To naprawdę dobry dań!Nie wiem czy przypadłby ten dań srogim jurorom do gustu,ale zapewniam, że zadowoli kubki smakowestatystycznego Kowalskiego, Nie wierzyłam, że z tak
bistro mamaDo gustu najpierw przypadła mi nazwa, a później przepis znaleziony u Nigellissimy.Mizza wyglądem przypomina pizzę, ale jak początek nazwy wskazuje - zamiast drożdżowego ciasta mamy mięso mielone.To
bistro mamaBardzo lubię zestaw ziemniaczki + sadzone jajko.Czasami jednak nawet ulubiony zestaw może się znudzići wtedy zaczyna się w głowie wyścig myśli co by tu zrobić, żeby było
bistro mamaOczywiście nie tylko z pomidorkami, choć one grają tutaj najważniejszą dekoracyjną rolę. Pozostałe dodatki - wg uznania i wg własnej lodówki, jak na sobotę przystało. Dziś przecież
bistro mamaKilka dni przed świętami szukałam pomysłu na obiad.W lodówce niemal pusto, bo ciągle zakupy nie zrobione. Ale jest makrela. tylko pomysłu na nią mi brakuje...Są
bistro mamaPlacki ziemniaczane.Nie muszą być nudne.Nie muszą być jak guma. Nie muszą być wielkie jak patelnia.Nie muszą być posypane cukrem. Nie muszą być podane z gulaszem.Choć
bistro mamaChwila wytchnienia po ostatnich obiadowych kalorycznych propozycjach. Sezon grillowy zbliża się wielkimi krokami, zgrillowałam więc gruszkę na dobry początek. Czy ktoś jeszcze pamięta, że dwa tygodnie
bistro mamaCzasami zdarza mi się ugotować zupę i zapomnieć o niektórych składnikach... Tym razem zapomniałam o ziemniakach, które bardzo lubię w barszczu. Obrazki z dzieciństwa podpowiadają mi
bistro mamaKontynuuję wątek recyklingowy.Tym razem ratuję lekko przywiędłą rukolę.Muszę zacząć kupować rukolę w doniczkach, ta pakowana zdecydowanie za krótkopozostaje świeża po otwarciu.Bo w końcu ile sam
bistro mamaNa taki maj czekałam.Słoneczny, pełen smaków, których brakuje zimą.Za rabarbarem, botwinką, szparagami,młodą kapustą, młodym kalafiorem.Szkoda tylko, że jak dotychczas regularnie w sobotęsłońce się
bistro mamaNie uwierzycie. Ja jeszcze nie mogę uwierzyć...Mieszkam w województwie, któremu grozi depopulacja.Młodzi ludzie, dzięki podwójnemu obywatelstwu, zaczęli stąd wyjeżdżać jeszcze przed magicznym majem 2004
bistro mamaJeśli miałabym wskazać ulubioną rybę, zdecydowanie byłby to łosoś. Pieczony, smażony, wędzony. Na drugim miejscu byłby dorsz. Ryby powinniśmy jeść dwa razy w tygodniu.Tyle z teorii
bistro mamaDomowy koncentrat warzywno-drobiowy, innymi słowy domową kostkę rosołową, mam w domu od trzech tygodni. Zdążyłam nią obdarować znajomych, kilka osób zaraziłam chęcią zrobienia w domu
bistro mamaOstatnio pogoda nie rozpieszczała. Jednak od dziś ma być lepiej!I niech tak trwa przez najbliższe dwa tygodnie! Przynajmniej w Opolu, bo już w ten weekend
bistro mamaWróciliśmy z krótkich wakacji. Pierwszy raz, od kiedy pamiętam, w lodówce zostały małe zapasy. Pewnie dlatego, że wyjazd był ledwie kilkudniowy. Ale za to intensywny. I
bistro mama