jednej z moich ulubionych małych książeczek z BBC GoodFood "Let's cook - 52 Summer Vegetable Dishes" ( tej samej, którą znalazłam na wyspie - klik ) . Nazwa casserole pochodzi z języka francuskiego i oznacza ceramiczne naczynie do zapiekania, w którym gotowe danie jest podawane i określane także mianem casserole . Pierwsze wzmianki o daniach typu casserole pochodzą z XVIII wieku, kiedy danie
KUCHARNIAbyło prawdziwą zgrozą i sama się dziwię, że to przeżyłam! W tamtych czasach stres i niepowodzenia na zajęciach z pewną siejącą postrach panią profesor, leczyłyśmy z przyjaciółką francuskimi kwadratami z marmoladą. Jeszcze ociekające od świeżo rozsmarowanego lukru pachniały już, gdy przybite stosem lektur i zadań wychodziłyśmy z uczelni. Szczęśliwie od lat zmartwienia sercowe mnie omijają i nie przewiduję
KUCHARNIAczytając dobrą książkę - co kto woli, przecież przyjemność nie podlega żadnej definicji;) * Marco Pierre White, ze wstępu do Piekielnej Kuchni Marco Pierre White'a , wyd. Pascal, 2007 ** Fernand Point, francuski restaurator, twórca la nouvelle cuisine
KUCHARNIAcieniu ogromnego figowca musi tam jeszcze stać stolik wykładany turkusową mozaiką. Na tym stoliku będzie na mnie co rano czekać wielka miska gorącej kawy (podoba mi się ten francuski zwyczaj podawania porannej kawy w miskach, a nie w filiżankach), świeżutki maślany croissant i słoik jeszcze ciepłej konfitury smażonej o świcie z zebranych o poranku fig. A! I koniecznie
KUCHARNIApuszyste muffiny szpinakowe - czekoladowe babeczki z malinami - konfitura z cebuli i pomarańczy - ser Manchego - domowa malinówka - wielka tabliczka kultowej czekolady Studenskiej – niestety, odnaleziona w zakamarkach walizki dopiero po powrocie - francuska uczta u Gaskończyka, czyli ryba raja i niebiańsko dobry creme brulee Teraz powinniście zapytać, czy to nie za dużo składników i czy wszystkie można i warto połączyć, by spędzić
KUCHARNIAtło do naszej rozmowy i jednocześnie kulinarny temat naszego grudniowego spotkania posłużyła Charlotte - deser, który pomimo podobnej nazwy nie ma nic wspólnego z naszą polską szarlotką. Pomysłodawczynią deseru była francuska kucharka Marie Antoine Careme. Ponoć nazwała go na cześć królowej Charlotty, żony Jerzego III. Klasyczna wersja Charlotte to krem, zastudzony w formie wyłożonej biszkoptami lub innym ciastem. Chciałam
KUCHARNIARozmawiam. Zaczynam dzień poranną kawą i oglądaniem zdjęć z końca świat. To nic, że jesteście daleko. To nic, że nie poczuję aromatu kawy zamkniętego w murach pewnego francuskiego mieszkania. To nic, że gdy gotujemy razem, nie mogę wsadzić widelca w Waszą potrawę. To wszystko mogę sobie wyobrazić. Ale Wy jesteście naprawdę. I to jest ważne
KUCHARNIAmielonka z galaretką .... mmh Duża przerwa miała smak mielonki popijanej gorzką herbatą z termosu. A później studia i koniec kanapek. Czas drożdżówek z serem i wielkich kwadratowych ciastek francuskich z marmoladą i lukrem... A teraz? Ulubiona kanapka? Zależy od sezonu i pory dnia. Latem kanapka z dojrzałymi pomidorami i nieprzyzwoicie grubą warstwą masła. Zimą grzanki z majonezem
KUCHARNIAPonętna. Iście rubensowska. Zaokrąglona gdzie trzeba, z pięknie wyrzeźbioną kibicią. Tylko czasem pozornie gruboskórna, o wnętrzu słodkim i jędrnym. Uwielbia dobre towarzystwo, najchętniej o francuskim rodowodzie. Nie stroni też od czekolady, wina i korzennych zapachów. Gruszka. Królowa września. Wzięła we władanie nasze kuchnie, Amber i moją. Uległyśmy z rozkoszą. Urokom gruszki nie można się oprzeć. Oto do czego nas zainspirowała
KUCHARNIAchwilę. Teraz czas na czosnek i jego historię. To on jest dziś bohaterem. Pewnie nie tylko mnie najbardziej kojarzy się właśnie z kuchnią francuską, zwłaszcza z Prowansją. W książce Ludwika Lewina zatytułowanej " Podróż po stołach Francji" czytam, że "nie ma kuchni prowansalskiej bez czosnku". Uśmiecham się, bo moja kuchnia też bez niego nie istnieje. "Upodobanie do czosnku
KUCHARNIABrak mi podziału na cztery równe pory roku. Moje sezony dyktuje apetyt. Jest czas gorących, gęstych zup wypijanych z ukochanego dużego kubka. Była pora dynii i czas francuskich croissantów moczonych w mocnym espresso. Nieregularnie nastaje sezon na curry, bakłażany i wszystko co pomidorowe. Pora serowa trwa przez cały rok, a czas kawy jest po prostu nieskończony. Sezon
KUCHARNIAkolacje. Kto choć raz zasmakował Paryża, będzie wracał do niego przez resztę życia. Jest tylko jeden problem - co wybrać? Gdzie zjeść najlepszą bagietkę? Która knajpka podaje prawdziwą francuską kuchnię, a nie jej turystyczną namiastkę? Gdzie zrobić zakupy? Jak trafić do sklepu z najpiękniejszymi foremkami? Który targ wybrać na poranne zakupy? I jaką trasą urządzić sobie smakowitą włóczęgę
KUCHARNIAniebo!!! I jeszcze na koniec rozwiązanie konkursu, w którym nagrodą jest najnowsza książka Rachel Khoo. Wybór zwycięzców nie był łatwy (jak zawsze), ale ostatecznie zdecydowałam, iż "Moja mała francuska kuchnia" trafi do : ChilliBite - za opowieść o skaczących żabich udkach Jolanty Szyndlarewicz - za pewną kanapkę Gratuluję i czekam na Wasze dane adresowe. Wkrótce kolejne okazje do zdobycia kolejnych
KUCHARNIAZapraszam na pyszne domowe Palmiry z białą czekoladą i cukrem trzcinowym :) Składniki : 2 opakowania ciasta francuskiego 2 tabliczki białej czekolady cukier trzcinowy 1 jajko Wykonanie : Ciasto rozwijamy , smarujemy roztrzepanym jajkiem , ścieramy równomiernie na całym cieście tabliczkę czekolady. Zwijamy do środka z obu stron. Smarujemy jajkiem i posypujemy cukrem trzcinowym. Kroimy centymetrowe ślimaczki i lekko rozpłaszczamy. Przekładamy na blaszkę
Sama słodycz i szczypta chili