też tak mogę... A nie mogę . Niestety. Tym razem w książce Småkager zobaczyłam piękne serduszka, polukrowane i obsypane pistacjami. A kiedy przeczytałam przepis wiedziałam, że muszę je przygotować do świątecznej puszki (która, swoją drogą, w tym roku była dość uboga w różnorodność). Połączenie kruchego migdałowego ciasta z masą marcepanową i cieniutką warstwą powideł śliwkowych, a do tego cytrynowy lukier
Pożeraczka, czyli raz adobrzewszyscy je kochamy, tak samo, odkąd wyrastamy z cudownych lat dziecinnych, stają się one nieco męczące. Spotkania z rodziną, na które niecierpliwie czekamy, a które po trzech dniach świątecznych zaczynają nieco nużyć. Pyszne jedzenie, którego przesyt daje się we znaki. Prezenty, do których ofiarodawców szeroko się uśmiechaliśmy, trzeba teraz cichaczem wymienić... Nie, nie widzę wcale Świąt w ciemnych barwach. Trochę
Pożeraczka, czyli raz adobrzesię szybko i bezproblemowo, a są tak pyszne, że nie można się oprzeć wyjadaniu ich prosto z miseczki. Przynajmniej ja nie potrafię... Tym razem curd jeszcze taki lekko zimowy, świąteczny wręcz, bo z mandarynek. Ma śliczny, żółtko-pomarańczowy kolor, dzięki dodatkowi soku z cytryny nie jest zbyt słodki ani mdły, smakuje jak mandarynowy budyń. Pycha! Koniecznie spróbujcie, nawet jeśli
Pożeraczka, czyli raz adobrzeprzepisów na niestandardowe czy też nietradycyjne mazurki, i może pójdę w tym kierunku...? Nie wiem jeszcze, zobaczymy. Dzisiaj jednak chciałabym podzielić się z Wami przepisem na sernik, którego żaden świąteczny stół się nie powstydzi. Jest obłędny, cudownie intensywny, jeden kawałek zabiera nas w cudowną podróż pełną czekolady... Jest kruchutki, kakaowy spód, a na tym niesamowicie czekoladowa masa serowa. Niezbyt
Pożeraczka, czyli raz adobrzeszczęście nie muszę jej łapać - jest jej pod dostatkiem, starczy dla każdego. Dzisiaj mam dla Was bułeczki szafranowe. Malutkie i uroczo żółciutkie, doskonale zgrają się z kurczaczkami na świątecznym stole albo w koszyczku ze święconką. Tu nie ma tradycji święcenia posiłków; mam nadzieję, że uda mi się zabrać C. w Polsce do kościoła, żeby mógł to zobaczyć. Myślę
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWielkanoc za pasem, wszędzie babki, paschy i mazurki. Też postanowiłam już coś w świątecznym klimacie przygotować. Nad łóżkiem powiesiłam imponującą gałąź ozdobioną pisankami, i choć aura za oknem przypomina raczej późną jesień niż wczesną wiosnę, to nastrój staram się mieć wiosenny. Mgły, przelotne deszcze i niebo całkowicie powleczone grubą warstwą chmur - a tu kwiecień! Nie do pomyślenia... Dobrze, że chociaż
Pożeraczka, czyli raz adobrzekruszy. Puszysta mięciutka i pyszna. Każdy kęs to czysta rozkosz... Tak, moi drodzy - póki co to mój babkowy faworyt. Coś wspaniałego. Jeśli jeszcze nie macie sprecyzowanych planów co do świątecznej babki - pomyślcie o tej. Warta jest zachodu. W oryginale wierzch udekorowano marcepanowymi marchewkami - mi się, szczerze mówiąc, nie chciało ich lepić, więc ułatwiłam sobie życie lukrem cytrynowym i płatkami migdałów
Pożeraczka, czyli raz adobrzepewnymi porządkami nie da się walczyć, trzeba je zaakceptować takimi, jakimi są. Dzisiaj mam dla Was sernik na zimno. Idealny nie tylko na Dzień Ojca, ale na każdy inny świąteczny i powszedni dzień. Pracy z nim niewiele (poza wycinaniem kruchych ciasteczek, ale ten etap można pominąć), a smak jest rewelacyjny. Sernik wyszedł lekki, delikatny, bardzo owocowy. Po prostu niebo
Pożeraczka, czyli raz adobrześrodku ogromna (sztuczna, ale o tej porze roku naprawdę ciężko znaleźć żywą) choinka, wszędzie krasnale i ozdoby. Stół wyglądał cudownie, a atmosfery nadawały migocące płomyki świec. Przy dźwiękach świątecznych melodii zjadłyśmy obiad, żeby później Connie mogła zabrać się za otwieranie prezentów. Było ich dwanaście, a w paczkach stroje dostosowane do każdego miesiąca. Była bawarska sukienka na Oktoberfest, różowa sukieneczka
Pożeraczka, czyli raz adobrzezmian. Niby jeszcze tyle czasu przede mną, ale co, jeśli minie tak szybko, jak wrzesień? Nawet się nie obejrzę, a będzie Halloween, zimny, ponury listopad, pierwszy śnieg, Mikołajki, kupowanie świątecznych krasnali, a wreszcie Święta i Nowy Rok. A potem już tylko malutki kroczek będzie dzielił mnie od rozpoczęcia nowego etapu w życiu... Czy jestem gotowa? Sama nie wiem. Trochę się
Pożeraczka, czyli raz adobrzespadnie, pójdziemy z Ptysią na spacer do ośnieżonego, białego, cichego parku, i będzie wdychać jego atmosferę. Aż się rozmarzyłam... Grudzień najlepiej, moim zdaniem, przywitać pierniczkami. Co roku piekę sporo świątecznych ciasteczek, w tym jednak postanowiłam skupić się właśnie na różnych rodzajach pierniczków. A jest ich całe mnóstwo! Każde zachwycające i godne wypróbowania. Na pierwszy ogień poszły nadziewane pierniczki z przepisu
Pożeraczka, czyli raz adobrzezjada. Pyszności. Z kubkiem grzanego wina smakują naprawdę wyśmienicie. Dla mnie w tej chwili jest to już smak zbliżających się wielkimi krokami Świąt. Było też, oczywiście, śpiewanie świątecznych piosenek. Śmiechu przy tym co nie miara, bo wybitnych muzycznych talentów brakowało, jednak wszystkim udzielił się niemal bożonarodzeniowy nastrój. Bardzo przyjemny był to wieczór, tym bardziej, że mama C. cały dom udekorowała
Pożeraczka, czyli raz adobrzeNajzwyczajniej w świecie nie dam rady! O tym, że puszek zaczyna mi brakować, nawet wspominać nie będę... Tym razem zabrałam się za ciasteczka nieco mniej piernikowe, ale nadal w świątecznym klimacie. Gdy tylko zobaczyłam je na blogu Smakujmy wiedziałam, że muszę je zrobić. Zapach pomarańczy niezmiennie kojarzy mi się ze Świętami już od dzieciństwa, a kardamon po prostu uwielbiam. Połączenie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWarsztaty zorganizowano dla laureatów Konkursu Świątecznego Biedronki. Uwielbiam Kuchnię Agaty, lekką i dietetyczną, z tym większą przyjemnością testowałam jej kulinarne pomysły
SzczyptaSmaQząb" (poza marynowaniem :) ). Śledzie można zamarynować nawet do 4 dni przed podaniem, co nie tylko poprawia ich walory smakowe, ale również oszczędzi czas, np. gdy jesteśmy w ferworze przygotowań świątecznych lub gdy chcemy poleniuchować i zająć się przyjmowaniem gości, zamiast krzątać przy garnkach. Trzymane w lodówce spokojnie poczekają na właściwy moment. Kupując śledzie wybierajcie grube płaty, które nie rozpadną się
SzczyptaSmaQ