To była bardzo, bardzo trudny dzień. Upał doskwierał wszystkim a ja nie potrafiłam się odnaleźć w sytuacji jaką sama sobie zafundowałam. Postanowiłam, że w ten weekend odstawię Syncia od tzw. cycka. Był ryk jak się obudził w ciągu dnia zasnąwszy w wózku, był krzyk gdy wieczorem miał pójść spać a nie mógł zasnąć, był prze potworny ból piersi gdy się do mnie przytulał. Padł w końcu u siebie na czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)