Mam zasadę: nie kupuję w sklepie gotowych mieszanek przypraw, fix'ów, kostek, saszetek, bulionetek, czy innych tego typu śmieci. Nikt mi nie powie, że to zdrowe składy, absolutnie. Co tam siedzi w środku to wielka tajemnica producenta, patent powiedziałabym. Ale... to, że nie kupuję, to nie znaczy, że omijam półki z przyprawami szerokim łukiem. Chętnie tam zaglądam, chociażby po to, aby zaczerpnąć inspiracji. Dokładnie studiuję smak interesującej mnie mieszanki, aby później z powodzeniem odtworzyć j... czytaj dalej...