pozytywnym nastroju, choć nie mam pojęcia, co może być tego przyczyną. A skoro już jestem taka radosna, to z pewnością będę też cierpliwa - na tyle, żeby zrobić po południu ciasto drożdżowe, które za mną chodzi i tupta coraz głośniej. I naprawdę, coraz trudniej to tuptanie ignorować
Pożeraczka, czyli raz adobrzezostała przecedzona, nie ruszyłam. Barszcz tylko czerwony i tylko w Wigilię, za to zawsze z przyjemnością jadłam kręcipołki - czyli kluski na mleku (nazwę wymyśliłam, kiedy zobaczyłam Babcię ukręcającą kawałeczki ciasta - przyjęła się w Rodzinie i teraz nikt inaczej tej zupy nie nazywa). Zupy owocowe odpadały w przedbiegach, szczególnie wiśniowa cieszyła się moją ogromną niechęcią. Szczawiowa była nie do przyjęcia
Pożeraczka, czyli raz adobrzeporcję)2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej250 ml wrzątku2 łyżeczki cukru2 łyżki AmarettoKawę zaparzyć, posłodzić. Wlać Amaretto, wymieszać. Podawać od razu po przygotowaniu.Smacznego!Przed wyjazdem wrzucę coś jeszcze - ciasto, które niedługo znajdzie się w mojej lodówce, a jutro będziemy sprawdzać, czy nadaje się do konsumpcji i coś, co przygotuję na drogę - bo nie wiedzieć dlaczego, w samochodzie albo jem, albo śpię
Pożeraczka, czyli raz adobrzegazecie Dobre rady, wydanie specjalne, nr 2/2009. Co prawda jest poświęcona wypiekom świątecznym, ale ciii... Na zdjęciu był śliczne - płaskie, duże, ciemne, z kawałkami czekolady zatopionymi w cieście. Jak widać na zdjęciu - moje wyglądają zupełnie inaczej. Po pierwsze - są małe, bo specjalnie lepiłam mniejsze, żeby wygodniej się je jadło w podróży. Choć sporo rosną, to jednak nie rozpłynęły się
Pożeraczka, czyli raz adobrzewiem, że to już bliżej do następnego weekendu, ale jakoś tak wyszło... Nie martwcie się - następne tego typu menu nie pojawi się za szybko). Chciałam właśnie deser, a nie ciasto. Coś delikatnego, słodkiego, a jednocześnie.. Hmm... Wykwintnego? Niecodziennego z pewnością. I chyba mi się udało, bo C. był zachwycony. Cały obiad mu smakował (to, że sama piekę chleb
Pożeraczka, czyli raz adobrzedodałam też sok z cytryny. Konfiturę wiśniową, choć prezentuje się u Asi obłędnie, zastąpiłam słodką kremówką z dodatkiem herbaty. Z mazistym, lekkim, ale konkretnym (ciężko ten smak wytłumaczyć, naprawdę) ciastem komponuje się wspaniale. Całość zgrała się po prostu idealnie. Jeden z najlepszych serników na tym blogu - musicie spróbować! Gwarantuję, że nikt nie pozostanie obojętny.A teraz, wypełniwszy swój blogerski obowiązek
Pożeraczka, czyli raz adobrzemacie pojęcia, jak o tym napisać? Bo ja miewam takie dni. I choć bardzo chcę - po prostu mi nie idzie. Wtedy najlepiej napisać tylko dwa słowa o pysznym cieście lub ciasteczkach - słowa przyjdą następnym razem. Niewymuszone, lekkie i interesujące. Przynajmniej taką mam nadzieję.Na blogu Kuchnia Pani Wiosny znalazłam ostatnio przepis na kawę z żółtkiem. Zafascynowało mnie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWczoraj wieczorem piekłam ciasteczka. Kiedy już pozagniatałam wszystkie ciasta, włożyłam do lodówki, usiadłam na chwilę i stwierdziłam, że przydałby się jakiś deser. Ciasteczka i owszem, pyszne są, ale nagle nabrałam ochoty na coś delikatnego, kremowego... Z żurawiną - koniecznie! Żurawina jednak nie mnoży się w lodówce sama z siebie, trzeba więc było ruszyć do sklepu. A nadmienić muszę, że świeżą
Pożeraczka, czyli raz adobrzebiałej czekoladyMasło utrzeć z ekstraktem i cukrem na puszystą, jasną masę. Wbić jajko, zmiksować. Mąkę przesiać z sodą, partiami dodawać do masy. Czekoladę posiekać, dodać do ciasta, dokłądnie wymieszać.Z masy uformować 20 kulek, każdą lekko spłaszczyć. Schłodzić w lodówce przez 30 minut.Schłodzone ciasteczka układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zachowując odstępy (ciasteczka sporo rosną).Piec
Pożeraczka, czyli raz adobrzepączków jesteśmy zgodni, przejdźmy do tego, co jednak sama przygotowałam. Otóż, po zrobieniu sernika, została mi ubita kremówka. Nie byłam pewna, ile mi będzie potrzeba do ozdobienia ciasta, zmiksowałam więc wszystko, co miałam. Wepchnięcie w siebie kilku kopiatych łyżek kremówki 38% oczywiście jest możliwe, ale... Przypuszczam, że po takiej dawce nie mogłabym już nawet na mój sernik spojrzeć. W związku
Pożeraczka, czyli raz adobrzeczerwone serca i pluszaki patrzące na mnie z każdej witryny sklepowej raczej mnie bawią niż drażnią. Kiedy słyszę, że ja nie obchodzę Walentynek, to głupota, ale zobacz, jakie fajne ciasto w kształcie serca z różowym lukrem upiekłam, to śmiać mi się chce. Bo, jeśli przygotowujesz się do tego dnia, to znaczy, że go obchodzisz i nie pozostajesz obojętnym na jego
Pożeraczka, czyli raz adobrzespecjalnie interesowała się jego upodobaniami... Zazwyczaj bowiem zupy pojawiają się na stole, gdy C. pracuje popołudniami, a ja odczuwam nieodpartą potrzebę zjedzenia czegoś bardziej treściwego niż tost czy kawałek ciasta. Tym razem naszło mnie na cukinię, którą kupiłam bez zastanowienia. Dopiero siedząc przed laptopem zaczęłam się zastanawiać, w co właściwie mogłabym tą cukinię przemienić... Na blogu Alba znalazłam
Pożeraczka, czyli raz adobrze