Po powrocie ze szkoły zawsze chciało się coś słodkiego. Mamy w domu nie ma, czekolady i cukierków nie ma (lata 80'te - kartki :). Trzeba samemu pokombinować. Jak zgadasz się z przyjaciółką to wyczarujesz cudo, coś z niczego. Tak ostatnio myślałam, myślałam i wymyśliłam, a właściwie przypomniałam sobie te ciacha z dzieciństwa. Troszkę pozmieniałam, ulepszyłam, uzdrowiłam. Buzia aż się śmieje na ich wspomnienie. Pamiętacie je? Kilka składników, kilka minut i gotowe. To jak? Robimy? CIASTKA OWSIANE BEZ PIE... czytaj dalej...