Miałam straszną ochotę na pierogi. W domu pierogożerców nie ma, Małżon tylko te z kapustą w wykonaniu swojej mamy, Córcia buraczane z mięsem tylko... aż do dziś. Okazało się, że pierogożercy jednak istnieją!!! Poszłam na żywioł i narobiłam pierożków z mieszanego mięsa, marchewki i ziół. Pływały sobie w imbirowym bulionie i były pyszne! Córcia bez bulionu zjadła ponad 10 a Syncio nie czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)