Dzisiaj wszyscy chodzą smutni, zamyśleni, roztaczając wkoło przygnębiającą aurę, a słońce znów schowało się za grubą zasłoną chmur. Ale to nie znaczy, że ja też muszę być smutna, wręcz przeciwnie, jakoś mi dziwnie wesoło, nie wiem z czego to wynika, ale mnie się podoba ;P Dzisiaj śniadanie zjadłam w dwóch turach, pierwsze lekkie (okruszkowy jogurt z pomidorkami i rzodkiewką) o 6.00, raczej z przymusu niż z głodu, a drugie (owsianka jabłkowo-dyniowa z dodatkiem jabłka, cynamonu i miodu) dopiero o 12.... czytaj dalej...