Być w Szczecinie i nie zaliczyć spaceru po Wałach Chrobrego to nietakt. Upał upałem ale córka nie odpuściła - zięć i wnuki muszą dotrzeć nad Odrę. Żeby choć trochę złagodzić żar wybraliśmy się na wyprawę stateczkiem po Odrze. Większej przyjemności nie mogliśmy maluchom zafundować. Wszystko było super. I dźwigi portowe I remontowane statki I wodne ptactwo ( pełno stojących nad brzegami na wysepkach czapelek , perkozów, mew). Nawet lisa skradającego się do czapli udało się nam pst... czytaj dalej...
Uważam, że powiedzieć o kimś ---,,Kura domowa "--- to komplement .