Tak tak- to już rok. Im bardziej się zastanawiam tym bardziej myślę, że wybrałam najgorszy moment na zaczęcie blogowania. Totalna bezczynność i stagnacja. Nie dzieje się nic, pracy w pip, nie ma komu do bloga usiąść. Ale stało się- jak się nie myśli to potem trzeba ponosić konsekwencje. W ten statyczny czas chyba nie pozostaje mi nic innego jak podsumować i napisać o nowych planach. I może przejść się po ogrodzie, który znów wygląda bardziej wiosennie niż zimowo (chociaż zdarzyło mu się zamarznąć raz czy dwa ... czytaj dalej...
Nastała już jesień, więc nasz organizm musi walczyć z bakteriami i wirusami wywołującymi przeziębienia lub grypę.
Czytaj dalej...