trójkąty "zakładałam" po powstałej obręczy
bastalenaodpowiednie anatomicznie miejsca- głowa, ogon, nogi i owinęłam folią do pieczenia, aby zapobiec nadmiernemu spieczeniu. Żółwie zapiekłam w 180st. przez 20min. Pod koniec pieczenia zdjęłam folię. Bułki lekko podpiekłam. Na spodzie każdej rozsmarowałam kleks majonezu, ułożyłam liść sałaty, następnie burgero- żółwia, na nim plaster sera i całość "zlałam" ketchupem. Znalezione , z moimi modyfikacjami
bastalenałyżki masła 2 łyżki cukru 1 łyżka kakao Wszystkie składniki połączyłam w misie i zmiksowałam na gładką masę. Naleśniki smażyłam bez tłuszczu, z obu stron. Truskawki posypałam cukrem i lekko karmelizowałam. Cukier rozpuściłam w łyżce wody. Dodałam masło, wymieszałam. Na końcu wsypałam kakao i podgrzałam do całkowitego rozpuszczenia, ale tak, aby nie zagotować całości. Polewa gotowa! Naleśniki serwowałam nadziane truskawkami
bastalenaciut większe od rodzimych, kurzych. Po ugotowaniu żółtko ma intensywniejszą barwę, a białko wpada w perłowych odcień. Ze względu na wielkość należy gotować je nieco dłużej. W smaku wyczuwalny lekko rybi posmak, ale to akurat nie powinno dziwić ;) Znajomy Stwórcy sprzedał mu "patent" na uciszenie krzykliwych, dorosłych osobników. Może drastyczny, ale niezwykle skuteczny. Wystarczy ukręcić łebki mewim maluchom, a dorosłe
bastalenawyszło z tego, to puree. Dwukolorowe. Zakręcone jak Mama. 6 średnich marchewek 300g groszku zielonego 2-3 łyżki masła szczypta soli W osobnych naczyniach ugotowałam marchew i groszek, lekko posolone. Miękkie przełożyłam do dwóch miseczek, do każdej dodałam po 1-1,5 łyżki masła i zblendowałam na gładkie masy. A później nic tylko cierpliwie rozłożyłam na talerze ;) Smacznego, zakręconego
bastalena