Przepis na : deser
Powoli oswajam się z nowym miejscem. Delektuję się światłem, którego mam tu zdecydowanie więcej. I spacerami o poranku. Apropos, delektuję się także pogodą. Która tutaj jest wyjątkowo kapryśna. Podobno Bergen i jego okolice należą do najbardziej deszczowych rejonów w całej Norwegii. Nie zraża mnie to jednak. Nie ma przecież złej pogody. Są tylko źle ubrane zrzędzące wykręty. A jeśli w zanadrzu mam pyszny witaminowy koktajl. To ani wiosenne przesilenie. Ani plucha i klucha w nosie. Nie są w stanie zepsuć mi ... czytaj dalej...