Zbieram siły na powrót do życia. W poniedziałek wreszcie wyjdę z domu po zbyt długim okresie siedzenia w czterech ścianach. Wykorzystuję więc ostatnie chwile przymusowego odpoczynku na kulinarne dopieszczenie męża. Kiedy wkrótce pochłonie mnie wir wydarzeń, nie będę miała w ciągu tygodnia czasu na długie siedzenie w kuchni. Zresztą zacznę już planowanie imienin taty oraz świąt, więc będę miała co robić. W grudniu zmienia się charakter mojej kuchni, czuć w niej zapachy Bożego Narodzenia, korzennych ciastecz... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.