Od jakiegoś czasu kuchnia indyjska jest chyba moją ulubioną. Nic tak zdrowo nie podnosi mi ciśnienia jak smak dobrze przyrządzonego curry. W czasie lockdown’u
KardamonovyTydzień temu byczyli się u mnie mięsożerni. Jak zwykle, parę dni przed ich przyjazdem, kombinowałam co im (nam właściwie) ugotować. Pomyślałam, że w sumie dawno nie
KardamonovyNie wiem właściwie jak zacząć dzisiejszego posta. Skąd w ogóle pomysł na rzodkiewki z masłem i bułką tartą? Po pierwsze trochę czasu jednak spędzam w sieci
KardamonovyDobra, lecę z następnym postem. Dziś miałam mieć przerwę, ale w sumie nie ma potrzeby. Jutro może znowu coś wrzucę, zaległości mi jakoś siedzą na wątrobie
KardamonovyZastanawiałam się dzisiaj co opublikować na blogu. Post miał pojawić się wczoraj, ale dość późno wróciliśmy do domu i nie było sensu już nic tworzyć. Przesunęłam
KardamonovyKoperkowa to jedna z moich ulubionych zup. I to nie są tam jakieś dyrdymały, które wypisuję we wstępie, tak naprawdę jest. Najczęściej jemy ją jednak z
KardamonovyOj, już dawno nie korzystałam z pomocy Jamiego. Tak się wciągnęłam w tradycyjną kuchnię i jakieś tam swoje widzimisię, że zupełnie o nim zapomniałam. I zatłuczcie
KardamonovyJakiś czas temu dostałam torbę dobroci od czarnocińskiej mamy. Jedną z nich była fasolka szparagowa, ale nie byle jaka. Już miałam z nią styczność w innym
KardamonovyProścizna. Jest wiele banalnych przepisów na pasty, ale ten chyba jest w pierwszej trójce. I żeby nie było, że jest jakoś mniej smaczny. Nie nie. Jest
KardamonovyNie wiem ile razy zabierałam się za publikowanie tego przepisu. I piszę tutaj o latach, nie dniach. Za każdym razem gdy piekłam pstrągi, robiłam im zdjęcia
KardamonovyTak, miałam być tutaj wczoraj. Nie pykło zupełnie. Bo czułam się dość kiepsko, bo dzień rodzinny był jakiś taki bardzo rodzinny i szkoda mi było w
KardamonovyDziś znowu polecimy z klasyką. Nie pamiętam, w której części rodziny jadałam tego typu papryki, ale bardzo je lubiłam. I bardzo dobrze mi się kojarzą. Mogę
KardamonovyTo chyba ostatni w tym roku, przepis na blogu ze świeżymi pomidorami. Chyba, chyba. Kończymy powoli bawole serca i powiem Wam szczerze, że nie smakują jakoś
KardamonovyOstatnie śliwki zjedzone. W tym roku już dość. Powidła gotowe, kompoty ugotowane, knedle zaliczone. Z resztek postanowiłam zrobić racuchy. Głównie z myślą o Toli, a jakże
KardamonovyZ dużą ilością cebuli – tak lubię. Nie planowałam za bardzo tego typu przepisu na blogu. Po pierwsze dlatego, że to nie są moje ulubione klimaty
Kardamonovy