****************************** Ostatnio ktoś mnie zapytał, już nawet nie wiem kto, co tą są te "chruściki". Przyznam szczerze, że o mały włos nie wybuchnęłam śmiechem. Jak to, jak można nie wiedzieć, co to jest? Pomyślałam. "Toż to przecież faworki!". Rozmówca stanał strapiony, podrapał się w głowę., po czym stwierdził, że pierwsze się spotyka z taką nazwą. Prawda to, że w Wielkopolsce, a głównie w okolicach Poznania, obowiązuje właśnie nazwa "chruściki". Z ciekawości sprawdziłam, co na ich t... czytaj dalej...
W rodzinnych stronach na to chrust mówią, rzadziej faworki i tradycyjnie obok pączków w tłusty czwartek się je robi. :)
Jeszcze takich nie jadłam, tzn. drożdżowych. Bardzo apetyczne są.
U mni eto chrust:) Ale nigdy drozdzowy:) Z takim pierwszy raz sie spotykam:) Ale wyglada rewelacyjnie smacznie!:)
U mnie to są faworki:) O nazwie chrust dowiedziałam sie właśnie z blogów kulinarnych :) Pozdrawiam!
Faworki uwielbiam, te wyglądają jak chruścikowe pączki. Na pewno są pyszne!
W centralnej Polsce to faworki lub chrust.A drożdżowych nigdy jeszcze nie jadłam.
wooowwwale urosły! jakie poduchy:D uwielbiam chruściki, ale nigdy takich puchatych nie jadłam. Musze pokombinować następnym razem z drożdżami:D
Jaką przyjemną nazwę mają w takim razie owady :) Chrust, muszę zrobić w tym roku, koniecznie!
O matko! Ja na diecie, a tu takie cudo!!!Wyglądają znakomicie, ślinka leci na klawiaturę!
W moich rodzinnych stronach też na faworki mówi się chrust, jak w Warszawie używam tej nazwy to niektórzy się dziwią o czym mówię :)a takich drożdżowych nie robiłam, może wypróbuję teraz w karnawale :) jak na razie w weekend zajadaliśmy się zwykłym chrustem :)
ja stosuję wymiennie nazw chrust i faworki, ale z drożdżowymi jeszcze nie miałam do czynienia, bardzo apetyczne grubaski :)
U nas się mówi chruściki ! A drożdżowe to moje ulubione, dawno nie robiłam i mam chęć :)
Przyznaję, że ja znam tylko faworki i te które znam nie są takie puchate.
urocze są te Twoje faworki Karmelitko, to takie bardziej pączuszki :) ja nie jadłam nigdy takich drożdżowych faworków, tylko tradycyjne, kruchutkie, jak chruścik :D
jakie fantastyczne! u mnie zwykle goszczą tradycyjne favorki, ale Twoje muszą być mistrzowskie!
U mnie zawsze faworki ;) Czasem słyszę chrust. Nie jadłam jeszcze nigdy puszystych, jestem ciekawa czy są lepsze od tradycyjnych.
ale grubaśne, nie tylko nigdy takich nie jadłam, a nawet nie widziałam :)
a ja zwykle żyłam w przekonaniu, że faworki to co innego, też na blogach spotkałam :]
Ale fajne! Ja znam faworki, ale też mówimy na nie chrusty czasem mimo, że na pomorzu. Ciekawe poszukiwania językowe, urozmaicenie.Pozdrowionka
Drożdżowych, chyba jeszcze nie robiłam a wyglądają tak kusząco:)
Chrusty, chruściki, faworki, drożdżowe czy kruche:-), jak dla mnie pod każde i pod każdą nazwą:-). Twoje wyglądaja bajecznie:-)
drożdżowych nie jadłm jeszcze..no cóż..mam następny powód by robić faworki:)))
ja równięż spotykam się po raz pierwszy z tą nazwą, ale nie z faworkami. Są cudowne.
W zeszycie mojej mamy występują pod nazwą chruściki. Najlepsze jakie znam, przywołują wspomnienia:)