Przepis na : deser
Oj jest z nimi trochę roboty, ale czego się nie robi, jak się ma zachcianki...? Nie dość, że trzeba stać i wyrabiać, to wcześniej jeszcze ziemniaki pasuje ugotować i zgnieść żeby były gotowe. Gra jest jednak warta świeczki, bo takie pączki są zdecydowanie bardziej miękkie, wilgotne i świeższe od tradycyjnych drożdżowych. Zazwyczaj na drugi dzień po upieczeniu przepijamy kawą, by się nie zadławić, a w tym wypadku nie było to konieczne. Zapraszam na pączki, a jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, to za kilka dn... czytaj dalej...
Według chrześcijańskiego kalendarza jest to ostatni czwartek przed wielkim postem, znany również pod inną nazwą „zepsuty czwartek”.
Czytaj dalej...