galaretka z królika .Tyle że była to buraczkowa galaretka ( tzn. było tam mięso z królika , paski gotowanych buraczków i cos tam jeszcze - a wszystko zalane bulionem o kolorze czerwonego wina z żelatyną ). Postanowiłam , że spróbuję co by było gdyby tzn. jeśli zrobię galaretkę o smaku czerwonego barszczu. Tyle , że ja robię tak małe ilości , że musiałam iść na skróty
Buniabaje w kuchnipędzelki do ciast. Za dosłownie parę złotych. Dla dzieci było mnóstwo atrakcji w postaci balonów, kolorowych makijaży czy karuzeli oraz waty cukrowej. Oczywiście można było spróbować przeróżnych win - także z lubuskich winnic. Z jedzeniowych budek zauważyłam gofry , mini pączki , naleśniki francuskie czy pierogi wileńskie. Oczywiście pajda chleba ze smalcem czy masłem czosnkowym z mięsem , cebulą i kiszonym ogórkiem
Magiczne Życie MartyMija nam kolejny tydzień. To był już przed ostatni weekend września. Jesień za oknami, choć u nas dzisiaj było ciepło. Dzień spędziliśmy w mieście na Jarmarku Miodu i Wina . Na pewno będzie na blogu kilka słów o tym. Zapraszam do oglądania. * biorę udział w konkursie Candle Room * pyszne ciacho WZ-ka * herbatka od Sandry * spokojny sobotni(...)letnie kwiaty z ogrodu * mój nowy zakup - wrzos z lidla * nektarynki , granaty i figi * czerwone winogrona * kominek z woskami Yankee Candle * orzechy włoskie * scena Jarmarku Miodu i Wina Czekam na Wasze wspomnienia minionego tygodnia
Magiczne Życie Martysoczysty i słodki zapach owoców czerwonej pitaji, której kwiaty rozkwitają jedynie nocą, przekonywał mnie bardzo. Niestety po dłuższym paleniu aż zabolała mnie głowa. Teraz nie wiem czy to wina wosku czy kominek się przypala? Mimo, że posiadam oryginalny kominek Yankee Candle. Też tak macie? Nie pierwszy wosk mnie tak rozczarował i pewnie nie ostatni. Do usłyszenia więc
Magiczne Życie Martyziół włoskich,prowansalskich * warzywa mrożone * kieliszek białego wina * bulion drobiowy * sól, pieprz Przygotowanie : Na rozgrzaną oliwę wrzucam zioła i warzywa, przesmażam. Wsypuję surowy ryż, dolewam kieliszek białego wina. Co jakiś czas podlewam bulionem, aż do miękkości ryżu. Dodaję sól i pieprz do smaku i na gotową porcji ryżu z warzywami posypuję sezamem
Magiczne Życie MartyDzień dobry!Dzisiaj mam dla Was przepis inspirowany kuchnią małopolską, a dokładnie kurczakiem po krakowsku, który to jest faszerowany kaszą krakowską (która swoją drogą, również jest
Pora coś zjeśćprzed nami Karnawał! A jak Karnawał, to i karnawałowe imprezy :-). Dlatego też pierwszym przepisem będzie pyszny włoski deser zabajone w nieco innej odsłonie. Zabajone klasycznie przygotowuje się na winie Marsala, ja zdecydowałam się wykorzystać cydr. Dzięki temu ta delikatna pianka uzyskuje niezwykle miły aromat jabłek, a karmelizowane jabłka pod tą słodką pierzynką dopełniają smak. Zapraszam! Czytaj więcej
Pora coś zjeśćDzień dobry!Była już zupa na Walentynki, to teraz pora na danie główne. Doskonale sprawdzi się risotto z dodatkiem białego wina i krewetek.Kremowa i delikatna potrawa, podkreślona kwaśnością cytryny, która idealnie pasuje do krewetek. Dodatkowo banalna w przygotowaniu, chociaż może wydać się czasochłonna. Inspirowałam się przepisem znalezionym w lutowym numerze Moich Smaków Życia.Zapraszam!Czytaj więcej » Ten i więcej
Pora coś zjeśćDzień dobry!Najlepsze obiady są na winie, czyli z tego co się nawinie :-). Taki też jest ten obiad. Czasem trzeba opróżnić lodówkę przed wyjazdem i tak też było w tym przypadku. W lodówce były żółtka, śmietana, parmezan... coś Wam przychodzi na myśl? Mnie tak i jest to carbonara. Ale skoro przepis na carbonarę na blogu już jest to postanowiłam
Pora coś zjeśćsprawdzają, sos boloński to nie tylko mięso i pomidory, bazylia i oregano (to nie są główne przyprawy jakie używa się we Włoszech!), podstawą tego sosu jest warzywne ragout, czerwone wino i mleko, które sprawi, że mięso będzie delikatniejsze, sos boloński gotujemy powoli i długo, wtedy uzyska się rewelacyjny aromat, pełnię smaku, aby dokończyć dzieło, danie posypujemy obficie parmezanem. Mój
Pora coś zjeśćwypiek przypominające bardziej nasze suchary niż kruche ciasteczka. Piecze się je 2 razy żeby były odpowiednio wysuszone i chrupiące. Zjada się je na deser maczając w kawie albo słodkim winie. Kiedy byłam w Toskanii miałam okazję jeść cantucci w Casa al Vento. Upieczone przez szefa Antonio, prosto z blachy, były pyszne, nie za słodkie, z dodatkiem migdałów, po prostu
Smaczna Pyzawzrokiem wbitym w chodnik. W ciszy, atmosfera napięta niczym gitarowa struna. Nie tak było do tej pory. Co się stało? Co się zmieniło? Czy to my, nasza wina? Czy w ciągu tylu wspólnych godzin można zmienić się nie do poznania? Widocznie można. Opustoszałe ulice. Latarnie mgliście oświetlają alejkę. Ulicę. Jedną z tych wąskich, uroczych uliczek. Stanęliśmy
W kuchni Karmel-itkiwręczam jej..Bukiet. Z drożdżowych róż. DROŻDŻOWE RÓŻYCZKI. 100g świeżych drożdży 250g mąki pszennej 100g stopionej margaryny 3 jajka 1/2 szklanki letniego mleka garść rodzynek namoczonych w czerwonym winie szklanka cukru + 1 łyżka szczypta soli kilka kropel waniliowego ekstraktu Drożdże roztarłam z łyżką cukru, letnim mlekiem i łyżką mąki. Odstawiłam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, przykryte płócienną ściereczką
W kuchni Karmel-itkiMnóstwo atrakcji, wspaniała atmosfera, rewelacyjne jedzenie. Czegóż chcieć więcej? Dziś, kontynuując cykl postów o OFDS, wracam do 10. Sierpnia, czyli do piątku. Po udanym wieczorze w Trattori Castellana, pysznym winie i rewelacyjnej hiszpańskiej atmosferze, czas skupić się na Polsce. feta w oliwie i papryce . ser krowi w zalewie - oliwa z przyprawami i papryką. muffinki z ulicy sezamkowej
W kuchni Karmel-itkiWitam, witam! Ostatnio moja pisanina na blogu prezentuje się bardzo chaotycznie. To wina wielu zajęć, czyli kursów językowych codziennie do południa, pracy po południu i do tego wszystkiego zaprawy. Ach, urwanie głowy! Słoiki pukają w bawełnianej torbie, jeden odbija się od drugiego. Woda na zalewę bulgocze w garnku, słoiki już przygotowane. Uf, pot cieknie po skroniach, ale już, jeszcze
W kuchni Karmel-itki