Przepis zrobiony z myślą o Walentynkach. Nie, nie moich, tego typu święta obchodzimy, ale szerokim łukiem. Coraz więcej pojawia się jednak pytań odnośnie przepisów na 14
KardamonovyCacio e pepe… nie wiem ile razy zabierałam się za ugotowanie tej pasty. Milion. Poważnie. Tyle razy już ją planowałam, że stwierdziłam, że nie będę
KardamonovyTak, dziś znowu makaron. Walentynki za parę dni, a to kolejny dedykowany przepis. Tak jak Wam pisałam, nie świętuję jakoś wybitnie tego dnia, ale jeżeli już
KardamonovyTo moje podejście numer 2. Parę tygodni temu zrobiłam makaron, wyszedł taki sobie. Dodatkowo dość topornie go pokroiłam i wyszedł niewyjściowy. Z publikowaniem przepisów nie ma
KardamonovyNa początku miały być pyzy. Szperałam po książkach, praktycznie w każdej był na nie przepis. Ja mam tendencję do zmiany planów kucharzenia, ale co tutaj się
KardamonovyZima trwa w najlepsze, do sezonu warzywno-owocowego jeszcze musimy poczekać. Ja już zacieram ręce, mam tyle pomysłów na sezonowe przepisy, że głowa mała. Ijeee, teraz
KardamonovyTak, wiem, trochę pojechałam ze zdjęciem. Przeglądając internety, natknęłam się na masę zdjęć kaszanki, które (delikatnie pisząc) wyglądały nieciekawie. Przepis mam na tyle ciekawy, że chciałam
KardamonovyNo w końcu. W końcu się za nie zabrałam. Zajęło mi to parę dobrych lat. Nie wiem właściwie czemu. Chyba byłam przekonana, że robi się je
KardamonovyRąbnęłam się. Ochoczo usiadłam sobie do napisania nowego przepisu, który już będzie przepisem wielkanocnym. Ogarnęłam zdjęcie, zaczęłam pisać post, a potem zaczęłam liczyć ilość dni do
KardamonovyJak dobrze, że już po świętach. Nie wiem jak Wy, ale ja mam przesyt. Zawsze i po każdych świętach wielkanocnych i bożonarodzeniowych. Dość majonezu, jajek i
KardamonovyUwielbiam i już. Pasty mogę jeść na zimno, na ciepło, z takim makaronem i siakim. Z mięsem, rybami, warzywami – każde. Na dodatek mam manię kupowania
KardamonovyDobra, mamy to. To kolejna „perełka”, która chodziła za mną od parunastu lat. Ciągle wydawało mi się, że nie dam rady jej zrobić tak
KardamonovyLubię eksperymentować z ajvarem. Parę dni temu wpadłam na pomysł ugotowania schabu w sosie własnym z dodatkiem ajvaru. Tylko wtedy nie ugotowałby się w sosie własnym
KardamonovyOd paru dni zaczynam się powoli rozglądać za naszymi polskimi nowalijkami. Nie rozpędzam się za bardzo, bo nie jestem do niektórych jeszcze przekonana. Rabarbar – jak
KardamonovyNie mam dziś najlepszego dnia. Tolka wisi na mnie cały czas. Zastanawiałam się chwilę temu, czy chce mi się pisać posta. No nie chciało mi się
Kardamonovy