Najnowszy styczniowy KUKBUK, znaleziony niedawno pod poduszką (tak, znowu spałam na czymś kulinarnym!!!), zadziwił mnie. Obiecywałam sobie, że więcej go nie kupię ale dwa ostatnie numery
Dzieje kuchennej WiewióryWeekend było w słodkości obfity o tym już wiecie. Dzieciakom zrobiłam Batony Figowe Musli, Małżonowi Tiramisu a sobie, sobie nic bo podjadałam powyższym :) powstały też niby
Dzieje kuchennej WiewióryAleż miałam ochotę na łososia!!! Zapraszam dzisiaj na potrawkę warzywną z łososiem a wszystko pachnące kokosem i kolendrą. Przepis powstał w mojej głowie dziś rano. Miałam
Dzieje kuchennej WiewióryOto kolejna propozycja rodem z KUKUBUKa styczniowego. Smak mnie powalił swoja intensywnością. Ciasto okazało się bardzo wilgotne i ciemne. Jeśli ktoś nie lubi buraków pewnie wyczuje
Dzieje kuchennej WiewióryNa specjalne życzenie jednej z tych fajnych kobitek w moim otoczeniu, na które zawsze mogę liczyć, dzisiaj przepis na naleśniki. Nie takie tradycyjne gdyż z mąki
Dzieje kuchennej WiewióryZapotrzebowanie na przepisy bezglutenowe trwa i nie jest jak widać tylko kwestia mojej rodziny. Modę, styl życia, bez glutenu właśnie obserwuję również w kulinarnych magazynach i
Dzieje kuchennej WiewióryNiedawno wróciłam do domu. Piękne słońce i prószący śnieżek sprawił, że aż chciało się iść... tymczasem nim ruszyliśmy do szkoły słońce zaszło i zaczął wiać wiatr
Dzieje kuchennej WiewióryWiedziałam, że się im nie oprę. Z maki gryczanej i jeszcze zawrotnie połączone z zieloniutkim awokado, bananem i orzechami! Przyznacie, że połączenie arcyciekawe. Częściowo zjedliśmy je
Dzieje kuchennej WiewióryJestem pełna podziwu dla mojej Córci. Ostatnio borykamy się co i rusz z jakimiś problemami ale ona dzielnie trwa z uśmiechem na ustach czasem tylko wpadając
Dzieje kuchennej WiewióryTo bardzo prosta przekąska w sam raz na obiad, kolacje lub spotkanie ze znajomymi. Przyznam szczerze, że gdzieś kiedyś widziałam podobne szaszłyki ale ni ch...ry
Dzieje kuchennej WiewióryZ przepisami zamieszczanymi przez Lo jest tak, że nie mogę się im oprzeć. Bardzo trafiają do mnie formą i samym wyobrażeniem smaku... nie jedna bułeczkę z
Dzieje kuchennej WiewiórySyncio zrobił mi wczoraj niespodziankę i poszedł wcześnie spać. Zrobiłam sobie kubek mojej ukochanej adwentowej herbaty, założyłam okulary, wzięłam w dłoń "Dzień miodu" i usiadłam na
Dzieje kuchennej WiewióryNie tak dawno temu w Filozofii Smaku ujrzałam te kanapkę i od razu pożarłam ja oczami. Nie wystarczyło mi to jednak i musiałam zjeść ja również
Dzieje kuchennej WiewióryMiałam straszną ochotę na pierogi. W domu pierogożerców nie ma, Małżon tylko te z kapustą w wykonaniu swojej mamy, Córcia buraczane z mięsem tylko... aż do
Dzieje kuchennej WiewióryŚwieci piękne słońce a chłód wcale nie jest taki przejmujący. Nawet fajnie pospacerować sobie albo popatrzeć jak Syncio przed dobre 20 minut tarza się w śniegu
Dzieje kuchennej Wiewióry