Jest to zupa, która na pewno budzi dobre wspomnienia. Zaraz obok pomidorówki. Nie do końca wakacyjne. Ale studenckie. Weekendy w domu. I poniedziałkowe powroty na zajęcia. Ze słoikami świeżo utartego grochu. Czasy, które minęły bezpowrotnie. Zrobiło się nostalgicznie. Nie mówię, że smutno.Łapiąc ostatni promyk słońca, zdjęcie na tarasie. Grochówka na wypasie. Łycha staje, że hej!A jutro: Maski włóż! Kulinarnie. To mistrzowski popis mojego Ojca.Nie wiem w czym tkwi jej niesa... czytaj dalej...
Co zrobić gdy jednak wsypie nam się za dużo soli? Jak odwrócić ten efekt i poprawić smak naszego dania?
Czytaj dalej...Zupa kapuściana jest podstawą tej diety, dzięki niej możemy stracić od 3 do 6 kg.
Czytaj dalej...